Dokacanie dzikusem, KOCIE WALKI, POMOCY!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 20, 2011 22:01 Re: Dokacanie dzikusem, OBSIKIWANIE TERENU, POMOCY!

Ta burzliwa relacja z Tośkiem sprzyja porozumieniu z ludźmi. Więc choć taki plus z tego. Koty nie miały możliwości stopniowego przystosowywania się do sytuacji odseparowane od siebie. U mnie Żabcia po miesiącu dopiero zaczęła płochliwe wycieczki po mieszkaniu, a kotów jeszcze przez parę dni się bała, kiedy już wyszła na pokoje.
Myślę, że z czasem Twoje koty dojdą do porozumienia.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon maja 23, 2011 13:22 Re: Dokacanie dzikusem, OBSIKIWANIE TERENU, POMOCY!

Nastąpiła stagnacja - Fiona łazi po mieszkaniu jak Tosiek siedzi na balkonie. Jak jest w domu - kotów nie ma, obydwa śpią. Poprawa taka, że kicia coraz częściej śpi na krześle pod stołem a nie tylko pod kanapą. Tosiek nawet jej stamtąd nie wyrzuca, o dziwo. Kładzie się koło stołu i tak sobie wegetują :wink:
Kicia nie może się napatrzyć przez okno - w końcu pierwszy raz w życiu widzi coś więcej niż przez piwniczne okienko. Minę ma cały czas zszokowaną przy tym przyglądaniu się światu zewnętrznemu. Ogólnie jest bardzo pocieszna - widać, że jest bardzo spostrzegawcza, ma dobry refleks i w ogóle ma takie ciekawskie spojrzenie. Jak szaleje wieczorami, to przesuwa mniejsze meble. Prawie wywija piruety w powietrzu - śmieję się do męża, że musi całą energię spożytkować w ciągu 5 minut, zanim Tosiek wróci :lol: Będzie z niej niezła iskierka, jak już się sprawy kocie unormują :1luvu:
Obsikiwania ustały więc dziś założyłam narzutę na kanapę i czekam. Wieczorem się okaże, czy teren suchy czy mokry jest :|

Przyszły krople Bacha dla Fiony. I niestety nie ma szans ich podać - nie ruszyła ani szynki pokropionej nimi, ani masełka ani jogurtu :roll: Później wpadł Tosiek i zeżarł wszystko - musiałam go na siłę wyciągać spod kanapy. Jakby jemu były potrzebne krople na przebojowość :twisted:
Będę próbować dalej ale już nie wiem, gdzie jej wlewać :|

gupismurf

 
Posty: 91
Od: Nie kwi 10, 2011 19:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 23, 2011 14:10 Re: Dokacanie dzikusem, OBSIKIWANIE TERENU, POMOCY!

Moja kotka piła w odrobinie mleka, bo mleka na co dzień nie dostaje, więc to dla niej przysmak.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pon maja 23, 2011 16:31 Re: Dokacanie dzikusem, OBSIKIWANIE TERENU, POMOCY!

Spróbuję, dzięki :) Jest to "kocie mleko" może do niego będę wkraplać?

gupismurf

 
Posty: 91
Od: Nie kwi 10, 2011 19:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 23, 2011 20:20 Re: Dokacanie dzikusem, OBSIKIWANIE TERENU, POMOCY!

Nie wszystkim to kocie smakuje, moje nigdy go nie tknęły, za to sprawdza się skondensowane (w niewielkiej ilości, żeby nie wywołać biegunki i katastrofy w kuwetach) albo śmietanka.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon maja 23, 2011 20:57 Re: Dokacanie dzikusem, OBSIKIWANIE TERENU, POMOCY!

Nie dotarłam do sklepu. A co do smaków - ja jestem totalnie zielona, bo mój Tosiek wszystko przyjmuje z entuzjazmem :twisted: Dam jej dziś do mokrego przed snem i przypilnuję żeby zjadła samodzielnie :wink:

gupismurf

 
Posty: 91
Od: Nie kwi 10, 2011 19:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 29, 2011 23:39 Re: Dokacanie dzikusem, OBSIKIWANIE TERENU, POMOCY!

Okazało się, że z mlekiem kocim krople wchodzą. Ale poprawy nie widać żadnej. Kicia pokazała ostatnio, że sika ze stresu - wystarczyło, że z jednej strony pokoju stał mój mąż i do niej coś mówił a ja weszłam z innej strony do pokoju. Normalny kot uciekłby, zaatakował - a ona się posikała :( W stosunku do Tośka potrafi być bardziej stanowcza i oprócz fukania walnie go też łapą i to dość porządnie. A z drugiej strony to przy ludziach jest bardziej wyluzowana - wychodzi spod kanapy i spaceruje po mieszkaniu nawet jak siedzą w salonie goście 8O Oczywiście nie ma zbliżania się ale sam fakt mnie szokuje.

Martwię się coraz bardziej - mija miesiąc odkąd jest u nas i nasze koty się po prostu nie lubią. Jak szukałam info na tym forum i u znajomych to zawsze słyszałam, że bardzo rzadko zdarza się sytuacja, że koty się nie polubią. A u nas taki zonk :? Nie ma zgody, jest jedna wielka zimna wojna. Z obu stron złość i agresja :| Kicia się u nas zadamawia, ja już się do niej przywiązałam i czuję, że jest "moja" tak samo jak Tosiek. Ale międzykocie relacje dobijają mnie psychicznie. Do tego mój mąż, który chce kicię oddać - bo przecież miała być koleżanką dla Tośka a koty nie znoszą się szczerze. Nie dość, że mam dość pilnowania Tośka, żeby nie dokuczał kotce, pilnowania Fiony, żeby nie sikała na łóżka...to jeszcze muszę się wykłócać o to, żeby Fiona mogła zostać. Nie chce nawet myśleć, że miałaby wrócić do tej klatki w piwnicy/. Przecież ona nie ma szans na dom z takim charakterem.
Niestety u nas decyzja o dokoceniu była nietrafiona :(

gupismurf

 
Posty: 91
Od: Nie kwi 10, 2011 19:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 30, 2011 15:37 Re: Dokacanie dzikusem, OBSIKIWANIE TERENU, POMOCY!

Nie powiem, żeby to było łatwe dokocenie. Ale miesiąc to jest nic. Bedzie dobrze.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon maja 30, 2011 15:41 Re: Dokacanie dzikusem, OBSIKIWANIE TERENU, POMOCY!

duże :ok: :ok: :ok:
za stosunki kocio - kocie :wink:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 30, 2011 21:28 Re: Dokacanie dzikusem, OBSIKIWANIE TERENU, POMOCY!

Niestety prawdą jest ,ze miesiąc to krótko.Niestety czasami jest tak ,ze koty się nie pokochają lecz akceptować będą tylko musi trochę czasu upłynąć.Wiem ,ze to trudne lecz musisz przez to przejść i dac jej jeszcze szanse.Pisałyśmy kiedyś w sprawie mojej Zosi to też trudna dziewczynka ,teraz jest już lepiej lecz za innymi kotami nie przepada ale już tak nie bije jak wcześniej.One też w końcu dadzą spokój lecz miłości może nie być.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Wto maja 31, 2011 11:05 Re: Dokacanie dzikusem, OBSIKIWANIE TERENU, POMOCY!

Wiecie, mnie najbardziej martwią kuwetowe podchody. Fiona miała być kumpelką dla Tośka na czas wakacyjnych wyjazdów i mojego pobytu w pracy. A teraz sytuacja wygląda tak, że kicia do kuwety chodzi tylko wtedy kiedy ja jestem w pobliżu, bo łapię Tośka kiedy chce ją przegonić. I jak tu zostawić koty razem bez ludzkiej opieki? Na szczęście urlop dopiero końcem sierpnia, bo byłoby nieciekawie :?
Horacy, ja tak sobie pomyślałam w pierwszych dniach, kiedy zobaczyłam jak Tosiek traktuję Fionę, że przydałoby jej się trochę z charakteru Zośki - może jakby doszło do otwartej bijatyki to ustaliliby jakąś hierarchię czy co tam koty mają i byłby spokój? 8) A tak to czytam w wątkach schronisk, że takie wycofane i płochliwe koty jeszcze potęgują agresję tyranów :roll: .
Zastanawiam się, czy Tośkowi nie zamówić jakiś kropli, może są jakieś na polepszenie charakteru? :lol:

gupismurf

 
Posty: 91
Od: Nie kwi 10, 2011 19:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 31, 2011 12:05 Re: Dokacanie dzikusem, OBSIKIWANIE TERENU, POMOCY!

A czy masz krytą kuwetę? Tam osłonięta kotka czułaby się bezpieczniej. Moja Żabcia początkowo odnosiła się z rezerwą do tego ustrojstwa, a teraz bardzo chętnie korzysta i prawie nie widuję jej w innych.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto maja 31, 2011 12:11 Re: Dokacanie dzikusem, OBSIKIWANIE TERENU, POMOCY!

Krytą - ale niewiele to daje. Ostatnio Fiona siedziała w środku i robiła qpę a Tosiek siedział pod kuwetą i warczał. Musiałam go zabrać i zamknąć w innym pokoju, żeby mogła spokojnie wyjść. :roll:

A jeszcze w temacie qp - mija miesiąc a one nadal miękkie. Jedzenie ma to samo co w DT. Czy zebranie próbek i oddanie do badania może coś wyjaśnić? Czy to tylko bakteriologiczne sprawy wychodzą? Chciałabym zobaczyć wreszcie coś co da się nabrać bez brudzenia łopatki :|

gupismurf

 
Posty: 91
Od: Nie kwi 10, 2011 19:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 31, 2011 12:31 Re: Dokacanie dzikusem, OBSIKIWANIE TERENU, POMOCY!

Teraz jak to czytam to rzeczywiscie Zosia by sobie chyba z nim poradziła bo też charakterna i pióra pewnie by leciały.Niestety wszystkie moje koty jej się podporządkowały chociaż jest najmniejsza.Czyli trudno jednak przewidzieć jakim kotem dokocić dom,jak na siebie zareagują.Musi się jednak jakoś między nimi ułożyć.Trzymam kciuki.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Wto maja 31, 2011 12:48 Re: Dokacanie dzikusem, OBSIKIWANIE TERENU, POMOCY!

Badanie kupki może pomóc w diagnozie, byleby nie tylko na pasożyty je zrobić, ale np. pod kątem pracy trzustki. Dr. Czubek z Białobrzeskiej specjalizuje się w także w tym temacie, można pójść i zapytać.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 86 gości