Wątek cukrzycowy - IV

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw maja 26, 2011 20:35 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Przecież są paski weterynaryjne? Owszem, laskom się leukocyty wybarwiają, ale nie zawsze i nie duże wartości.

W materii syndromu urologicznego - ponoć kastracja nie ma tu za wiele do rzeczy, bo syndrom diagnozuje się nawet u kotów niewykastrowanych albo u kociąt przed kastracją (moje laski miały 2 lata jak były sterylizowane - nie miały wcześniej w ogóle rujek).
Moim skromnym zdaniem opartym na kilku latach walki ze świństwem winowajcą tej epidemii jest sucha karma, stosowana teraz nagminnie. Myśmy mieli w domu zawsze koty. 20 lat temu koty jadły naturalne żarcie, mięso, jajko, ser itd. Żaden z naszych kotów w życiu nie miał problemów urologicznych i i ja się o SUKu dowiedziałam dopiero przy okazji moich lasek, przyznaję, karmionych z braku czasu od początku suchym (było najłatwiej, bo zawsze smakowało).
A karma sucha urinary to jest już zupełne nieporozumienie. Przynajmniej w przypadku kotów, które same sobie nie potrafią zapewnić odpowiedniego dowozu płynów. Prosik na urinary miał miesiącami nawracające infekcje, krew w moczu itd (mało tego, Prosik rozwinał SUK na karmie urologicznej, którą wyjadał Pusiastej zdiagnozowanej 2-3 lata wcześniej). Odkąd jest na mięchu i dużej ilości wody dolewanej do każdego posiłku - nawrotu nie było od pól roku. A Pusiasta nawrót miała, bo ma fochy i dni, kiedy nie chce jeść albo musi mieć suche dosypywane do mokrego, bo mokrego inaczej nie tknie. Jej siuchy są cały czas dużo bardziej zagęszczone (mimo dopajania jej strzykawką).
Uwaga co do wody żywiec jest interesująca. Ja się właśnie bałam wód mineralnych - że one jakieś bardziej mineralne niż kranówa.
Co zaś do otyłości - u nas zmiana diety na wysokobiałkową zaowocowała znacznym spadkiem wagi. Prosik to wręcz się czasem opcha, a obie wyglądają jak żylety.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 26, 2011 21:27 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Tinka07 pisze: [...] Nitraty na paskach były u nas zawsze negatywne. Nie wiem, jak czule reagują u kotów z zapaleniami. [...]

W jednych książkach piszą, że często przy infekcji wyniki nitratów są negatywne. W innych książkach jest że wyniki nitratow należy w ogóle ignorować.

sheridan pisze:Przecież są paski weterynaryjne? Owszem, laskom się leukocyty wybarwiają, ale nie zawsze i nie duże wartości.

Tylko że paski zwierzęce zdają się nie różnić niczym od ludzkich, poza samą instrukcją która pisze cośtam o zwierzętach.
Z testu Medi-Test Combi 10® VET:
"Test bazuje na wykryciu esterazy, która ujawnia się przy wysokiej ilości leukocytów u człowieka. Prawidłowa ocena wyniku testu wymaga dodatkowego badania mikroskopowego osadu moczu w szczególności dla kotów"

wjwj1

 
Posty: 594
Od: Pt wrz 07, 2007 10:08
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt maja 27, 2011 11:57 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Tinka07 pisze:Na temat Sab Simplex musiałabym poszperać w banku danych kotów cukrzycowych w Niemczech.

Pozdrawiam
Tinka


Dzieki, Tinko, zamówiłam już Lefax, mam tylko jedno pytanie - rozumiem, że tę jedną-dwie dawki podaje się raz dziennie?
Ponieważ mój domowy komputer pojechał do szpitala, a ja jak na złość mam urlop, będę mogła sprawdzić forum dopiero w przyszłym tygodniu. Jeśli Lefax dostanę wcześniej, dla bezpieczeństwa podam mu to tylko raz dziennie.
Dzięki raz jeszcze za pomoc.
Pozdrawiam
Agnieszka
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Sob maja 28, 2011 18:54 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Ech, to chyba nie jest grzyb, nie świecił się pod lampą:( Wygląda to dziwnie, bo zmieniona tkanka sięga bardzo daleko, plama na 5 cm co najmniej, ale jest tylko nieduże przełysienie, a na reszcie obszaru sierść wygląda zdrowo i wcale nie zamierza wychodzić. Kota się nie drapie, ani nic.
Drugi wet nic nie pomógł. Czekamy na wynik badania i tyle:( Bardzo mnie to martwi, grzybica to nic dobrego, ale przynajmniej wiadomo co zacz i jak to leczyć.
Rany, czego te laski tak obie bez przerwy chorują:(

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 29, 2011 17:05 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Hej Moniko,

stany zapalne bardzo często powoduje skoki cukru. Gdy u kota z wyrównaną cukrzycą wysokie wyniki pojawiają się ni stąd, ni zowąd i nie dają się niczym innym wytłumaczyć (karma, problemy z insuliną), stan zapalny jest prawie że pewny. Pamiętam, jak Tinka kiedyś strasznie się przeziębiła i jej wyniki wskakiwały na ponad 400 mg/dl. Miałam wtedy wrażenie, że insulina działała jak woda. Wstrzykiwałam jej normalne dawki rano i wieczorem, dostrzykiwałam jednak dodatkowo najczęściej przy +6 małą dawkę, w zależności od spadku i poziomu glukozy przy pomiarze.

Pozdrawiam ciepło i życzę Eśkowi szybkiego powrotu do ładnych wyników
Tinka


Witaj Izo,
dziękujemy za ciepłe słowa, pomału opanowujemy całą sytuację. Jeszcze parę dni antybiotyku
i sytuacja powinna się unormować. Esiek nie podsikuje nic częściej , zachowuje się normalnie, ma apetyt i jak to on jest bestyjką :mrgreen:
Eśkowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 0#p8422130
Borysowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=167143

Esiu [*]15.07.1995 - 02.01.2014r.... byłeś mi wschodem słońca i zachodem...
Borys [*] 2009 - 28.02.2019r. .. byłeś mi Najdroższym Towarzyszem ...

feniks32

 
Posty: 1506
Od: Pt gru 04, 2009 21:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 29, 2011 20:40 Re: Wątek cukrzycowy - IV

AgnieszkaMo pisze:Dzieki, Tinko, zamówiłam już Lefax, mam tylko jedno pytanie - rozumiem, że tę jedną-dwie dawki podaje się raz dziennie?
Ponieważ mój domowy komputer pojechał do szpitala, a ja jak na złość mam urlop, będę mogła sprawdzić forum dopiero w przyszłym tygodniu. Jeśli Lefax dostanę wcześniej, dla bezpieczeństwa podam mu to tylko raz dziennie.
Dzięki raz jeszcze za pomoc.
Pozdrawiam
Agnieszka
Dawkę jednej-dwóch pompek podaje się do każdego jedzenia. Zaczęłabym od jednej pompki/dawki do każdej karmy i w razie czego zwiększyłabym do dwóch.

Pozdrawiam ciepło
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Nie maja 29, 2011 21:30 Re: Wątek cukrzycowy - IV

a ja muszę zacząć wszystko od poczatku bo moja kicia miała przez ostatnie dwa dni dwa razy hipoglikemie i o mały włos... w sumie nie wiadomo dlaczego :cry:

beateczka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1545
Od: Nie lut 07, 2010 21:30
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon maja 30, 2011 8:01 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Beateczko, jaką insulinę podajesz i w jakiej ilości? Jakie były wyniki PRE (pomiary przed podaniem insuliny) w ostatnich dniach? Czy robiłaś w międzyczasie krzywe cukrowe?
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pon maja 30, 2011 8:17 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Witam
Ja jeszcze raz z pytaniem do Tinki w sprawie niewydolności nerek.
Tinko, czy i kiedy używa się sterydów w leczeniu nerek? Wszyscy weci u których byłam twiedzą że mój kotek ma PNN. Tylko jeden (korespondencyjny) miał podobne zdanie jak Ty, że jest szansa, że to nie PNN. I ten właśnie wet zaproponował leczenie encortonem 1mg/kg co 12 godz przez 4 dni. Jak myślisz dlaczego wyszedł z takim leczeniem? Czy warto spróbować? Przypomnę Ci tylko bo masz prawo nie pamiętać: kot 6 lat, powiększone nerki, w moczu 15 leukocytów, 25 erytrocytów, posiew ujemny.
pozdrawiam

Beata Szczecin

 
Posty: 57
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Pon maja 30, 2011 8:55 Re: Wątek cukrzycowy - IV

niestety dostaje canininsuline rano dwie kreski a wieczorem jedną. Po tym ma straszne spadki bo jak robiłam krzywą ta z 360 potrafiło spaśc po 5h do 64 a później i 40 kiedyś tak nie było bo schodziło do 90 lub 100 a wieczorem było około 190. W sobotę przez moja głupotę wpadła hipoglikemie ( podałam jej trzustki a to był błąd) bardzo ładnie z tego wyszła. W niedziele bylodobrze po zmierzeniu glukozy (360) dostała insulinę. Wprawdzie nie jadła tak jak zwykle ale nic nie wskazywało na to, ze coś będzie nie tak. O 19.00 znalazłam kota w łóżku i powolutku usypiała. Dostała do pyszczka glukozę a że zaczęła odchodzić popędziłyśmy do weta. W lecznicy dostała kroplówkę i za pare minut była już żywa (choć niewiele brakowało bo zaczęła sztywnieć). Zaopatrzone w kroplówkę i glukozę pojechałyśmy do domu. Niestety całą noc nie spałyśmy ja kocię pilnowałam a Czarnuszka chodziła co chwile do kuwety. Nad ranem sprawdziłam glukozę raz było 100, raz 118 a raz 120 więc ok, ale że nie chciała jeść dałam jej strzykawką calo-pet rozcieńczony z wodą. Teraz kotka jest w lecznicy dostaje kroplówki i mam ją odebrać około 17tej.
Przepraszam za haos ale...

beateczka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1545
Od: Nie lut 07, 2010 21:30
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon maja 30, 2011 9:06 Re: Wątek cukrzycowy - IV

sheridan pisze:...
W materii syndromu urologicznego - ponoć kastracja nie ma tu za wiele do rzeczy, bo syndrom diagnozuje się nawet u kotów niewykastrowanych albo u kociąt przed kastracją (moje laski miały 2 lata jak były sterylizowane - nie miały wcześniej w ogóle rujek).

Istotna jest analiza ilościowa. Fakt zdiagnozowania FLUTD u pojedynczego osobnika nie ma żadnej wartości w dowodzeniu jakiejkolwiek tezy. Związek między kastracją a FLUTD istnieje, ale nie jest bezpośredni. Zwiększona zachorowalność kotów po kastracji wynika z otyłości i niewielkiej ilości ruchu kastrowanych kotów, a temu można przeciwdziałać.

sheridan pisze:...
Moim skromnym zdaniem opartym na kilku latach walki ze świństwem winowajcą tej epidemii jest sucha karma, stosowana teraz nagminnie. Myśmy mieli w domu zawsze koty. 20 lat temu koty jadły naturalne żarcie, mięso, jajko, ser itd. Żaden z naszych kotów w życiu nie miał problemów urologicznych i i ja się o SUKu dowiedziałam dopiero przy okazji moich lasek, przyznaję, karmionych z braku czasu od początku suchym (było najłatwiej, bo zawsze smakowało).

W istocie wprowadzenie na rynek suchych karm podniosło zachorowalność na FLUTD około 7-krotnie. Nie jest to wina karmy, tylko niedostatecznej ilości wody w organiźmie kota. Podawanie suchej karmy z jednoczesnym zapewnieniem dostępu do wody, to za mało. Koty karmione suchą karmą powinny być dopajane wodą siłą (np. strzykawką) lub podstępem (rosołki, mokra karma podlana wodą raz dziennie).

sheridan pisze:...
A karma sucha urinary to jest już zupełne nieporozumienie. Przynajmniej w przypadku kotów, które same sobie nie potrafią zapewnić odpowiedniego dowozu płynów. Prosik na urinary miał miesiącami nawracające infekcje, krew w moczu itd (mało tego, Prosik rozwinał SUK na karmie urologicznej, którą wyjadał Pusiastej zdiagnozowanej 2-3 lata wcześniej). Odkąd jest na mięchu i dużej ilości wody dolewanej do każdego posiłku - nawrotu nie było od pól roku....

Nie ma związku między karmą i UTI. Nie opowiadaj bajek, że karmą wyleczyłaś infekcję - albo jej nigdy nie było, albo diagnostyka jest nieprawidłowa. Z takich bzdur rodzą się mitologie o dietach CUD, a zwierzaki cierpią. Ciekawe jaka bakteria była odpowiedzialna za te "nawracające infekcje" i jakie ilości zostały wykryte.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 30, 2011 9:24 Re: Wątek cukrzycowy - IV

PcimOlki pisze:
sheridan pisze:...
A karma sucha urinary to jest już zupełne nieporozumienie. Przynajmniej w przypadku kotów, które same sobie nie potrafią zapewnić odpowiedniego dowozu płynów. Prosik na urinary miał miesiącami nawracające infekcje, krew w moczu itd (mało tego, Prosik rozwinał SUK na karmie urologicznej, którą wyjadał Pusiastej zdiagnozowanej 2-3 lata wcześniej). Odkąd jest na mięchu i dużej ilości wody dolewanej do każdego posiłku - nawrotu nie było od pól roku....

Nie ma związku między karmą i UTI. Nie opowiadaj bajek, że karmą wyleczyłaś infekcję - albo jej nigdy nie było, albo diagnostyka jest nieprawidłowa. Z takich bzdur rodzą się mitologie o dietach CUD, a zwierzaki cierpią. Ciekawe jaka bakteria była odpowiedzialna za te "nawracające infekcje" i jakie ilości zostały wykryte.

PcimOlki - przecież bajek nie opowiedziała, tylko potwierdziła, że cudotwórcze karmy w postaci suchej np. Urinary nie działają, tylko że wskazane jest zdrowe żywienie w postaci mokrego żarcia plus dużej ilości wody, co wyżej napisałeś. Ale z "nawracającymi infekcjami" faktycznie masz rację, bo tego nie wiadomo. 8)
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Pon maja 30, 2011 9:38 Re: Wątek cukrzycowy - IV

beateczka pisze:niestety dostaje canininsuline rano dwie kreski a wieczorem jedną. Po tym ma straszne spadki bo jak robiłam krzywą ta z 360 potrafiło spaśc po 5h do 64 a później i 40 kiedyś tak nie było bo schodziło do 90 lub 100 a wieczorem było około 190.

To mi wygląda na klasyczną kontrregulację. U Matyldy przy caninsuline wyniki były najpierw wysokie, a potem na zmianę wysokie i niskie. Nic nie dawało stopniowe podwyzszanie dawki. Ja przede wszystkim zmieniłabym insulinę. No i to dawanie insuliny w różnych dawkach rano i wieczorem............ :evil:

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Pon maja 30, 2011 20:02 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Beata Szczecin pisze:Witam
Ja jeszcze raz z pytaniem do Tinki w sprawie niewydolności nerek.
Tinko, czy i kiedy używa się sterydów w leczeniu nerek? Wszyscy weci u których byłam twiedzą że mój kotek ma PNN. Tylko jeden (korespondencyjny) miał podobne zdanie jak Ty, że jest szansa, że to nie PNN. I ten właśnie wet zaproponował leczenie encortonem 1mg/kg co 12 godz przez 4 dni. Jak myślisz dlaczego wyszedł z takim leczeniem? Czy warto spróbować? Przypomnę Ci tylko bo masz prawo nie pamiętać: kot 6 lat, powiększone nerki, w moczu 15 leukocytów, 25 erytrocytów, posiew ujemny.
pozdrawiam
Hej Beato,

wiem, że niektórzy lekarze weterynarii stosują sterydy przy kłębuszkowym zapaleniu nerek (glomerulonephritis). Ale kłębuszkowe zapalenie nerek można podejrzewać, gdy występuje silny białkomocz (stosunek białko/kreatynina w moczu ˃5). Sterydy hamują odkładanie się kompleksów immunologicznych w kłębuszkach. Skuteczność tych preparatów jest jednak u kotów niepewna. Mogą one nawet uszkadzać kłębuszki i nasilać białkomocz. U zwierząt, u których choroba podstawowa ma charakter zakaźny, sterydów stosować nie wolno.

Tu na temat leczenia kłębuszkowego zapalenia nerek: http://www.marvistavet.com/html/body_gl ... ritis.html

U Twojego kociaka w ostatnich wynikach moczu był tylko ślad białka, albuminy we krwi były w normie. Nie widać hipercholesterolemii. Nie sądzę, żeby w Waszym przypadku chodziło o kłębuszkowe zapalenie nerek.

Są też weci, którzy sterydy zalecają na apetyt, ale to najgorsza możliwość przy takich objawach, bo jest jeszcze kilka innych preparatów nie-sterydów, które nie mają takich skutków ubocznych. Sterydy włącza się poza tym przy średniego stopnia kalcemii lub ciężkiej kalcemii. O innych wskazaniach nie czytałam i nie słyszałam.

Jeśli w ogóle sterydy, to należy podawać nie encorton (substancja czynna: prednison) lecz encortolon (substancja czynna: prednisolon). Organizm musi najpierw przerobić prednison na prednisolon. Dlaczego więc, jeśli w ogóle, nie podać już lepiej przyswajalnej dla organizmu postaci sterydu? U nas weci prednisonu nie podają, przepisują jedynie prednisolon.

Tu wyniki badań podawania prednisonu i prednisolonu w terapii u zwierząt: http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1 ... x/abstract

Beato, mnie te początkowe objawy i wyniki bardzo kojarzyły się z ONN, ale sama wiesz, że taki stan może szybko przerodzić się w PNN. Twoją bezsilność doskonale rozumiem. Nie szczędzisz wysiłku, pieniędzy i czasu, żeby lekarze postawili właściwą diagnozę, a tu błąd na błędzie. Każdy sobie rzepkę skrobie.

Te ostatnie wyniki, które wkleiłaś w wątku dla nerkowców, są nierealne. Dlaczego nie zrobisz porządnych całościowych badań w profesjonalnym labie zwierzęcym, np. w Laboklinie? Ja u weta na jego maszynie badań nigdy nie robię. Szkoda forsy, bo po pierwsze za drogo za kilka paramterów, a po drugie wyniki na takich „maszynkach” są czasem kłamliwe. Zawsze każę mu wysłać krew do profesjonalnego laboratorium, albo oznaczamy najważniejsze parametry na cito, gdy zachodzi taka potrzeba. Wtedy jednak wysyłamy też krew do labu na całościowe badania.

W labie ludzkim badań nigdy bym nie robiła (u nas zresztą tak i tak nikt tego nie robi), bo ludzkie placówki nie mają odczynników przeznaczonych dla zwierząt. Nie ma tam też specjalistów od weterynaryjnej diagnostyki laboratoryjnej. Wtedy wyniki robione na nieprzystosowanych dla zwierząt aparatach i nieodpowiednich odczynnikach można od razu wyrzucić do kosza.

Jak się czuje Twój kocio? Czy robisz regularnie kroplówki podskórne? Jak z apetytem? Na jaką karmę się zdecydowałaś? Czy w dalszym ciągu jest krew w moczu? Piszesz, że posiew w ostatnich badaniach moczu był ujemny. Rozumiem, że nie znaleziono żadnych bakerii. Jeśli bakterii w moczu nie było, to przyczyny hematurii leżą gdzie indziej. Co na te wyniki prowadzący wet? Jak on interpretuje hematurię?

Pozdrawiam ciepło
Tinka

PS: Na temat kortykosteroidów napisałam trochę na 2. stronie naszego wątku cukrzycowego. Zobacz proszę tu: viewtopic.php?f=1&t=114244&p=6192242&hilit=Kortykosteroidy#p6192242
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pon maja 30, 2011 21:20 Re: Wątek cukrzycowy - IV

PcimOlki nie wmawiaj mi rzeczy, których nie napisałam. Nie twierdzę, ze wyleczyłam kota z infekcji "cudowną karmą". Kot infekcji nie miał w momencie, kiedy zmieniliśmy dietę. Twierdzę natomiast, że częstotliwość występowania problemów urologicznych uległa radykalnej zmianie - tyle. Brak nawrotu przez pól roku to dla nas osiągnięcie. "Cudowność" polega li tylko na zwiększonym dowozie płynów (i całkowitym odstawieniu suchego). Mój kot nie potrafi lub nie chce sam pić dostatecznej ilości.
A ordynowanie kotu z problemami urologicznymi suchej karmy jest dla mnie największym nieporozumieniem. Pierwsze zalecenie dla właściciela powinno brzmieć: przejście wyłącznie na karmę mokrą.
Dopajanie kota przy karmie suchej, o którym sam piszesz, jest praktyczną fikcją i można zapytać tylko po co kotu w ogóle podawać taką karmę i dlaczego, u licha, tylu wetów ją z uporem maniaka poleca.
A piszę o tym na tym topiku przede wszystkim dlatego, że karma sucha cukrzykowi również wybitnie nie służy (mimo tego, że znowu wet będzie polecał takie czy inne diabetic), o czym doskonale mogłam się przekonać monitorując wyniki Prosika.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość