Dzieci z Maine Coonem.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie maja 29, 2011 9:39 Re: Dzieci z Maine Coonem.

pg39a ! Nie przejmuj się misjonarkami, jakich pełno na tym forum! Nie jesteś rozmnażaczką, dbasz o koty, mieszkasz w miejscu, gdzie wcale nie ma ich za dużo i nie można ci zarzucić powiększania kociej bezdomności. Niech misjonarki dalej wrzeszczą, a ty rób swoje. Pełen szacun!

wojtek_z

 
Posty: 807
Od: Pt gru 31, 2010 12:08

Post » Nie maja 29, 2011 10:53 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Wojtek, ciekawa sprawa, to skad te schroniska w Niemczech ?
Gdyby tam nie bylo za duzo kotow, to kazdy by mial dom, czyz nie ?
Moze jest tam pewien brak maluchow, tego akurat nie wiem, ale na pewno nie brakuje kotow jako takich.
A sporo Niemcow ma koty. Wystarczylo, ze przeszlam sie osiedlem, bym zauwazyla kilkanascie ogonow w oknach/na balkonach.
Generalnie widzialam tam wiecej kotow niz psow, wiec chyba te zwierzaki sa darzone sympatia.
Pg39a na pewno dba o swoje koty i jak sie stalo- trudno. Ale - juz podjeta :) - decyzja o sterylce jest najrozsadniejsza.

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie maja 29, 2011 21:19 Re: Dzieci z Maine Coonem.

pg39a pisze:W nocy siedzi z dziecmi w innym pokoju. W dzien zreszta tez. Przeciez nie puszczam jej wolno po mieszkaniu.
A do moderatora: A wlasciwie czym roznia sie koty rasowe od tych nie rasowych oprocz ceny oczywiscie? Nigdy nie rozumialam czym zwykle dachowce sa gorsze. Gdyby ograniczyc rozrod kotow rasowych w hodowlach gdzie mozna to autentycznie kontrolowac to moze wiecej tych biednych opuszczonych dachowcow znalazloby domy? Przez dwadziescia lat w mojej karierze kociary w moim domu urodzily sie dokladnie 3 mioty. A potrafilam miec i po kilkanascie kotow a przez kilka lat cale 21. Ile kociakow przez ten okres urodzilo sie w dowolnej hodowli? Kot to kot, wszystko jedno czy ma udokumentowane drzewo genealogiczne czy tez nie i czy przechodzi stresy na wystawach czy tez siedzi w domu kolo kaloryfera. Jesli kotow jest za duzo nalezy ograniczac rozrod tam gdzie to mozliwe.
Jesli chodzi o eliminowanie wad genetycznych i wrodzonych przez odpowiednie laczenie partnerow to nalezy pamietac ze w hodowlach takie wady rowniez sie zdarzaja i to dosc czesto, a poza tym w '' ludzkiej'' historii juz byl taki jeden ktory chcial to osiagnac. Ludzie mieli sporo przeciwko temu. I bardzo slusznie.
Wiem ze zaraz ktos na mnie naskoczy wiec moze z gory zalozymy ze '' agree to disagree'' to najlepsze z mozliwych twierdzen.

Poczytaj forum.
Nie będę tego tematu rozwijać, bo był wałkowany milion razy.
Takie są zasady forum miau. Dyktowane są - naprawdę- dobrem kotów, kociej populacji.
I uwierz mi, wynikają ze znacznie większego doświadczenia i szerszego spojrzenia niż jeden czy kilka domów/hodowli.

Cieszę się, że wysterylizujesz tę kotkę. I że (mam nadzieję) zadbasz, żeby te kocięta, które się u Ciebie urodziły nie były rozmnażane. :ok:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39572
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie maja 29, 2011 21:27 Re: Dzieci z Maine Coonem.

rysiowaasia pisze:pg39a, zgadzam sie z Tobą w całej rozciągłości. :ok:
A ta nagonka jest przerażająca. Każdy użytkownik musi tłumaczyć się ze swoich niekastrowanych zwierząt, a z porodu swojej kotki tym bardziej.
W dodatku traktowanie każdego, u którego urodziły się kocięta, jako nieodpowiedzialnego rozmnażacza jest denerwujące.
Dziwne,ze te osoby nie angazują się tak na stronach dla hodowców, bo tam przeciez często rodzą się młode, które potencjalnie "zabierają" domy kotom nierasowym.
Dla mnie tez kot to kot- czy ma rodowód czy go nie ma...
A zdjęcia wklejaj jak najczęściej :D
Aż miło popatrzec, jak Ruby na nas zerka. Kocur imponujący - duzo większy od zony 8O

To nie jest nagonka. Bez demagogii.
Takie są ZASADY tego forum.
Rejestrując się tu i korzystając z forum- użytkownik przyjmuje je do wiadomości i powinien ich przestrzegać.
Najwazniejszą i naczelną zasadą, dla której miau istnieje- jest ograniczanie kociej nadpopulacji i - ta drogą bezdomnosci/cierpienia.
Problemy te (nadpopulacja i bezdomnosc) kotów hodowlanych dotyczą w marginalnym stopniu.

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39572
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie maja 29, 2011 22:03 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Olat pisze:To nie jest nagonka. Bez demagogii.
Takie są ZASADY tego forum.
Rejestrując się tu i korzystając z forum- użytkownik przyjmuje je do wiadomości i powinien ich przestrzegać.
Najwazniejszą i naczelną zasadą, dla której miau istnieje- jest ograniczanie kociej nadpopulacji i - ta drogą bezdomnosci/cierpienia.
Problemy te (nadpopulacja i bezdomnosc) kotów hodowlanych dotyczą w marginalnym stopniu.
Bezdomność i cierpienie tych kotów też raczej dotyczy w marginalnym stopniu. Dla mnie istnieje pewna granica, za którą idee stają się ideami nadwartościowymi, głoszonymi na ślepo, bez znajomości czy rozważenia idywidualnych uwarunkowań.

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Nie maja 29, 2011 22:33 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Co złego jest w rozmnażaniu kotów?
Wystarczy przeczytać kilka wątków na tym forum.
Ale w sumie to przecież nic złego...

Mam nadzieję ,że kotkę wysterylizujesz.Super, że maluszki Twoje mają domki i wszystko z nimi i z mamusią w porządku :ok:
ObrazekObrazekObrazek


Wątek: viewtopic.php?f=1&t=128136
Nigdy nie polemizuj z idiotą – najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a później zniszczy doświadczeniem

nikaxx

 
Posty: 1460
Od: Śro wrz 08, 2010 10:58
Lokalizacja: Warszawa/Marki

Post » Nie maja 29, 2011 23:03 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Założycielka wątku jasno określiła, że sterylizacja kotki juz umówiona, za cztery tygodnie. Do tego czasu nic się nie urodzi, bo to nie wykonalne. Więc nie wiem, skąd tyle postów z pouczeniami. Dla zasady?
Nie popieram rozmnażania żadnych kotów, ani rasowych, ani nie rasowych. Rasowych tym bardziej, że w moim przekonaniu jest to chęć posiadania czegoś ładnego, idealnego, podyktowana jedynie swoimi korzyściami.Jednostronnymi, bo kotom rasy są na nic i mogły by nigdy nie powstać, gdyby człowiek nie namieszał. Tak było by najlepiej, bo kociego problemu nie było by. I brak miękkiego, mruczącego futra przy człowieku byłby bardzo małą stratą w porównaniu do korzyści, czyli braku kociego cierpienia...
Te kocięta mają dom i opiekę, a skoro już są- znajdą domy i nie powiększą skali kociego nieszczęścia. Następnych już nie będzie- i to jest najważniejsze.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Nie maja 29, 2011 23:10 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Szenila pisze:Założycielka wątku jasno określiła, że sterylizacja kotki juz umówiona, za cztery tygodnie. Do tego czasu nic się nie urodzi, bo to nie wykonalne. Więc nie wiem, skąd tyle postów z pouczeniami. Dla zasady?
Nie popieram rozmnażania żadnych kotów, ani rasowych, ani nie rasowych. Rasowych tym bardziej, że w moim przekonaniu jest to chęć posiadania czegoś ładnego, idealnego, podyktowana jedynie swoimi korzyściami.Jednostronnymi, bo kotom rasy są na nic i mogły by nigdy nie powstać, gdyby człowiek nie namieszał. Tak było by najlepiej, bo kociego problemu nie było by. I brak miękkiego, mruczącego futra przy człowieku byłby bardzo małą stratą w porównaniu do korzyści, czyli braku kociego cierpienia...
Te kocięta mają dom i opiekę, a skoro już są- znajdą domy i nie powiększą skali kociego nieszczęścia. Następnych już nie będzie- i to jest najważniejsze.


O ! ! ! Mądrze napisane ! Nic dodać, nic ująć !
Podpisujemy się wszystkimi łapami: ja i mój kot !

wojtek_z

 
Posty: 807
Od: Pt gru 31, 2010 12:08

Post » Nie maja 29, 2011 23:39 Re: Dzieci z Maine Coonem.

_namida_ pisze:
Olat pisze:To nie jest nagonka. Bez demagogii.
Takie są ZASADY tego forum.
Rejestrując się tu i korzystając z forum- użytkownik przyjmuje je do wiadomości i powinien ich przestrzegać.
Najwazniejszą i naczelną zasadą, dla której miau istnieje- jest ograniczanie kociej nadpopulacji i - ta drogą bezdomnosci/cierpienia.
Problemy te (nadpopulacja i bezdomnosc) kotów hodowlanych dotyczą w marginalnym stopniu.
Bezdomność i cierpienie tych kotów też raczej dotyczy w marginalnym stopniu. Dla mnie istnieje pewna granica, za którą idee stają się ideami nadwartościowymi, głoszonymi na ślepo, bez znajomości czy rozważenia idywidualnych uwarunkowań.

tak, są nadrzędne zasady.
I one pozostaną zasadami. Przynajmniej na tym forum. I w trosce w całość kociej populacji.
Proszę o ich uszanowanie, jeśli wątek ma pozostać otwartym.

Uznajemy fakt, że niestety, czasem kocięta się rodzą. Niestety. W domach. Bo opiekunowie temu nie zapobiegli. Niestety. Mimo, że powinni, bo kotów zwyczajnie- jest zbyt dużo i brak dla nich domów. Dla kotów- jako populacji. I fakt, ze te konkretne kociaki znajdą domy- kociej populacji szkodzi, a nie pomaga.
Bo i tak kociąt, jak co roku, urodzi się za dużo. I zbyt wiele z nich umrze w mękach. Warto spojrzeć ciut dalej/szerzej niż własny ogródek.

Rozmowa na temat tych zasad nie ma tu sensu.
Tak po prostu jest. I dorabianie dowolnej ideologii faktu nie zmieni.
Forum miau.pl z założenia, z motta i regulaminu jest przeciwne rozmnażaniu kotów (poza hodowlanych).
W imię dobra kotów.

Wątków i rozmów dotyczących tego założenia jest mnóstwo.
Jeśli ktoś nadal chce przyklaskiwać domowemu rozmnażaniu kotów- być może znajdzie inne forum, które temu sprzyja.

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39572
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pon maja 30, 2011 1:03 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Az sie balam tu zajrzec... Ciesze sie ze sa ludzie ktorzy mysla tak samo jak ja.
No wiec po raz ostatni bo juz grozono mi zamknieciem topiku.
Moje pytanie NIE brzmialo: dlaczego nie mozna rozmnazac kotow niehodowlanych ( znajac polskie realia dolskonale znam na to odpowiedz) ale dlaczego nie mozna ograniczyc rozrodu kotow hodowlanych gdzie jest to najlatwiejsze i w ten sposob sklonic ludzi do przyjmowania pod dach moze mniej egzotycznch ale rowniez pelnoprawnych czlonkow kociej spolecznosci. O odpowiedz poprosze chocby na PW bo bardzo mnie to pytanie nurtuje. Przeciez musza istniec jakies logiczne podstawy zasad dzialania tego forum.
Hodowli w samej Polsce jest naprawde bardzo duzo i jestem przekonana ze zrobiloby to roznice.
Poza tym ja wiem ze w domach do ktorych trafia moje kocieta nie ma malych dzieci, psow, wrogich kotow i ze opiekuni poradza sobie finansowo z zapewnieniem godziwych warunkow zycia i leczenia swoim podopiecznym i bede miala potem kontrole nad tym jak kociaki sie rozwijaja. Ktora hodowla jest w stanie zrobic to samo?
Aha, Agori-a : W Berlinie ( jak dowiedzialam sie dzisiaj ) jest dokladnie 71 kotow ( zero kociat) ktore mozna adoptowac. Jak na 3,5 milionowe miasto nie jest tak zle) Glowna zmora schronisk sa kroliki. Maja ich setki. Kroliki zreszta zyja tez na wolnosci i mnoza sie ... jak kroliki.
Koncze ten temat a do dalszej dyskusji zapraszam na PW.
Pozdrawiam wszystkie kociary i kociarzy. Zdjecia maluchow zamieszcze na pewno ( chyba ze topic zostanie zamkniety;)).

pg39a

 
Posty: 43
Od: Pt cze 11, 2010 13:19

Post » Pon maja 30, 2011 6:55 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Ktoś, kto chce kota rasowego - bo taki piękny, bo to symbol statusu finansowego, bo jest modny - w 9 przypadkach na 10 nie weźmie kota europejskiego/dachowca. A nawet jeśli weźmie, częściej nie dopilnuje lub wywali - "bo tyle ich na ulicy". Te 71 kotów w schronisku też kiedyś było małymi, słodkimi kociakami, może nawet miały dom. Teraz czekają na uśmiech losu, bo nie są rasowe...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon maja 30, 2011 7:12 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Ja tylko tyle:
Kotów rasowych ( czytaj RODOWODOWYCH ) posiadających udokumentowane pochodzenie itp nie spotyka się na ulicy, w schroniskach też nie. Po prostu. Jeśli ktoś rodowodowym kotem się dłużej zajmować nie może/nie chce to ( o ile nie trafi z powrotem do hodowcy ) na pniu i bez najmniejszego problemu znajdzie mu dom. Kolejka ustawi się długa i będzie w kim wybierać.

Te dachowce ( urocze kociaczki na przykład ) można będzie niebawem wiadrami zbierać. Czuje ktoś potrzebę poopiekowania się? Zapraszam do pomocy.
Schroniska ostatnimi czasy wypełniają "persy" pogłowie domowych hodowli lub pseudohodowli. Najczęściej wadliwe genetycznie, z najróżniejszymi problemami i chorobami. Kiedyś je ktoś rozmnożył ( dla pieniedzy albo bo śliczne i po co komu rodowód), a drugi wyrzucił/oddał. Easy come easy go. Znajdziecie dom dla rozmnożonych kotków? A dla ich dzieci? a dla dzieci ich dzieci? A macie świadomość, że za 2 lata te 4 kociaczki, to 32 inne? ( no jeśli to kocury, to wiecej........). Czy ludzie pytający "co jest złego w rozmnażaniu" wiedzą, ze np. po 3 - 4 po świecie będzie chodzić 100 kotów - w których żyłach może płynąć krew ich kota? Noo przesadzam, połowa z nich umrze na koci katar i panleukopenię, z 15 zginie na drodze, z 5 zagryzą psy, z kolejne 5 wytrują w piwnicach.....

A nieeeeeee..........nie będzie tak przecież okrągła 100 znajdzie kochające domy.......i będą żyły długo i szcześliwie mnożąc się dalej......

Ja osobiście osoby rozmnażające koty kazałabym zwyczajnie karać. Albo obciażać kosztami leczenia/znajdowania domów ich podopiecznym. Bardzo chętnie dotarłabym do tych, którzy pozwolili przyjść na świat wielu "persom", które pod swoim dachem gosciłam. Tym którzy pozwolili przyjść na świat Gerardowi nakazałabym zwrot 1400 zł, które musiałyśmy zebrać, zeby leczyć zaniedbanego kota.

Nikogo się do wizyt na tym forum nie zmusza, ale zrozumienia i poparcia u zaangażowanego kociarza nie znajdzie. Nie sztuką jest sobie w domu zafundować 4 urocze kuleczki, które zaraz ktoś zabierze. Sztuką jest ( a gotowi będziecie???) przyjać pod swój dach z powrotem każdą z tych kuleczek jak już wyrośnie - przestanie byc taka śliczna, a jej właściciele nagle i znienacka zapadną na ciężką postać alergii.

I tak w koło Macieju i w koło Macieju.....A najprostszym z wyjść byłoby zwyczajne obłożenie podatkami - chcesz mnożyć?. To za to zapłać.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon maja 30, 2011 7:55 Re: Dzieci z Maine Coonem.

pg39a pisze:Moje pytanie NIE brzmialo: dlaczego nie mozna rozmnazac kotow niehodowlanych ( znajac polskie realia dolskonale znam na to odpowiedz) ale dlaczego nie mozna ograniczyc rozrodu kotow hodowlanych gdzie jest to najlatwiejsze i w ten sposob sklonic ludzi do przyjmowania pod dach moze mniej egzotycznch ale rowniez pelnoprawnych czlonkow kociej spolecznosci.


pytanie powinno brzmieć nie "dlaczego można/nie można" ale "dlaczego jest celowe/bezcelowe" lub zasadne/bezzasadne.

w skrócie chodzi o
- popyt i podaż (mało=wysoki koszt; dużo=tanio albo i za darmo)
- psychologię ludzi (za darmo=nie szanujemy, najwyżej wymienimy na nowszy model; zapłaciliśmy= cenimy,leczymy, dbamy)
- statystykę (prawdopodobieństwo znalezienia porzuconych kociąt z hodowli kotów rasowych a prawdopodobieństwo znalezienia porzuconych kociąt z "hodowli domowej"; itd)
- tak zwany "przykład przez małpowanie"- osoby biorące kociaka z "hodowli domowej" będą uważać że mogą dopuścić do posiadania przez kotkę miotu, bo przecież "ci poprzedni tak zrobili znaczy jest dobrze". w przypadku kotów rodowodowych (tylko takie mogą być określanie jako rasowe) zasady dopuszczania do miotu bardzo ściśle określa regulamin stowarzyszenia (patrz np. felis polonia) i nie jest to ani takie proste ani (sory za określenie ale to realia) takie tanie.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pon maja 30, 2011 8:45 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Do mnie najbardziej przemawia ta symulacja dotycząca płodności jednej kociej pary

http://www.kocipazur.org/index.php?id=288

Po czterech latach czysto teoretycznie ( bo przecież znaczna część tych kotów umrze lub zginie tragicznie ) jest ponad 20 tysięcy potomków tej pary.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto maja 31, 2011 2:16 Re: Dzieci z Maine Coonem.

w 100% podpisuję się pod pod postem Neigh.
Jako praktyk- ujęła sedno.

NIE PROMUJEMY, NIE PROPAGUJEMY, NIE POPIERAMY NA MIAU ROZMNAŻANIA KOTÓW NIEHODOWLANYCH.
Argumenty- do odnalezienia w wątkach.
Założenie nie podlega dyskusji.

Wątek może funkcjonować, o ile nie będzie naruszał zasad istnienia forum.
Wątki dyskusyjne w tej kwestii- do odnalezienia na forum.

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39572
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kota_brytyjka, sebans i 40 gości