Bianka 4 pisze:smarti pisze:EdytaB_a pisze:A u nas smutki - Gajron trafił do weta - ziajał i ślinił się tak nienaturalnie - poszła krew do badania, na wstępie wykluczono choroby pokleszczowe, za szybko bije mu serce....zdecydoweanie za szybko
A na dodatek wyciągnął sobie w nocy wenflon - igła chyba (raczej napewno) została pod skórąnie mogłam jej znaleźć , leżała tylko ta plastikowa część i opatrunek
Czekam na wyniki krwii
Edytka-spoko- wenflon nie ma igły-składa się tylko z tej plastikowej części.
Igłę się wbija w tej prowadniczce a potem igłę wyjmuje i tylko ta plastikowa zostaje.
pokazywali mi jak zrobiłam afere że Promysiowi zostawili więc wiem to na pewno!
Byłam świadkiem tej "afery" i już nie boję się wenflonów - wcześnie nie mogłam sobie wyobrazić, jak można mieć przez kilka dni chodzić z igłą w łapce
noo,ja zawsze się zastanawiałam że jak miałam wenflon to zginałam rękę i nic nie kłuło
