BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

[Erin]

W przeciwieństwie do "nie standardowej" reakcji Kotkowa
Przelew zwrotny poszedł, w poniedziałek będziecie miały 5 dych więcej na usypianie kociaków i wywalanie kotek pod blok.

Jasdorku, myślę że gadka dziada z obrazem przyniosłaby większe efekty

[wiewiur]

Załozyłam watek i mam nadzieje, ze odezwie sie ktos z Bialegostoku, bo ja mieszkam na wsi 50 km od miasta. NIE moge ich zabrac, bo mam w domu koty z kk.
Bede musiala je tak zostawic. Takie piekne te kociaczki, ze na pewno poszłyby szybko do adopcji. Są malenkie i maja szanse na oswojenie. Za dwa, trzy tygodnie nawet jak uda im sie jakos przezyc, to beda dzikie i juz wtedy nie uda im sie w ogole pomoc... Ciotki z Białegostoku, proszę, pomóżcie.

Co by nie napisać i co by nie powiedzieć - jedno jest w tej całej sytuacji pewne. Gdyby sobie Pinokio sama ja złapała nie iformując o tym nikogo - pewnie już by mieszkała z innymi kotami i może nawet spała w pościeli...

Jak widzisz pinokio_ nie bardzo chciała je(kociaki) łapać. A o łapaniu kotki to nawet nie myślała. Póżniej zaoferowała tymczas kotce, aczkolwiek niechętnie, bo:

Nie pcham sie do posiadania kolejnego kota, bo mam ich troche i bywa, ze potrzebuje dla nich pomocy. Chcialam tylko pomoc przede wszystkim kotce, a i odwdzieczyc sie choc w taki sposób za pomoc jaka otrzymalam od kotkowa, kiedy jej bardzo potrzebowałam.

[aga&2]

Bo aga&2 tak twierdzi?
No cóż, aga&2 w przeszłości twierdziła różne rzeczy .. nie koniecznie mające pokrycie w rzeczywistości.

No śmiało - zaczyna się robić ciekawie. Na przykład??? Bo tak sobie pisać to w sumie można... Jakieś konkrety?

A jeszcze bardziej ciekawe jest, że kociak z Felv pod waszą opieką przeżył.
Bo jakiś czas temu słyszałam od jednego z wetów, że miałyście dodatnią kotkę i chcecie ją uśpić.

No niestety kotka nie została uśpiona. Karmicielka zafundowała jej długą i bolesną agonię pomimo sugestii że należy kotce skrócić cierpienie.

No coś podanego - radzę sobie odświeżyć pamięć.
Bo ja pamiętam jeszcze przynajmniej trzy sytuacje, w których miałam tę wątpliwą przyjemność widzieć się z aga&2.
Raz pod lecznicą na Wesołej, kiedy to aga@2 udała, że mnie nie widzi. Drugi raz w tejże lecznicy, kiedy to aga@2 pytała niejaką Bożenkę T., dlaczego Erin nie chce z aga@2 rozmawiać (to było po przejęciu prze Erin Plamusi). I trzeci raz w ubiegłym roku - kiedy aga@2 na wystawie kotów udawała, że Erin nie zna, ale działaczki Kotkowa bardzo skwapliwie nagabywały Erin o datek na rzecz ww.

No dobrze. Rozmawiałam raz w życiu. Jeśli nie rozmawiałam potem - hm... może nie mam po prostu takiego obowiązku? lub chęci? lub po prostu nie zauważyłam? Poza tym jak sama piszesz że "to Erin nie chce z aga@2 rozmawiać"

[jasdor]

Wiecie co, a może by tak coś o kotach? przecież to one są bohaterami tego wątku Taki przerywnik w ramach rozładowania atmosfery

[Erin]

No niestety kotka nie została uśpiona. Karmicielka zafundowała jej długą i bolesną agonię pomimo sugestii że należy kotce skrócić cierpienie.

W przeciwieństwie do Kotkowa, które skraca cierpienie szybko i bezboleśnie.
Nawet kotom zdrowym i nie wymagającym tego typu interwencji.

No coś podanego - radzę sobie odświeżyć pamięć.
Bo ja pamiętam jeszcze przynajmniej trzy sytuacje, w których miałam tę wątpliwą przyjemność widzieć się z aga&2.
Raz pod lecznicą na Wesołej, kiedy to aga@2 udała, że mnie nie widzi. Drugi raz w tejże lecznicy, kiedy to aga@2 pytała niejaką Bożenkę T., dlaczego Erin nie chce z aga@2 rozmawiać (to było po przejęciu prze Erin Plamusi). I trzeci raz w ubiegłym roku - kiedy aga@2 na wystawie kotów udawała, że Erin nie zna, ale działaczki Kotkowa bardzo skwapliwie nagabywały Erin o datek na rzecz ww.

No dobrze. Rozmawiałam raz w życiu. Jeśli nie rozmawiałam potem - hm... może nie mam po prostu takiego obowiązku? lub chęci? lub po prostu nie zauważyłam? Poza tym jak sama piszesz że "to Erin nie chce z aga@2 rozmawiać"

Jednak pamięć wybitnie szwankuje. Albo to klasyczny efekt wyparcia.
Niestety, na to niewiele zwykły śmiertelnik poradzi.

[Erin]

Wiecie co, a może by tak coś o kotach? przecież to one są bohaterami tego wątku Taki przerywnik w ramach rozładowania atmosfery

Hehe, Jasdorku
Chcesz coś o kotach tu przeczytać?

[fasolus]

Myślę,że Erin dość długo czekała na wywołanie tej awantury.
Od początku czepiała się do wszystkiego.Ale nie zrobiła nic,aby pomóc kotu.
Jedyne co jej wychodzi najlepiej to plucie jadem.
A i jeszcze umie to i to i to
Usatysfakcjonowana jesteś?Czy jeszcze Ci mało?

No i gdzie mogę poczytać o Twoich cudownych dokonaniach?(pytanie nie jest chyba trudne,dla tych bardziej douczonych)

[jasdor]

Wiecie co, a może by tak coś o kotach? przecież to one są bohaterami tego wątku Taki przerywnik w ramach rozładowania atmosfery

Hehe, Jasdorku
Chcesz coś o kotach tu przeczytać?

Chciałabym

[Erin]

Dobre Fasous, dobre k;
Grunt to wazelinka

A kto chce, moje dokonania pozna.
Choć niektórym one solą w oku

[Erin]

Wiecie co, a może by tak coś o kotach? przecież to one są bohaterami tego wątku Taki przerywnik w ramach rozładowania atmosfery

Hehe, Jasdorku
Chcesz coś o kotach tu przeczytać?

Chciałabym

Kochana, ja bym chciała pokoju na świecie. I co?
Ano nic

[fasolus]

Dobre Fasous, dobre k;
Grunt to wazelinka

Ty coś często o tej wazelince
Potrzebujesz?
Brak seksu odbija się na Twoim racjonalnym myśleniu.Witaminka H przydałaby się do tej wazelinki

[Czarnulka21]

Erin proszę podeślij linki do wątków gdzie opisujesz swoje czyny, a nie tylko bezsensownie klikasz w klawiaturę.

I mam jeszcze jedno pytanie czy zastanowiłaś się choć raz, że możesz kogoś bardzo krzywdzić swoim słowem pisanym. Jesteś osobą bezduszną!

[fasolus]

Erin proszę podeślij linki do wątków gdzie opisujesz swoje czyny, a nie tylko bezsensownie klikasz w klawiaturę.

I mam jeszcze jedno pytanie czy zastanowiłaś się choć raz, że możesz kogoś bardzo krzywdzić swoim słowem pisanym. Jesteś osobą bezduszną!

Nie podeśle,bo nie ma.
Ripostuje tylko głupio

[Szałwia]

A i jeszcze umie to i to i to

[aga&2]

A kto chce, moje dokonania pozna.
Choć niektórym one solą w oku

no śmiało - na przykład ja bym chciała poznać. Gdzie mogę poczytać?

W przeciwieństwie do Kotkowa, które skraca cierpienie szybko i bezboleśnie.
Nawet kotom zdrowym i nie wymagającym tego typu interwencji.

Konkrety proszę. Tak sobie pisać to możesz...jakiś przypadek kiedy został u nas uśpiony kot bez wskazań ku temu?
( i nie chodzi mi tu o usypianie ślepych miotów - nie wiem czy zauważyłaś, ale bezdomnych i nieszczęśliwych kotów jest zatrzęsienie. Dlatego uważam, że usypianie ślepych miotów to mniejsze zło. Ale wątek na ten temat już istnieje więc prosiłabym o nie podejmowanie awantury nt usypiania ślepych miotów tu)