Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou cz.III

Ja mięsiwa od 10 lat nie jem, nigdy mi nie smakowało więc jakoś za nim nie tęsknię a teraz to już kwestia przyzwyczajenia. Do niedawna jadłam jeszcze ryby (tylko smażone lub z grilla, inne mi śmierdziały) ale jak poczytałam jak hodowane są pangi itd. to mi trochę je obrzydziło, zresztą i tak nie uwielbiam ich jakoś bardzo że spokojnie mogłam z nich zrezygnować. Ale za to koty mam w 100% mięsożerne :lol:

No to dobrze, bo trochę mi się głupio zrobiło :roll:

Znacie to z konstrukcją cepa?
Student się wychylił na zajęciach [czy egzaminie..?] że coś jest proste jak konstrukcja cepa i prowadzący kazał mu wymienić częsci składowe :mrgreen:

No, to z czego składa się cep? :twisted:

Z bijaka i dzierżaka! :twisted:

nie wiem z czego składa się cep, ale wiem z czego składa się dzida :mrgreen:

otórz dzida składa się z:

- przeddzidzia
- śróddzidzia
- i zadzidzia

:mrgreen:

dzierżwa - gązwa - bijak :mrgreen:

psiakość, znowu się spóźniłam :twisted:

bo taki noworodek, to jest PRAWIE tak ładny jak kot
dziewosłąb - to jest ładne słowo :mrgreen:

ja lubię miąższ i miękisz, a także brud i mózg - ale "widziane" w zapisie fonetycznym, jako brrrut i mussssk

dźwierze i odrzwia mi się podobają

i jeszcze wierzeje

Witamy się srańca :mrgreen:

Czy Caillou wróciła do mamusi?

Ja dziś mam home office, w związku z tym spałam prawie do 10. Zostałam obudzona przez Maniusię, która wpakowała się pod kołderkę i zaszczyciła mnie długą sesją mruczenia, miziania, cmokania, ciągnięcia za włosy i ugniatania łapkami mojej twarzy :1luvu:

Przyniesiona do mnie nocą przez TŻ, ku mojemu absolutnemu zaskoczeniu zaczęła mruczeć i wtulać się

Potem ładnie spałą wkopana w poduszkę
Tylko coraz wcześniej się budzi i uważa że juz jest dzień

Ale dziś, o tej 3.29 pozwoliła się przytulić, pomyziać i jeszcze podrzemała
Potem spokojnie sobie poszła, chociaż, to co wyprawiała "na pokojach" przechodzi ludzkie pojęcie :roll:

Dziamdoliła, jak dawno się jej juz nie zdarzyło, szleściła worem z makulaturą, kopała w plastikową piłeczkę z dzwoneczkiem, zawieszoną na drzwiach szafy, jęczała, nawoływała Długiegokota, chwilę drapała pazurkami któreś drzwi, może do dużego pokoju - jakoś nie zajarzyła, ze można tam wejść przez kuchnię; a na koniec wróciła do mnie jęcząc i postękując demolować resztę pokoju :mrgreen:

Słodkie dzieciąteczko :kotek:

ale ją rozpuściłaś

u mnie gdyby zaczęła wyprawiać takie hece przed budzikiem - zaraz Tymoteusz przywołałby ją do porządku :wink:

że też Loki nie wróci jej uwagi

Loki spał chyba, skoro go nawoływała :roll:

Dziwne te koty
wczoraj ona coś nabroiła (nie wiem co), a Loki krzyczał i zawodził, pewnie, żeby na nią naskarżyć :mrgreen:

Całe dnie natomiast przesypiaja na balkonie, nawet nie żulą tak mocno w kuchni :twisted:

jak do tej pory

Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou cz.III

Kto przegląda forum