
Fasolko, Calineczkowe oczko wczoraj wieczorem wyglądało okropnie, Duża bała się, że pęknie, ścigała telefonicznie doc, po konsultacji telefonicznej i przesłaniu mms z oczkiem doc kazała odstawić cusiviral i zakraplać tylko hyaback i gentamycynę, oraz zrobić kołnierz małej. Dziś już o wiele lepiej jest z oczkiem, mniej zaognione i mniejsze, Calineczka ma się pokazać jutro, doc ma jej dobrać inną maść zamiast cusiviralu na który mała jest uczulona.
Jutro z Calineczką jedzie też Pinezka, która nadal ma lekką biegunkę, ale ona ciągle kradnie jedzenie, którego nie powinna, a najbardziej jej smakuje moje i Misia urinary
Dziś u doc był Jaśko, miał wyrywane żeby, Duża się bardzo denerwuje, bo według weterynarii Jaśko już dawno powinien nie żyć, a on wbrew diagnozom wetów żyje i ma się dość dobrze, narzekał tylko na zęby, miał dużo popsutych. Nie wiemy jak jego organizm zareaguje na narkozę, ale nie było innego wyjścia, zęby Jaśka bolały tak bardzo, że nie mógł jeść

Ptachu