DZIAŁKI NA JAGIELOŃSKIEJ ZAKAZ DOKARMIANIA KOTÓW !!!

dziękuję

Witam,

chciałam napisać, że „dzień sprzątania” na Jagiellońskiej kompletnie się nie udał. Pomimo, że zrobiła się lepsza pogoda to samo sprzątanie stało się niewypałem. Po pierwsze była awaria wody więc na początku umyłam tylko stól i ogarnęłam trochę podłogę .Ale dalej już nie dałam sama rady gdyż nie wyniosę sama szafek i mebli, żeby porządnie umyć ściany i podłogę. Zawsze muszę liczyć na czyjeś pomocne ręce. Potrzebna jest sprytna osoba do pomocy zamontowania lub naprawy popsutych zamków. Trzeba też przeciąć kłódki w komódkach – tam SA styropianowe budki i tylko Bóg raczy wiedzieć co tam zastaniemy . pani Zofia nie pozwalala nic tam grzebać jak same wiecie.

Jest jeszcze zła wiadomość , że pani Zofia leży w szpitalu. Przyjechała w środę (27.04) na działkę z sąsiadką i tak się wzięła za robotę ,ze zasłabła i córka wieczorem zawiozła ją do szpitala. Stan był bardzo ciężki – leżała na OIOM-mie . Okazalo się ,ze miała rozległy zawał i to od jakiegoś czasu – lekarz w rejonie nie poznał się. Więc ten wysiłek spotęgował omdlenie a to doprowadziło ją do szpitala. Teraz jest już lepiej. Ale córka nie przychodzi już na działkę ( atak była choć raz w sobotę) – przywiozła mi worek suchego i prosiła o przejęcie całkowitej opieki nad kotami. Co ja mam teraz zrobić. Wiem ,że jak się nie podejmę to ona sprzeda działkę a nowy koty wypędzi na tułaczkę . Ja mogę dokarmiać te kociny, wyłapywać na sterylkę , leczyć – ale nie mam kompletnie czasu jej uprawiać . Trzeba pielić , wyrywać chwasty, dbać o rośliny . Kiedy?????????????? Ja mam 2 –ga działkę też z kotami - tam posadziłam tuje i trawę i też ledwo daję rade . W domu mam ok., 50 kotów – prawie wszystkie z problemami – boję się, ze nie dam rady i czasowo i finansowo. Muszę zaplacić 720 zł. wpisoweg, ok. 340 opłata za działkę za 2011 rok i 3000 zł. córce za jej część bo Pani Zofia błaga ,że nie chce nic tylko, żeby dbać o jej koty.

Proszę wszystkich chętnych choć o wsparcie duchowe i pomoc w sprzątaniu - a co dalej z działką – to naprawdę muszę się zastanowić.

Pozdrawiam Iza

Kochani ,będzie potrzebna pomoc i odciążenie Izy .
Czy znaleźli by się chętni aby co dwa dni karmić koty na Jagielońskiej ?
Iza prawdopodobnie będzie musiała położyć się na badania do szpitala :cry:

bardzo proszę o pomoc.
Żadne leczenie nie będzie skuteczne jeżeli Ona będzie się zadręczała że podopieczni głodni :cry:

Prawdopodobnie jutro Iza napisze e maila to wstawię .

Iza 27 idzie do szpitala ,czy ktoś mógłby przez parę dni zastąpić ją ????????????????????????

**Adopcje: 12 >>**

trzymam kciuki za zdrowie :ok:

przyłączam sie do prośby o pomoc w dokarmianiu :ok:

Pomóc nie mogę to chociaż podniosę.

**Adopcje: 12 >>**

Viveron pisze:Pomóc nie mogę to chociaż podniosę.

Raz w tygodniu bym się tam wybrał, tyle że nie ogarnę tego finansowo, tam dużo karmy idzie a ja i tak ledwo ciągnę swoje futra

Mówiłam Izie, że pomogę. Codziennie to nie dam rady, bo karmię w kilku innych miejscach, ale jak byśmy w kilka osób stworzyli grafik karmienia, to damy radę.

Bardzo wam dziękuję .
Raz w tyg. jeździ Karolina? ,raz mógłby Piotr ? raz Prakseda ? czyli 6 dni zagospodarowane.

e mail od Izy .

Witam,

Niestety znów muszę prosić o pomoc w dokarmianiu kotów na dzialkach na Jagiellońskiej - mam nadzieję , że tydzień to wszystko co mnie nie będzie.

Muszę mieć operację na nodze , ponieważ wyhodowałam sobie przez zaniedbanie narośl przy kostce na lewej nodze – nie wygląda to za dobrze – bo wiąże się z przeszczepem skóry (bo obszar wycinania jest dość duży) więc pewnie przez ok. tydzień nie będę mogła chodzić. A potem to w zależności od wyników – tylko gojenie lub naświetlanie a najgorszym wypadku chemia. Operacja ma być 27 maja w onkologii .

Termin dobry bo wróci już z delegacji Jacek i pewnie raz w tygodniu dokarmi – (niedziela) – mam nadzieję, że Karolina we wtorek będzie karmiła więc pozostają dwa razy. Prakseda podjęła temat pomocy - ale ona ma wiele swoich miejsc do karmienia i jeszcze koty w domu . Ja suche i puszki zostawię w domku u Zofii. Chodzi tylko o nałożenie i nalanie świeżej wody, którą trzeba przynieść z domu – bo ta działkowa się nie nadaje.

Muszę w trybie pilnym zająć się przepisaniem działki od Zofii bo jak coś się stanie to koty pójdą na poniewierkę. Mam uzbierane 3000 zł.. ( część z tego pożyczyłam ale myślę, że odzyskam) brakuje mi jeszcze 1000 - Jacek skosił kawałek trawy od strony sąsiada, żeby nie robił uwag o rozsiewające mlecze. A od strony wału poprosiłam Pana Rysia i obiecał, że skosi kosą - za ile nie wiem .

Mam z Iwonką wstępnie zaklepany termin sprzątania domku i porządki na działce u Zofii na wtorek na 24.05.- muszę to zrobić przed operacją.

Pozdrawiam i proszę o kciuki Iza

Iza moje kciuki masz :ok:

Ja też mocno trzymam kciuki.
Przede wszystkim za zdrowie.
No i co równie ważne za pomyślne rozwiązanie działkowo-kotkowych problemów.

Ja dotrę na sprzątanie po pracy czyli ok 17.
Proponuję na ten sam termin spotkanie potencjalnych zastępczych karmicieli, aby Iza pokazała nam miejsca, gdzie zostawia się karmę. Nie wiem, jak z kluczami od działki.

Karmienie z pewnością potrwa dłłuzej jak tydzień. Nie możemy pozwolic, by Iza zaraz po operacji ruszyła w teren.
Iza powinna nabrac siły, a rana będzie musiała się podgoić.

piotr568 pisze:Raz w tygodniu bym się tam wybrał, tyle że nie ogarnę tego finansowo, tam dużo karmy idzie a ja i tak ledwo ciągnę swoje futra

wysłałam ci sms ,czy możesz mi na niego odpisać :wink:

mężczyzna pilnie poszukiwany. :idea:

napiszcie jak było :idea:

DZIAŁKI NA JAGIELOŃSKIEJ ZAKAZ DOKARMIANIA KOTÓW !!!

Kto przegląda forum