» Wto maja 10, 2011 13:35
Re: DZIAŁKI NA JAGIELOŃSKIEJ KOTY CODZIENNIE CZEKAJĄ NA PAPU !
Witam,
chciałam napisać, że „dzień sprzątania” na Jagiellońskiej kompletnie się nie udał. Pomimo, że zrobiła się lepsza pogoda to samo sprzątanie stało się niewypałem. Po pierwsze była awaria wody więc na początku umyłam tylko stól i ogarnęłam trochę podłogę .Ale dalej już nie dałam sama rady gdyż nie wyniosę sama szafek i mebli, żeby porządnie umyć ściany i podłogę. Zawsze muszę liczyć na czyjeś pomocne ręce. Potrzebna jest sprytna osoba do pomocy zamontowania lub naprawy popsutych zamków. Trzeba też przeciąć kłódki w komódkach – tam SA styropianowe budki i tylko Bóg raczy wiedzieć co tam zastaniemy . pani Zofia nie pozwalala nic tam grzebać jak same wiecie.
Jest jeszcze zła wiadomość , że pani Zofia leży w szpitalu. Przyjechała w środę (27.04) na działkę z sąsiadką i tak się wzięła za robotę ,ze zasłabła i córka wieczorem zawiozła ją do szpitala. Stan był bardzo ciężki – leżała na OIOM-mie . Okazalo się ,ze miała rozległy zawał i to od jakiegoś czasu – lekarz w rejonie nie poznał się. Więc ten wysiłek spotęgował omdlenie a to doprowadziło ją do szpitala. Teraz jest już lepiej. Ale córka nie przychodzi już na działkę ( atak była choć raz w sobotę) – przywiozła mi worek suchego i prosiła o przejęcie całkowitej opieki nad kotami. Co ja mam teraz zrobić. Wiem ,że jak się nie podejmę to ona sprzeda działkę a nowy koty wypędzi na tułaczkę . Ja mogę dokarmiać te kociny, wyłapywać na sterylkę , leczyć – ale nie mam kompletnie czasu jej uprawiać . Trzeba pielić , wyrywać chwasty, dbać o rośliny . Kiedy?????????????? Ja mam 2 –ga działkę też z kotami - tam posadziłam tuje i trawę i też ledwo daję rade . W domu mam ok., 50 kotów – prawie wszystkie z problemami – boję się, ze nie dam rady i czasowo i finansowo. Muszę zaplacić 720 zł. wpisoweg, ok. 340 opłata za działkę za 2011 rok i 3000 zł. córce za jej część bo Pani Zofia błaga ,że nie chce nic tylko, żeby dbać o jej koty.
Proszę wszystkich chętnych choć o wsparcie duchowe i pomoc w sprzątaniu - a co dalej z działką – to naprawdę muszę się zastanowić.
Pozdrawiam Iza
