Kciuki bardzo się przydadzą. Gmuek walczy o życie. Paskudztwo, które dopadło Gumka jest bardzo źle rokujące czymkolwiek jest.
Dzisiaj Dr. Czubek odciągnęła Gumkowi
100 ml
ropy z krwią z OSIERDZIA. Czyli przez 24 godziny ilość płynu (a raczej gęstej mazi) w osierdziu wróciła do stanu z wczoraj lub nawet się powiększyła (wczoraj odciągnięto 80 ml).
Pojawiły się też teorie na temat tego co mu dolega. Są to oczywiście teorie bez wyników cytologii i bakteriologii.
Jedna, ta która padła już wczoraj, że to jest nowotwór. Jednak jest ona mniej prawdopodobna, ze względu na to, że Gumek ma dopiero 3 lata.
Druga teoria to urazowe zapalenie osierdzia. Przypadłość ta najczęściej gnębi krowy, a u kotów występuje niezwykle rzadko.
Może być spowodowane dostaniem się do krwiobiegu jakiejś drobnej cząsteczki np. drzazga, kawałek trawy.
Nie wiem jak u zdrowego kota mogło dojść do czegoś takiego. Jakiś uraz jelit?
W każdym razie lekarze, zarówno z Białobrzeskiej i Powstańców, chyba widzą po raz pierwszy taki przypadek

Ilość ropy odciągana z osierdzia Gumka jest po prostu zastraszająca

Gumek miał podaną kolejną baterię leków i mamy szczerą nadzieję, że jednak zareaguje na nie i ilość tego cholernego płynu będzie jutro mniejsza.
Dr. Czubek konsultowała się Dr. Niziołkiem i mamy termin na piątek na ewentualną operację usunięcia osierdzia. Podobno można żyć bez osierdzia.
Dziś to wygląda na walkę o to, aby Gumek dożył do piątku

Gdy zbiera się ta koszmarna ilość płynu w osierdziu, to serce nie może pracować, a Gumek walczy o każdy oddech.
Miałam jeszcze napisać, że Gumek jest wzorowym pacjentem. Nie wyrywa się, znosi to wszystko ze stoickim spokojem. Dr Czubek jest tym trochę zaniepokojona.