Paluch5 - potrzebujemy dt dla Paluszków!

Oj, Małgoś.
Już z lotto to daj spokój...

Magduś , potrzebne .Na KOCI DOM SENIORA . Dla WyLotka,Agonka i jeszcze innych :kotek:

.

Ba, ze potrzebne to ja wiem.
Tylko nie ma co sie nastawiać za bardzo :wink:

EDIT: siedze ja sobie i piszę, a przyszedł Garfisik; uwalił się na stole, wywalił brzuchola i patrzy.
No nie leń, się, głaszcz! Popatrz jaki jestem piekny, okazały i jak słodko mruczę...
Rozwala łapy ttlne, między którymi coś tam ma(jeszcze, ale to ostatnie chwile) i jak na Niego patrzę to mi sie od razu przypomina ta biedna, apatyczna szmatka, którą zabierałam ze schroniska...
Z łysym brzuchem (a teraz ma taką piękną długą sierść na brzuchu i nie tylko - ogólnie chłopak mi porósł nową gęstą sierścią, dłuższą niż była), z obrzydliwymi oczami, ledwo mogacy ustać na nogach.
A teraz...
Kurde, no nie macie pojęcia jak mnie cieszy, że takie arcydzieło nie przepadło... :1luvu:

Uzgodniłam z wetką, że arcydzieło dziś pojedzie wieczorem do lecznicy i jutro skoroświt straci jajka. Chciałabym też przy okazji zeby wetka pobrała mu krew na morfo i biochemie. Nie wiem tylko czy po znieczuleniu można pobrac krew do takich badań?
Bo na żywca to Garfiś nie lubi....

Bardzo przepraszam, że zaśmiecam watek, ale te kociaki tez mogłyby być Paluszkami, a potrzebujemy szybkiej pomocy...
Takie coś znalazłam w niedzilę na działkach przy CH Głębocka

: dwie szylkretki i coś czarnego.
W temacie kocich dzieci jestem zielona jak szczypiorek, więci pytanie do mądrzejszych ode mnie: w jakim wieku moga być kociaki? czy moga już same jeść i czy w związku z tym, moga być odłączone od matki?
Proszę o pomoc

Mnie patrzą na jakieś 6 tygodni, ale co z oczami???
Biegiem do lekarza!!!!

moge tylko podnieść, ale oczy faktycznie wymagają szybko weta.

Szylkretki mają oczy całkiem zaklejone, czarne Coś cokolwiek widzi.
Do lekarza, ok, ale same, bez matki?, Czy one same jedzą?

Ale ten wet to w tej chwili - możesz buyć zielona itd, ale odpowiedzialność za oczy i tak spoczywa na Tobie.
Biegiem!
I koniecznie napisz co wet powiedział.

Jedzą już same - spoko.
Najłatwiej wilgotne, ale i z suchym sobie poradzą.
Matka u weta im niepotrzebna.
Idź już.

o matko, jakie bidy ślepaczkowe

Kropa, pytasz o to czy moga być odłączone od matki- czy to oznacza, że masz możliwość NIE odłączania ich? (matka też jest u Ciebie?) Jeżeli już i tak zostały bez mamy to nie ma co gdybać niestety :/ Pielęgnacja takich maluchów to niełatwa sprawa, a oczy musi jak najszybciej zobaczyć doświadczony wet- może cokolwiek uda się uratować- choć nie wygląda to dobrze

Wygląda źle, dlatego ją tak gonię...

Kropa - pędź i ratuj te maluchy. Nie ma na co czekać :roll:

Kociaki nie są u mnie. Tak jak pisałam, są na dzialce.
Znalazłam je w niedzielę. Była matka, ale uciekła, jak mnie zobaczyła.
Zostawiłam jedzenie, małe nie chciały, nie wiem, czy same jedzą.
Przyjechałam w poniedziałek. Matka była, ale czmychnęła. Jedzenie zniknęło.
Dziś pojadę, zobaczę jaka sytuacja.
Jutro jestem umówiona z koleżanką z forum, na łapanie kocicy, ale nie ma pewności, czy uda się ją złapać.

A co z kociakami? Zostaną tam?

Kropa, ale czy Ty rozumiesz, że te maluszki wymagaja natychmiastowo opieki weterynaryjnej?
Na razie daj spokój matce (choć wyaterylizowanie jej to oczywiście cel nadrzędny) i zajmij się maluchami.
Liczy się każda godzina.
Chciałaś rady - dostałaś - teraz realizuj.
Na cito!

Nie zabierałam kociaków, bo po pierwsze, nie miałam gdzie ich zabrać, a po drugie, nie wiedziałam, czy mogę je zabrać bez matki. Stąd pomysł złapania kocicy i zdjęcia maluchów.

Paluch5 - potrzebujemy dt dla Paluszków!

Kto przegląda forum