Hospicjum 'J&j'. ZAMYKAMY.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 22, 2011 16:54 Re: Hospicjum 'J&j'.

Z nimi to tak jak z kotkami, niby malutkie, niby dziecko, a tu nagle ciąża...

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie maja 22, 2011 17:55 Re: Hospicjum 'J&j'.

Mrata pisze:Z nimi to tak jak z kotkami, niby malutkie, niby dziecko, a tu nagle ciąża...

Z królikami to nawet gorzej niż z kotami - dojrzałość płciowa osiągają w wieku ok. 3 miesięcy. :roll:

Dzień upłynął nam pod znakiem rozparcelowywania króli. W domu zostały trzy - obie dziewczynki i Rudy. Piątka została umieszczona w różnych DT SPK.
`Moje` maluchy będą mogły od wtorku urządzać sobie przebieżki po domu, bo wtedy skończą leczenie.

To była piękna akcja. :D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie maja 22, 2011 18:09 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn pisze:Z królikami to nawet gorzej niż z kotami - dojrzałość płciowa osiągają w wieku ok. 3 miesięcy. :roll:
[...]


No wiem, wygooglowałam sobie 8) Ale one są takie maciupkie - ćwierć kilo czu cóś, myślałam, że mają po kilka tygodni :D
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 22, 2011 18:17 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn pisze:Z królikami to nawet gorzej niż z kotami - dojrzałość płciowa osiągają w wieku ok. 3 miesięcy. :roll:

I kastrować ponoć trudniej 8)
Znaczy - wymagają większej dawki "znieczulacza".
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon maja 23, 2011 14:08 Re: Hospicjum 'J&j'.

Ilość znieczulacza używanego przy zabiegach królików powaliłaby słonia, a na pewno psa o wadze Tili [25kg]. :roll:

A tak wygląda królik, który przyprawił mnie o zawał:
Obrazek Obrazek
Nie umarł. Spał słodko....
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 23, 2011 14:10 Re: Hospicjum 'J&j'.

Ufff :lol:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon maja 23, 2011 18:22 Re: Hospicjum 'J&j'.

ale masz fajne kotki :lol:
muszę podoczytywać, czasu nie miałam

tez się ostatnio ciut uczymy królików, coraz częściej trafiają do schroniska :roll:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon maja 23, 2011 20:22 Re: Hospicjum 'J&j'.

Mała1 pisze:tez się ostatnio ciut uczymy królików, coraz częściej trafiają do schroniska :roll:

W Toruniu trafiają się dość często, ale my mamy silną ekipę Stowarzyszenia Pomocy Królikom, więc zawsze jest gdzie zadzwonić po pomoc. Na pewno i w Waszym regionie ktoś taki by się znalazł.

W domu panuje pełna kooperacja międzygatunkowa. Króliki dostają siano i zioła, a koty wyciągają z klatki coś dla siebie - trochę do zabawy, trochę do... rzygania. :mrgreen: W sumie, też niezła zabawa. :twisted:

Chani włazi na klatkę i usiłuje `z dachu` sięgnąć do króliczych uszu.

W tym roku wróciłam znowu do zbierania zielska dla królików, jak to robiłam dwa lata temu. Nie tylko dlatego, że tymczasuję te kurduple, ale też dlatego, że rok temu była powódź, która skutecznie zasyfiła wszystko, co po niej wyrosło na łąkach, a w tym roku wszystko rośnie po ostatnich deszczach jak na zawołanie. Zbieram nie tylko dla swoich uszoli, ale również robię zapas dla dziewczyn z SPK.
Mam już w głowie niemal dokładny rozkład co gdzie rośnie - babka wąskolistna na prawo, szerokolistna - na lewo. :lol: Spacery ze psem przestały być jedynie bezproduktywnymi spacerami. Teraz łazimy i rwiemy. Tzn. ja rwę, a Tila tratuje.
W kuchni znowu zagościły suszące się `nietoperze`. :mrgreen:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto maja 24, 2011 6:49 Re: Hospicjum 'J&j'.

Ale sielsko!! I pewnie pachnie fajnie ziółkami w chałupce :1luvu: :1luvu:
Ale Tila przecież pomaga a nie tratuje :mrgreen:

Rudy jaki wyluzowany :ryk: :ryk: :ryk: Tylko wycałować te paputki :love: :love: :love:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto maja 24, 2011 7:48 Re: Hospicjum 'J&j'.

Another useless faith [chciałoby się zaśpiewać] za nami.
Teraz trzeba się brać od strony organizacyjnej za sukcesywne odgruzowanie spraw trudnych - powoli organizuję biznesplan.

A tak poza tym.
Dzień, jak co dzień.
Od tygodni za budzik robią Wścibasy za ścianą. Drą się na wyrywki - zaczynając od największego, na najmniejszym kończąc i wliczając w to psa. :evil:

U nas przynajmniej ciszej, choć równie rozrywkowo. 8)
Zabierając się za sprzątanie klatki królikom otwieram drzwiczki i... cała trójka wyskakuje radośnie. Ja sprzątam, a kurduple biegają. Do kicających królików dołączają koty. Najbardziej ruchliwa jest Maluszek. Wszędzie jej pełno. Chani jest przeszczęśliwa mogąc ganiać uszate. Zresztą, niemal całe stado zaczyna wtedy ganiać po domu. Nawet stateczny Słoniu-Mbati też bryka, że o Kudłatej nie wspomnę. Ta ostatnia na widok królika biegnącego w jej stronę, odsuwa mu się z drogi, a jak królik podejdzie powąchać jej łapki, podnosi je do góry jakby mówiła - `ojej, jakie paskudztwo`, a potem sama biegnie za nim, gdy królik się oddala.
W całym tym porannym zamieszaniu muszę czujnie obserwować Darka, bo on ma zwyczaj bezceremonialnie miętolić uszate.

A Rotten ostatnio wystraszył Katkę swoim mruczeniem - tak głośno mruczał, że Kaśka myślała, że na nią warczy. :mrgreen:

Z wieści nie najlepszych.
Grendel marnieje. Je najchętniej karmiony mięsem z ręki. Wtedy udaje się zjeść całkiem normalna porcję - z miski szybko się zniechęca.
Goldie też ciągle lekko niedorobiona, ale już jak zwykle przyłazi co rano do łózka pogadać mi nad uchem.


A. I bardzo dziękuję PearlRain za wczorajszy `ratunek`. Nie ma to, jak wyjść z domu z jednym biletem autobusowym i bez portfela... :lol: Ale przynajmniej dzięki temu miałam przyjemność pogłaskania Jaśnie Pana. 8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto maja 24, 2011 10:04 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn pisze:Another useless faith [chciałoby się zaśpiewać] za nami.
Teraz trzeba się brać od strony organizacyjnej za sukcesywne odgruzowanie spraw trudnych - powoli organizuję biznesplan.

A tak poza tym.
Dzień, jak co dzień.
Od tygodni za budzik robią Wścibasy za ścianą. Drą się na wyrywki - zaczynając od największego, na najmniejszym kończąc i wliczając w to psa. :evil:

U nas przynajmniej ciszej, choć równie rozrywkowo. 8)
Zabierając się za sprzątanie klatki królikom otwieram drzwiczki i... cała trójka wyskakuje radośnie. Ja sprzątam, a kurduple biegają. Do kicających królików dołączają koty. Najbardziej ruchliwa jest Maluszek. Wszędzie jej pełno. Chani jest przeszczęśliwa mogąc ganiać uszate. Zresztą, niemal całe stado zaczyna wtedy ganiać po domu. Nawet stateczny Słoniu-Mbati też bryka, że o Kudłatej nie wspomnę. Ta ostatnia na widok królika biegnącego w jej stronę, odsuwa mu się z drogi, a jak królik podejdzie powąchać jej łapki, podnosi je do góry jakby mówiła - 'ojej, jakie paskudztwo', a potem sama biegnie za nim, gdy królik się oddala.
W całym tym porannym zamieszaniu muszę czujnie obserwować Darka, bo on ma zwyczaj bezceremonialnie miętolić uszate.

A Rotten ostatnio wystraszył Katkę swoim mruczeniem - tak głośno mruczał, że Kaśka myślała, że na nią warczy. :mrgreen:

Z wieści nie najlepszych.
Grendel marnieje. Je najchętniej karmiony mięsem z ręki. Wtedy udaje się zjeść całkiem normalna porcję - z miski szybko się zniechęca.
Goldie też ciągle lekko niedorobiona, ale już jak zwykle przyłazi co rano do łózka pogadać mi nad uchem.


A. I bardzo dziękuję PearlRain za wczorajszy 'ratunek'. Nie ma to, jak wyjść z domu z jednym biletem autobusowym i bez portfela... :lol: Ale przynajmniej dzięki temu miałam przyjemność pogłaskania Jaśnie Pana. 8)

Witaj Agn
Nie przejmuj się , ja wyszłam do sklepiku z siatką i komórką -zamiast portfelika z kaską :mrgreen:
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Wto maja 24, 2011 10:18 Re: Hospicjum 'J&j'.

ula-misia pisze:Witaj Agn
Nie przejmuj się , ja wyszłam do sklepiku z siatką i komórką -zamiast portfelika z kaską :mrgreen:


Tak, ale ja pojechałam na tym jednym bilecie za Wisłę. :crying: I tam dopiero odkryłam, że nie wizięłam...
Gdyby nie pomoc Małgosi, to do rana bym wracała do domu. :mrgreen:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto maja 24, 2011 10:36 Re: Hospicjum 'J&j'.

ula-misia pisze:Witaj Agn
Nie przejmuj się , ja wyszłam do sklepiku z siatką i komórką -zamiast portfelika z kaską :mrgreen:



no proszę 8)

a mój Jerzyk,nie tak dawno, wyskoczył do roboty z pilotem od tv :ryk: zamiast komórką :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto maja 24, 2011 10:46 Re: Hospicjum 'J&j'.

Fredziolina pisze:
ula-misia pisze:Witaj Agn
Nie przejmuj się , ja wyszłam do sklepiku z siatką i komórką -zamiast portfelika z kaską :mrgreen:



no proszę 8)

a mój Jerzyk,nie tak dawno, wyskoczył do roboty z pilotem od tv :ryk: zamiast komórką :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Fredziolina ten pilot :ryk: :ryk: :ryk: no ale żeby nie było próba zapalenia papierosa pen drivem też do najmądrzejszych nie należy :wink:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Wto maja 24, 2011 14:02 Re: Hospicjum 'J&j'.

PearlRain pisze:
Fredziolina pisze:
ula-misia pisze:Witaj Agn
Nie przejmuj się , ja wyszłam do sklepiku z siatką i komórką -zamiast portfelika z kaską :mrgreen:



no proszę 8)

a mój Jerzyk,nie tak dawno, wyskoczył do roboty z pilotem od tv :ryk: zamiast komórką :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Fredziolina ten pilot :ryk: :ryk: :ryk: no ale żeby nie było próba zapalenia papierosa pen drivem też do najmądrzejszych nie należy :wink:




:ryk: :ryk: :ryk:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 31 gości