


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
hanelka pisze:ula-misia jesteś wspaniałym człowiekiem. Koty, które szukały u Ciebie pomocy wiedziały o tym. Wiedziały, że ich nie zawieziesz...![]()
![]()
ula-misia pisze:hanelka pisze:ula-misia jesteś wspaniałym człowiekiem. Koty, które szukały u Ciebie pomocy wiedziały o tym. Wiedziały, że ich nie zawieziesz...![]()
![]()
![]()
![]()
-może masz rację co do wiary kotków we mnie-ale jak to bardzo boli kiedy nie możesz nic więcej zrobić aby je zatrzymać przy sobie, mówiąc im wcześniej,że damy radę-wyzdrowiejesz
-a one słuchały,patrzyły,poddawały się zastrzykom,kroplówką i chciały wierzyć w słowa jakie słyszały. A jednak zawiodłam,kłamałam,nie pomogłam..........
hanelka pisze:Nie zawiodłaś, nie kłamałaś. Robiłaś wszystko, co możliwe i one to czuły. Dałaś im prawdziwą miłość.
ASK@ pisze:hanelka pisze:Nie zawiodłaś, nie kłamałaś. Robiłaś wszystko, co możliwe i one to czuły. Dałaś im prawdziwą miłość.
Zgadza się. One to czują.Wiedzą.
A naszym zadaniem jest być z nimi do końca.Do samego końca.
Juliśka pisze:Jakie to jest straszne.Opowiadałam Wam o pani,która po dziesięciu latach przebywania z kotką nabawiła się alergii.Hanelka Kinię przygarnęła,ale nie w tym rzecz.Kiedy hanelka niosła Kinię w transporterze,koteczce płynęły z oczu łzy,a ja razem z nią ryczałam.Ja mam trzy koty.Każdy jest inny.Najbardziej przywiązana jest do mnie Pusia,a później Rudzio.Pusia jest wyjątkowa w okazywaniu uczuć.Nie wiem od czego to zależy,ale są dni,kiedy ciągle by się przytulała,a wtedy nie schodzi z kolan,patrzy mi w oczy i cichutko mruczy.Nie mówię o wieczorze,kiedy kładziemy się spać.Pusia ma obok mojej swoją poduszkę i zanim położy się,przez dłuższy czas depcze,depcze i przysuwa się coraz bliżej mnie i kładzie się dopiero wtedy kiedy poczuje moją rękę.Budzę się niekiedy odrętwiała,ale boję się poruszyć,żeby jej nie obudzić.Natomiast Rudzio jest największym pieszczochem.On chciał by bez przerwy być przytulany i korzysta z każdej okazji żeby wskoczyć na kolana,albo chociaż położyć się obok mnie.Nazarek jest zupełnie inny.Nie lubi,kiedy bierze się go na ręce,boi się głaskania po głowie,nawet kiedy zbliżam rękę,aby go pogłaskać.Boi się głośnego stąpania,np.kiedy ktoś głośno stuka idąc w butach.Podejrzewam,że kiedyś musiał być bity,zanim ktoś go wyrzucił,bo na pewno został wyrzucony.Nie przeszkadza mu to jednak szaleć podczas zabawy.Rudzio,to śmierdzący leń i rzadko się bawi,ale Nazar potrafi go sprowokować do zabawy i wtedy drżyjcie narody.chałupa drży w posadach.Uwielbiam takie momenty.Rudy,mimo swojej wagi,a waży sporo,zupełnie sprawnie sie porusza.Bywają momenty,że Rudzio powali Nazara na ziemię,to ten ledwie dyszy,ale nie robią sobie krzywdy.Kocham moje koty bardzo,tylko bardzo mi brakuje Chmureczki.Ona też potrafiła pięknie się bawić.
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości