Fundacja "JOKOT" - DT dla maluchów i dorosłych długowłosych!

W ruderze ani śladu kotów, ponoć małych ani ciężarnych w tym roku nie było - Aga zostawiła swój telefon, na wszelki wypadek.
O TDT Arnoldzika jest u niego na wątku i u mnie :wink:

W Kafce start chyba o 10.00 ale szczegółów nie znam :wink:

jopop pisze:UWAGA!

szukamy PILNIE DT dla 3 kociąt (małe, ale ciężko mi po zdjęciu ocenić - ze 2 miesiące???) z katarem kocim! Kontakt: OKI

To ja się przypomnę :!:

Naprawdę szukam kogoś mniej zakoconego (opcja "jopop" nie wchodzi w grę :twisted:

)

Od dołu - Faxe, Fischer i Foster w wielce chodliwych barwach :twisted:

Od okoliczności popsutego wieczoru :mrgreen:

Mama złapana, już w lecznicy. Niestety nie namierzyłam 4ego kociaka, chyba wlazł gdzieś, skąd nie umie wyleźć, w dodatku siedzi cichutko jak mysz pod miotłą

OKI, łapiemy dziś..?

Maluchy biedne.

Szalony, dzwonię za chwilę

Heaven:

Kitula wczoraj ZAMRUCZAŁA

Teraz mruczy regularnie, jak ją wezmę na ręce. To chyba dobry znak?

Highway:
Obrazek

Chłopak jest wyraźnie "dzikszy", ale już sypia na kolanach w zrelaksowanej pozie. I robi łapkami "kwiatki"

Edit: Noski brudne, bo tak bywa, gdy się traktuje kuwetkę z peletem jako posłanko :wink:

Na szczęście od wczoraj wieczór kupy i siusiu lądują już w należnym miejscu :ok:

Piękne..... :1luvu:

joarkadia pisze:Piękne.....

Tak bym tego nie nazwała... :wink:

Sierść powygryzana, kleszcze, grzyb na uszach...

**Adopcje: 10 >>**

Zofia&Sasza pisze:
joarkadia pisze:Piękne.....

Tak bym tego nie nazwała... Sierść powygryzana, kleszcze, grzyb na uszach...

Ty to potrafisz towar :wink:

zareklamować :mrgreen:

Są podobne do tymczasika Cukierka któego wyprowadziłam do ludzi...
I są piękne - mimo tego, że są z kk, grzybem i tak dalej....wszystkie koty są piękne i zasługują na najlepsze domy na świecie :ok:

Asiu, napisałam na wątku Krecika że możemy go zabrać w środę, ok. 18.00

Tydzień temu płakałam, że urodziło się kociątko ostatniej niewysterylizowanej niełapce na moim osiedlu. Kociakiem opiekowała się młodociana mamusia i szylkretowa ciocia (a może babcia?). Chociaż wywlokły je z gniazda w pudle i same leżały na posłanku, a dzieciak w trawie. :evil:

Dziś miałam kluchę w gardle, bo sąsiadka zaalarmowała mnie, że osiedlowe ludzkie dzieci latają za śmietnik i mają nienajlepsze zamiary wobec kotów. Trzeba było to tygodniowe kociątko zabierać na cito.
U kolejnej sąsiadki świeżo uratowana mała koteczka zrobiła jej niespodziankę 3 tygodnie temu rodząc trójkę małych. :roll:

Szczęście w nieszczęściu - dzisiejszego nieboraka udało się dostawić karmiącej kotce.
Bezdomnej mamuśki po raz kolejny nie udało mi się złapać, za to do klatki wszedł wreszcie Abraham, domniemany ojciec wielu okolicznych rudziaszków. :evil:

Dobre i to.

Matko, co się tam działo.... :strach:

Nic się nie złapało, ale też nikt nie oberwał latającą wątróbką, a mogło tak się skończyć...

Kotek w ciąży na oko jest tam cztery. Żadna nie jest zainteresowana klatką łapką, ale podchodzą blisko...

Fajne koteckzi i jakie łagodne-nie pogryzly podajacej cestal

**Adopcje: 10 >>**

Agneska pisze:Dziś miałam kluchę w gardle, bo sąsiadka zaalarmowała mnie, że osiedlowe ludzkie dzieci latają za śmietnik i mają nienajlepsze zamiary wobec kotów. Trzeba było to tygodniowe kociątko zabierać na cito.
U kolejnej sąsiadki świeżo uratowana mała koteczka zrobiła jej niespodziankę 3 tygodnie temu rodząc trójkę małych. Szczęście w nieszczęściu - dzisiejszego nieboraka udało się dostawić karmiącej kotce.
Bezdomnej mamuśki po raz kolejny nie udało mi się złapać, za to do klatki wszedł wreszcie Abraham, domniemany ojciec wielu okolicznych rudziaszków. Dobre i to.

Agnieszka a może jej prowerę dawać? zaraz będzie znów w ciązy.

Faktycznie szczęście w nieszczęściu,ze kocia mamka była :ok:

.Oby się udało nabrać mu sił.

Nad ranem czwarty wlazł do klatki :roll:

A myślałam, że już po nim, ufff. No i mam już 100% pewności, że w niedzielę złapała się mamusia. Już ciachnięta.

Fundacja "JOKOT" - DT dla maluchów i dorosłych długowłosych!

Kto przegląda forum