Wróciłyśmy
Totusia miała zrobiony rtg.
Płuca czyste, napowietrzone. Szkoda, ze nie mam zdjeć, ale prosiłam wetkę żeby nam zgrała na płytkę. Jak nie zapomni
Nie ma porównania między tym co było przed operacją a teraz.
Teraz widać płuca, wtedy miała tam wnętrzności i płody.
Zdjęte też zostały szwy, ale musiałam w domu nałożyć koszulkę bo @ zaczęła rozlizywać brzuszek
Powiem Wam, że Tota była bardzo dzielna i grzeczna, rentgen został zrobiony bez znieczulaczy. Leżała spokojnie, nawet nie drgnęła.
Przy zdejmowaniu szwów też była bardzo spokojna i chyba jej sie to podobało bo nie chciała wejść do transporterka
Jednym słowem...za trzy tygodnie badanie krwi i próby wątrobowe...i już w tej chwili szukamy domku. Akurat wydobrzeje i domek będzie jak znalazł, tak że domku popatrz Tota Cię szuka
Teraz odpoczywa po wizycie.
W "skarpecie"

Rachunek za dzisiejszą wizytę z rentgenem i antybiotykiem jeszcze na trzy dni.
