Przedstawiam część "urobku" z przedwczorajszej łapanki Marcina na Racławickiej. Oto bardzo przerażone kotki

:


Na pierwszej fotce Highway, na drugiej Heaven, a na ostatniej - komplecik.Siedzą w klatce, jedzą ile im się wsypie (zaczęły żreć już pierwszego wieczoru i nie mogą przestać

), nie gryzą, nie drapią (dzięki Asiu

). Heaven nie boi się psa, a Highway - owszem.
Dziś dostały Cestal - nadal mam wszystkie paluszki

Kleszcze stopniowo eliminujemy.
Oswajanie chyba dobrze idzie, bo dziś podeszły przy mnie do miski. Wczoraj zwiewały od niej, gdy się pojawiałam.
PS. Imiona od znanych utworów rockowych, jako że gnojki pochodzą z pubu rockowego
