~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 17, 2011 1:05 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

Bo milanowskie koty w nowych domach potrafią zaskakiwać :)

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Wto maja 17, 2011 9:16 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

No proszę, chwilę nie zaglądałam a tu tyle super niusów :-)
Oby tak dalej :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Efcia1

 
Posty: 1391
Od: Pt paź 10, 2008 8:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 17, 2011 13:23 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

iskra666 pisze:Bo milanowskie koty w nowych domach potrafią zaskakiwać :)

Psy też!

W ogóle mamy świetne zwierzaki :)
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto maja 17, 2011 13:34 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

:ok: :ok: :ok: dzielna Gabi :ok: :ok: :ok: wielkie kciuki za pełną aklimatyzację i socjalizację :D

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 18, 2011 16:13 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

Trikotka (z książeczki Klara) jest u nas na DT.
Diabełek nie kot :twisted: Utrzymanie porządku jest przy niej wielkim wyzwaniem. :lol:
Ogólnie jest słodka, przyjazna do kotów.
Tylko czasem się chwieje i ma problemy z koordynacją. Zajmiemy się diagniostyką.

Natomiast niewidomy Albercik tak sobie :(
Jego wątek: viewtopic.php?f=1&t=127572
joshua_ada pisze:Niestety zdrówko takie sobie. Przy mnie nie kichał, ale oddychał fatalnie. W sumie nie widziałam dużych wysięków z nosa, ale oddech :strach:
Ponoć wczoraj lub dziś miała zajrzeć do niego pani doc, żeby coś zrobić z jego kocim katarem. :(

Gdyby miał domek to by pomogło, betaglukan, dobra karma, ciepełko... Ten oddech niefajny :(
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro maja 18, 2011 20:29 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

Ufff...Trikotka już jest bezpieczna :D

Miałam nadzieję, że Bercik już troszkę podleczony, a skoro tak brzydko oddychał to znaczy, że nic się nie zmieniło :( Oby tylko wizyta u okulisty doszła do skutku w tym tygodniu. Im szybciej tym lepiej.
Obrazek Obrazek

Babett_B

 
Posty: 1026
Od: Pon lut 02, 2009 19:50
Lokalizacja: Pruszków/Milanówek

Post » Czw maja 19, 2011 15:51 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

Byłam z małą Tri, która ma na imię w książeczce Klara ale my ją nazywamy Trikotką na konsultacji u dr specjalizującej się m.in. w neurologii.
Otóż Trikotka jest nietypowym pacjentem. Ma z dużą dozą prawdopodobieństwa wrodzoną wadę móżdżkową. Nietypowa jest, bo normalnie świadczą o tym trzy objawy naraz (których nie pamiętam), natomiast ten objaw co ma Tri i zapamiętałam to hipermetria (czyli ten jej chód, podczas którego zakłada większe kroki niż powinna tak jakby źle oceniała odległość od podłogi). Ponadto ma problemy z widzeniem, które niestety ciężko dała sobie badać (broniła się łapkami i szpilkowatymi pazurkami :twisted: ). To dodatkowo zmienia jej postrzeganie otoczenia i odległości. Stąd ma takie problemy z oceną gdzie się kończy drapak, parapet itp.
Kwestią do diagnozowania jest czy jej problemy wzrokowe wynikają z chorób oczu czy raczej z połączenia nerwowego na linii oczy - mózg. Dlatego zaleciła nam pani doc jeszcze wizytę u dr Garncarza.

Młoda wreszcie śpi. Bo już się baliśmy czy ona w ogóle w dzień śpi 8O Wczoraj jak poznała nasze koty i zwiedzała pokoje to myślałam, że to kot na baterie a nie prawdziwy :D Od Tajemniczego Wujka Z. otrzymała nawet ksywkę Piorun Kulisty. Bardzo trafione :ok:
Jest bardzo fajna do kotów i do ludzi - megamiziak czasami. Czasami, bo najważniejsze to gonić kulkę z papieru, nosić ją w zębach, wąchać koty i łapać ich ruszające się ogony. Za co mała Tri dostaje od nich czasem w łebek ale nic z tego sobie nie robi :lol: :lol: :lol:

Apetyt, kupy i siu OK.


Teraz o Zuzi:
Zuzia bardzo polubiła wybieg. Tak bardzo, że jak do niej weszłam to królewienka okazała mi niezdecydowanie czy fajniejsza jestem ja czy wybieg. Witała sie ze mną, gadała jak to ona. Dawała buzi :1luvu: Ale potem zaraz szła na wybieg, akurat było słoneczko. Żeby wygrać tę konkurencję musiałam zawalczyć z Whiskas Dentabits w ręku. Zuzia je bardzo lubi! :ok: No i wygrałam na jakiś czas. Bawiła się też myszką na patyczku, na drapaczku.
Uwielbiam ją.
(bardzo żałuję, że ona do kotów tak nastawiona. Tak bym chciała ją wziąć na tymczas, ale wiem, że narobiłabym strasznego zamętu i Zuzi i moim kotom)



Albercik troszkę (ale nie jakoś bardzo) się mnie bał. Dawał się miziać, mówiłam trochę do niego, ale nie znał mnie więc lekko spięty był. Mam nadzieję, że ten koci katar mu odpuści :( i Albercik szybko znajdzie ukochany domek. :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw maja 19, 2011 21:38 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

Ada, masz właściwie jedno wyjście: wchodzić do Zuzi na wybieg!
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Czw maja 19, 2011 21:43 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

Nio. Wezmę kocyk, koszyk, dentabits i mozemy robić piknik!!! :lol:

Zapomniałam o Tri-Klarze dopisać, że jest takie prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że mała po zmroku nie widzi :(
Także w grę wchodzi domek niewychodzący, bo na ulicy po zmroku nie da rady. No i zabezpieczone okna i balkon oczywiście.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw maja 19, 2011 22:31 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

joshua_ada pisze:Zapomniałam o Tri-Klarze dopisać, że jest takie prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że mała po zmroku nie widzi



Oj :roll: A jak to zostało stwierdzone? W badaniu jakimś?
Obrazek
Obrazek

Tajemniczy Wujek Z.

 
Posty: 1651
Od: Sob mar 28, 2009 14:14
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post » Pt maja 20, 2011 15:01 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

Tajemniczy Wujek Z. pisze:
joshua_ada pisze:Zapomniałam o Tri-Klarze dopisać, że jest takie prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że mała po zmroku nie widzi



Oj :roll: A jak to zostało stwierdzone? W badaniu jakimś?


Chodzi o brak reakcji źrenic na zaciemnienie - nie rozszerzają się. Zwężają światło - owszem (latarka oraz przy oknie). Natomiast nie ma zupełnego rozszerzenia źrenic przy zaciemnieniu oczu. To panią doc niepokoi. Ale prosiła by wzrok dokładnie przebadać u Dr Garnacarza, co na pewno uczynię.

Gorzej, bo dziś rano mała się pochorowała. Leżała na boku albo zwinięty brzuch i łapki pod siebie. Nie chciała mruczeć, była apatyczna, nie chciała jeść. Buch do kliniki, dostała kroplówkę z dupholyte, antybiotyk i p/zapalny. Wcześniej pobraliśmy krew i na wszelki wypadek wymaz z kału na parwo. (przed kroplówką miała temp. 41.st po kroplówce spadło do 38,9 - wczoraj na badaniu też miała 38,9 więc nic niepokojącego wczoraj się nie działo. Może poza lekko zielono-żółtą kupą poźnym popołudniem, o czym powiedziałam dziś wetce.)
Teraz śpi dość spokojnie, tak jak reszta kotów. Po powrocie z kliniki wylizała sos z saszetki z miseczki.
Mam nadzieję, że będzie dobrze. (doc, która nam dziś rano pomogła kazała się nie martwić, widziała wyniki morfo. Ale i tak znoszę jajo... Jutro kontrola i dalsze decyzje o leczeniu).

Dzwonię do 2 moich zaufanych wetów, ale nie mogę się dodzwonić.
Martwi mnie ten parametr limfocytowy - strasznie poniżej normy.
Obrazek

Kurcze :(
Trzymajcie kciuki - mała ma wyzdrowieć!
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt maja 20, 2011 16:01 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

Ada, nie martw się na zapas.
Są różne przyczyny obniżenia limfocytów, niektóre paskudne, ale pozostałe parametry nie wskazują na nie.
Przyczyną może też być stosowanie sterydów, m. in. encortonu i encortolonu, a mała, z tego co wiem, dostawała sterydy w schronie.
Trzymam kciuki.

monikah

 
Posty: 944
Od: Pt kwi 10, 2009 17:54
Lokalizacja: Pruszków


Post » Pt maja 20, 2011 16:15 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

W karcie wyników nie zgadza się płeć, ale to pewnie pomyłka.
Obrazek
Obrazek

Tajemniczy Wujek Z.

 
Posty: 1651
Od: Sob mar 28, 2009 14:14
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post » Pt maja 20, 2011 16:24 Re: ~~~~~Schron. w Milanówku vol II~~~~nowy rok..nowe nadzieje..

Z pewnością pomyłka - moja Carmen kiedyś została samcem i na dodatek psem.
Programy lecznicowe mają ustawienia domyślne i dopiero weci jak wpisują dane zmieniają je na prawidłowe. Tak też pewnie było w tym przypadku.

monikah

 
Posty: 944
Od: Pt kwi 10, 2009 17:54
Lokalizacja: Pruszków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 97 gości