kinga-kinia pisze:mpacz78 pisze:Myślę, że dobrze zrobiłaś, może słońce i świeże powietrze poprawią jego kondycję ogólną i zwalczy te problemy.
Taką mam nadzieję ale czuję w sobie taki niepokój a może raczej strach że nie poradzi sobie z chorobą
Raz już kiedyś leczyłam mega chorego kocura z osiedla Fuksika a on i tak odszedł bo za późno trafił na mnie choroba już była zaawansowana a ja ryczałam patrzyłam jak on odchodził w moich ramionach
Nie jestem do końca przekonany czy decyzja z wypuszczeniem Dżafiego przed wyleczeniem była dobra....Noce są chłodne,więc osłabiony i chory już kot może jeszcze się przeziębić,a prognozy pogody nie nastrajają optymistycznie....Jeżeli dalej będzie chodził z zapchanym noskiem to istnieje niebezpieczeństwo nawet zapalenia płuc...Może lepiej znów będzie go "zgarnąć"? Samo słońce też mu nie pomoże.Z tego co czytam to nie był on specjalnie zestresowany pobytem może w ciemnym pomieszczeniu ale za to cieplym i suchym,oraz był pod kontrolą.No nie wiem...