Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
a jaka jest szansa,że możesz go wziąć do domu i nie wypuszczać na dwór?koty nie potrzebują do szczęścia przestrzeni i wolności,to nie mustangi
albo jaka jest szansa że wasze 6 psów go nie pogryzie?
inna rzecz-można mu urządzić ocieplaną budkę i dawać codziennie jedzenie,ale jeśli nie będziesz mieć zabezpieczonego porządnie ogrodu,to Jędrek może pewnego dnia do tej budki nie wrócić-potrąci go auto,'zje' pies,albo ktoś 'życzliwy' wpakuje w niego śrut.
tysiąc_motyli pisze: (...) Został odrobaczony, dostał zastrzyk na pasożyta w uszach. Wet ocenił go na około 7 miesięcy. Za dwa tygodnie jestem umówiona z nim na kastrację. (...)
tylko żeby tak się stało,nad tymi trzema domowymi psami właściciele muszą mieć całkowitą kontrolę.
albo rzeczywiście pomyśleć o wydaniu go do innego domu,tylko kto będzie chciał teraz,jak jest tyle kolorowych kociąt,dorosłego kocura?
moim zdaniem budka w ogrodzie jest całkiem niezłym erzacem[iem?],na tą chwilę.
da się zabezpieczyć ogród tak,by kot nie wychodził na zewnątrz.trzeba pokombinować,ale to jest do zrobienia
A ja trochę o nienawiści psio-kociej. Mój pies kundel zawsze był cięty na koty, gonił, szczekał na nie i pewnie gdyby dogonił to by zagryzł. Ale jak wzięliśmy pierwszego kota do domu to pies po tygodniu potraktował go jak domownika i nigdy mu krzywdy nie zrobił, choć w stosunku go innych nadal był agresywny. Podsumowując uciekający kot jest dla psów bardzo atrakcyjny bo mają co gonić, leżący na kanapie kot już nie koniecznie.
ryba każda
kocimiętka,są oliwki,ser żółty...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Clyderhimi, dran, Google [Bot], sylwiakociamama i 148 gości