Dziękujemy za komplementy
Konan ma coś od paru dni mega focha, na cały świat. Chyba zbyt go rozpieściłam
Obcięliśmy pazurki całej trójce. Z Frejką teraz najprościej, wystarczy jej oczy zasłonić, nie wyrywa się, dzielnie wytrzymuje. Konan warczy i buczy, oburzony że ktoś śmie obcinać jego morderczą broń. Na końcu Prozio-my pierwszy raz obcinaliśmy. No i mu się nie podobało
Kordonia musi mieć jakiś anielski spokój w sobie, który działa terapeutycznie na koty, bo podobno dawał jej buziaczki przy obcinaniu pazurów, a na nas buczał strasznie

poza tym jak ona mierzyła mu poziom cukru to też był spokojny jak aniołek, a u nas się irytował

coś chyba źle działam na koty

pewnie wyczuwają moją nerwową naturę.