Witaj Badylasku. Dziękuję za troskę kochany. Dziś o wiele lepiej się czuję. Już nic nie boli, nawet zapomniałam że mnie kłuli. Ale wiesz co ? Powiem Ci ciekawostkę. Tym razem na odmianę Gorgol kicha i smarka - może ją zaszczepimy Sofinia
Badylku mój najdroższy. Ach....jakież dziś piękne słoneczko było. Opalałam się na ciemniejsze prążki. A kiedy Duża wróciła z pracy, poszłyśmy w odwiedziny do kocich przyjaciół - do sąsiadów. Są tam Platon (egzotyk) , Bożenka (egzotyk) i Jako ( ze schroniska) To moi kumple. Dodatkowo wpadli dziś też Biszkopt (schronisko) i Miron (były podopieczny Mikuś).
Było dziś bardzo, bardzo wesoło. Brakowało tylko jeszcze moich domowych kompanów Ale tego by chyba już nie znieśli Ci Duzi. Wtedy było by Nas 12, a tak całą szóstką jak sie rozpędziliśmy to niczym tabun koni
Och, wy tak sie z innymi kotami spotykacie? Ale fajnie! Moja Duża się o mnie boi i chucha i dmucha... Ostatni raz innego kota widziałem (jak nie z balkonu albo u weterynarza) w domu tymczasowym, gdzie mieszkałem... A teraz to sami jesteśmy, ja, i Duża.... Pozdrawiam Cię, opalona na ciemne paseczki Sofinko
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?
Sofinia jest w domu, Ja na wakacjach. Wiem że tęskni za mną. Ma bardzo mały apetyt Biedactwo moje. Ale ojciec się ja opiekuje i wynagradza jej to możliwościa latania po całej chałupie Jak będę wracać to kupię Sofini węgorza