Melduję, że żyjemy - tylko mam trochę roboty w robocie (kto to wymyślił?!
Kociaste w normie
Prawdopodobnie wezmę też Dziaboły na kontrolę, bo miałyśmy się zgłosić po tygodniu. Wprawdzie tydzień mija jutro, ale to chyba już niewielka różnica.
Brzdąc coraz większy pieszczoch. Co prawda potrzebuje jeszcze pretekstu w postaci wędki/piórka, żeby podejść do mnie, ale jak już się zdecyduje, to aż fikołki robi
Autentycznie - najpierw nieśmiało nadstawia łepek, potem karczek, następnie kolejno cała reszta kręgosłupa iiii... fik
A po kilku, kilkunastu minutach fikołków i nadstawiania do drapania wszystkiego łącznie z jajkami przypomina mu się, że przecież on dziki jest i ludzia się boi Baśka dołączyła do Elitarnego Klubu Kotów-Zdobywców Gremlinowa
Poza tym Baśka się uwzięła na Taćkę
Wszystkie zdrowe i żarte. System nocny "Mamuśka w łazience, Mamyszon w kuchni, reszta zamknięta w sypialni" przywrócił w chałupie błogi spokój, a ja się mogę wyspać
No i się biorę do roboty

Baśka 

