Melduję że Olinki mają się dobrze
W nocy bez problemów wydostały się a klatki

ale sprytnie schowały się w zwiniętym dywanie, przy okazji
przewracając deskę do prasowania, która skutecznie zablokowała drzwi wejściowe do mieszkania - więc nie miałam jak się do nich dostać

walczyłam jakieś 10 min żeby je sforsować

a więc Olinki pełnią już funkcję kotów wartowników domu
Teraz już łatwo nie mają i klatka zabezpieczona. Zabrałam im kartonik bo dzikusy tylko w nim się chowały i prychały, syczały i wyciągnąć się nie dawały bez walki

Teraz mają wyścielony koszyczek wiklinowy osłonięty z jednej strony i obserwują domowników czyli mojego brata w kuchni

mają niezły ubaw napewno, a ja jestem na wizytach gościnnych 3 razy dziennie na miziankach

Robią postępy, ładnie jedzą i piją i kuwetkują
Niestety biało-bura ma biegunkę

Nie wiem co teraz? dziś dałam im intensinala mokrego ale nie wiem czy iść do weta z nią?
Czy jeszcze poczekać. Ogólnie jest najodważniejsza i widać że będzie rozrabiara z niej. Raczej dobrze się czuje. Może to robale? Może jednak je odrobaczywić już teraz? Edu mówiła że mają 6 tyg, podobno ktoś wie kiedy kotka je urodziła. Jak myślicie?