Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 17, 2011 19:06 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

Hakitko, smutne to co piszesz, ale trzeba mieć nadzieję, że Zulek będzie dzielnie walczyć i nie podda się.

Rozumiem Cię doskonale, bo mój ukochany pierwszy kotek Karolek, którego kochałam bardzo odchodził w wieku 7,5 roku na raka trzustki. Walczyliśmy do ostatniego dnia i do ostatniego dnia nie traciłam nadziei :(
Nigdy nie zapomnę mojego księcia ( tak go nazywała moja wetka) :(

Ale również opowiem Ci historię z happy endem. Trzy miesiące temu u mojej najstarszej kici zauważyłam takie mocno wypukłe boki, jakby była w zaawansowanej ciąży. Poza tym nic niepokojącego nie było. Szybko poleciałam do wetki, która oświadczyła mi, jeszcze przed badanie, że kicia jest w ciąży. Wiedziałam, że to nie jest możliwe. Po zbadaniu " ciąża" okazała się guzem. Jeszcze tego samego dnia kicia była operowana. Szanse też miała niewielkie, bo i wiek, i wielkość guza i rozległość operacji zmniejszały jej szanse. Trzeba dodać, że kotka przed operacją ważyła 3,30 kg a sam guz po wycięciu ważył ponad 1 kg. Wetka powiedziała, że czegoś takiego jeszcze nie widziała.
Kicia bardzo dzielnie zniosła operację, codzienne dojazdy na antybiotyk i kroplówki i cały okres rekonwalescencji.
Dzisiaj świetnie się czuje, nabrała ciałka i wszystko jest ok.
Materiału nie oddałam na badanie, ponieważ to i tak nic nie zmieni. Jeśli byłby przerzut to i tak nic nie mogłabym zrobić, a tak cieszę się każdym dniem mojej kici.

Jestem z Wami, Hakitko i Zulusku.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 17, 2011 19:22 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

Nie wiem jak Cię pocieszyć. Będzie dobrze - musi być dobrze. Jak sama piszesz Zulus to bardzo silny kot i da radę. Wiele razy lekarze nie dawali kotom żadnych szans a koty żyją i mają się dobrze - choćby forumowy Promyk. Mojemu Kicusiowi [*] po zdiagnozowaniu pnn lekarze nie dawali tygodnia a żył trzy miesiące.
Myślę o Was cieplutko i cały czas trzymam kciuki a moje darmozjady zaciskają łapki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Wto maja 17, 2011 20:02 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

Kochani, dziękuję za wszystkie ciepłe i pocieszające słowa...
Bardzo tego potrzebujemy...

Przed chwilą rozmawiałam z Panią doktor, która jest na dyżurze i powiedziała mi, że stan Zulusiątka jest stabilny. Siedzi, zaznaczam siedzi teraz z podłączoną kroplówką i jak powiedziała, mieli z nim trochę problemów, tzn. troszkę ich poprzestawiał... A to znaczy, że moje Kociątko ma siłę, ma siłę i błagam, żeby miało ją cały czas...!!!
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1346
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Wto maja 17, 2011 20:05 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

Kciuki za siłę Zulusiątka :ok: :ok: :ok:
Zawsze wiedziałam, że to kot z charrrrrakterem ;)
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 17, 2011 20:08 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

Zulek siedzi i przestawia wetów - ma charakterek kocurek i ma silną wolę życia :kotek:

Tak trzymaj Zuleczku, tak trzymaj :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto maja 17, 2011 20:11 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

kciuki!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 17, 2011 20:14 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

Wiem, że teraz bardzo mu brakuje mojego towarzystwa... Wiem, bo znam go najlepiej jak mogę i wiem też, że w jego oczkach widać teraz wolę, siłę do życia...
Taki jest mój ukochany ZULUS...!!!
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1346
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Wto maja 17, 2011 20:26 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

Będzie dobrze Hakitko :ok: :ok: :ok:

Wyśpij się i odpocznij kochana a jutro się nim nacieszysz i pogadasz do woli :kotek: :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto maja 17, 2011 21:09 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

kwinta pisze:Będzie dobrze Hakitko :ok: :ok: :ok:

Wyśpij się i odpocznij kochana a jutro się nim nacieszysz i pogadasz do woli :kotek: :1luvu:


Nie wiem, czy usnę...
Chciałabym już, żeby było rano...
Dziękuję Kochana...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1346
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Wto maja 17, 2011 22:04 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

Aniu, musisz się wyspać, bo nie będziesz miała siły jutro siedzieć z Zulkiem i gadać z nim.
Koniecznie jak tylko będziesz u niego, napisz choć smska.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 17, 2011 22:18 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

EVA2406 pisze:Aniu, musisz się wyspać, bo nie będziesz miała siły jutro siedzieć z Zulkiem i gadać z nim.
Koniecznie jak tylko będziesz u niego, napisz choć smska.


Kochana, jakkolwiek by nie było, to siły dla Zuluska będę mieć zawsze...
Napiszę, obiecuję....
A Ty, pisz proszę w moim imieniu na forum, ponieważ tyle wspaniałych osób czeka na wieści o jego zdrowiu...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1346
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Wto maja 17, 2011 22:48 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

I ja potrzymam kciuki :ok: Jutro będzie dobry dzień - musi być ...
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 17, 2011 23:41 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

Hakita pisze:
EVA2406 pisze:Aniu, musisz się wyspać, bo nie będziesz miała siły jutro siedzieć z Zulkiem i gadać z nim.
Koniecznie jak tylko będziesz u niego, napisz choć smska.


Kochana, jakkolwiek by nie było, to siły dla Zuluska będę mieć zawsze...
Napiszę, obiecuję....
A Ty, pisz proszę w moim imieniu na forum, ponieważ tyle wspaniałych osób czeka na wieści o jego zdrowiu...


Dobrze Aniu Kochana, jutro będę pracowała w domu, więc będę przekazywała informacje od Ciebie. Oby tylko dobre :ok:
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 18, 2011 6:33 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

Zulek :1luvu:
Mamy nowy dzień :kotek: :ok:
Zdrowiej kocurku :kotek: :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro maja 18, 2011 7:38 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

kwinta pisze:Zulek :1luvu:
Mamy nowy dzień :kotek: :ok:
Zdrowiej kocurku :kotek: :ok:


Za chwilkę jadę do mojego Słoneczka...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1346
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 13 gości