Aleśta poszaleli z tym OTem

Zaraz sobie będziecie sobie sami wąty zakładać
I dzień dobry

U nas cisza i spokój. Mamuśka z Czartem siedzą w łazience całkiem grzecznie. Dziabołom dzielnie czyszczę uszy. Czyszczę i czyszczę, i mam wrażenie, że coraz brudniejsze

Poza tym Czorcisko łyka piguły i za każdym razem awanturuje się strasznie

"Obsługowo" Czart jest łatwiejsza. Przynajmniej nie pyskuje
Mamyszon dostał wczoraj kolejny zastrzyk, przy okazji obejrzałam zęby i fatalnie to wygląda, jak stan zapalny się zmniejszył i opuchlizna zeszła. Bardzo musi ją to boleć - ma odsłonięte szyjki i korzenie z jednej strony i widać, że te szyjki są bardzo popsute, cienkie takie

W środę zabieg, na pewno jej się poprawi komfort życia. Charakter może też

Odkąd Mamuśka jest zamknięta, Mamyszon znów wnerwia

Dla dobra wszystkich zostaje na noc zamykam na noc sypialnię i Mamysz zostaje kuchnia i korytarz do dyspozycji. Czasami się z nią Dameska do towarzystwa zabiera - jej Mamyszon nie drażni

Dameska jest w ogóle kompletnie bezproblemowa

Nawet fazy na głaskanie ma wtedy, kiedym akurat nie mam nic lepszego do roboty - kot idealny

Brzdąc zaczyna być
strasznaprzylepa 
Wprawdzie mocno strachliwa
strasznaprzylepa, ale jednak. Już kilka razy sam przyszedł i się nadstawił do głaskania

A raz nawet zapakował na kolana

Co prawda częściej mu się zdarza zwiać, ale jak przełamie strach, to go można wywałkować całego
Za to Baśka dzielnie odrabia zaległości i hoduje uszy

Mam wrażenie, że zaraz reszta kota stoi w miejscu i tylko uszy rosną

Jej wyciągnięta ręka służy tylko do sprawdzenia, czy jadalna

Ale coraz odważniej podchodzi, obwąchuje, paca łapą (bez pazurów) i testuje zębami (delikatnie)

W końcu też się przekona
