AnielkaG pisze:O wizycie u dr Borkowskiej myślałam również dla Palusi. Po prostu wiem, że jej można zaufać.
ale ja nie wiem, a Palusia według papierów jest moja, wiec zajmij się swoimi kotami z łaski swojej
Esperanzo, sorry ale to jest szczyt bezczelności stawiać DT warunki "zapłacę na szczepienia ale tylko w lecznicy na końcu miasta"

Serotoninko, pora żebyś wzięła kociaki które i tak już zbyt długo są na czyimś utrzymaniu. Na pewno będziesz miała wiecej czasu żeby spełniać dziwne zachcianki Esperanzy.
Anielko, spokojnie. Chciałabym, jeśli pozwolisz, aby Palusię traktować jak mojego tymczasa, bo ona akurat nie ma żadnej rodziny. Podjęłam się wziąć ją na tymczas, a nie tylko na wykarmienie. Mam wrażenie, że zostałam przez koteczkę zaakceptowana. I nie chcę nic słyszeć o jakichkolwiek papierach.
Ja wszystkich bardzo przepraszam, ale też mam zaufanych wetów-internistów. Może ich nazwiska nie przewijają się przez forum, nikt im nie robi reklamy, ale są naprawdę dobrymi fachowcami i powierzyłabym im każdego zwierzaka. Dodatkową zaletą jest ich bliskość.
Esperanza, Twoja oferta sfinansowania badań Kseny jest bardzo hojna i jestem Ci za nią wdzięczna, ale jednak pozostanę przy swoich lekarzach. Na koszty badań mogę wystawić jakiś bazarek.
Chodzi o m.in. o to, że Twoja lecznica jest jednak dość daleko, korzystanie z niej wymagałoby nakładów kosztowych i czasowych, a ja mam jeszcze kilkanaście innych kotów, którym muszę poświęcić czas i uwagę.