Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. NumerJeden [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 15, 2011 22:37 Re: Szczęśliwa dziewiątka. Śmierdziele już bez

Koty generalnie w takich sytuacjach, aby nie popaść w "dysonans poznawczy", przenoszą obrazę na "obcego", czyli na weta. Co nie znaczy, że nie istnieją wyjątki.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15190
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon maja 16, 2011 8:15 Re: Szczęśliwa dziewiątka. Śmierdziele już bez

i jak obraza?
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon maja 16, 2011 8:29 Re: Szczęśliwa dziewiątka. Śmierdziele już bez

Jaka obraza? :twisted: Śmierdziele oblazły mnie wieczorem, rano pojawiły się jak tylko budzik zadzwonił :mrgreen:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon maja 16, 2011 20:11 Re: Szczęśliwa dziewiątka. Śmierdziele już bez

Wróciłam z pracy późno, weszłam do mieszkania i zobaczyłam krew na podłodze w przedpokoju. W kuchni tak samo, w pokojach, krew na parapecie, na biurku. Wszędzie pełno śladów krwi :strach: Kanarek leżał spokojnie, dorwałam go - worek po jajkach ładny i suchutki. Za to Bunkier biegał jak opętany, zobaczyłam, że saneczkuje i nerwowo wylizuje się pod ogonem. Złapać się nie dał. Zwabiłam go na michę z puszką, zapakowałam do transportera i do lecznicy. Na szczęście podwiązka była, a krwawienie było tylko miąższowe (czy jakoś tak), dużo krwi nie stracił. Teraz za to błyska srebrem na wydmuszkach, a mnie już boli żołądek z tych nerwów. Ja dopiero wróciłam z lecznicy, VVu na łapance, więc go mocne przeżycia ominęły. Idę zmywać krew z podłóg i sprzętów :twisted:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon maja 16, 2011 20:17 Re: Szczęśliwa dziewiątka. Wszędzie krew

Ale miałaś jatkę :strach:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon maja 16, 2011 20:42 Re: Szczęśliwa dziewiątka. Wszędzie krew

Biedny Bunkier. :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon maja 16, 2011 21:06 Re: Szczęśliwa dziewiątka. Wszędzie krew

To współczuję nerwów. :(
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon maja 16, 2011 22:36 Re: Szczęśliwa dziewiątka. Wszędzie krew

brrrr, wiem co przeszłaś....
ja tak zastałam kiedys kawał kuchni zachlapanej kropla przy kropli... Któremuś kotkowi po pobraniu krwi (czy kroplówce) dziurka się otworzyła i tak machał i machał łapką...
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto maja 17, 2011 7:51 Re: Szczęśliwa dziewiątka. Wszędzie krew

o rany :strach:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto maja 17, 2011 8:48 Re: Szczęśliwa dziewiątka. Wszędzie krew

Kotek się nie wykrwawił, krwi ilościowo nie było dużo, ale była rozsmarowana i rozstempelkowana w całym domu :strach:: na podłogach we wszystkich dostępnych pomieszczeniach, na wszystkich parapetach, na nadstawce nad komputerem, pod i na telewizorze, na biurku, na blacie w kuchni, na krześle w kuchni i jeszcze w paru miejscach. Przynajmniej wiemy, gdzie łazi Bunkierek. Ale to słaba wiedza, bo najwyraźniej łazi wszędzie. :D
Dzisiaj trochę się nas bał, ale jednak dał się głaskać, a nawet brać na ręce. Bo on bardzo lubi sobie pomruczeć.
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Wto maja 17, 2011 11:15 Re: Szczęśliwa dziewiątka. Wszędzie krew

Ja bym chyba zawału dostała na taki widok :strach:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Wto maja 17, 2011 11:20 Re: Szczęśliwa dziewiątka. Wszędzie krew

:strach:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto maja 17, 2011 12:25 Re: Szczęśliwa dziewiątka. Wszędzie krew

O rany :( Wspolczuje Wam nerwow, rzeczywiscie mozna pasc na zawal... Znaczy mznaby gdyby nie trzeba bylo najpierw ratowac krwawiacego.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87836
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto maja 17, 2011 12:31 Re: Szczęśliwa dziewiątka. Wszędzie krew

Wchodzę Ci ja na miau, patrzę i co? U Jany i VVu "wszędzie krew"! 8O :strach:
Zawał? Na zawał, kochani, to ja padłam! no dobra, prawie padłam...

Biedny Bunkier, pewnie jak większość mężczyzn w takiej sytuacji myślał sobie "umieram!"... najadł się strachu malutki... :roll:
Sheikuś [*] Kermit [*]

myrzapl

 
Posty: 1333
Od: Sob mar 27, 2010 0:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 17, 2011 12:58 Re: Szczęśliwa dziewiątka. Wszędzie krew

Zobaczymy co będzie dziś po moim powrocie z pracy, bo rano Bunkier znowu miał nieco rozwalone jedno wspomnienie jajka. A VVu znowu jedzie łapać, w razie czego ratować będe musiała znowu ja...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: haaszek i 52 gości