zgadza się.
tylko ja bym nie ryzykowała zarażenia mojej rezydentki i obawiam się, że większość zakoconych domów myśli podobnie i nie sposób oceniać tego negatywnie. zwłaszcza kiedy nie ma możliwości izolacji od pozostałych. chyba że jakiś dom nie miałby świadomości zagrożenia, ale uważam, że nie byłoby to uczciwe.
gdyby kot wyglądał jak okaz zdrowia, pewnie ten problem nie byłby rozważany

i chociaż może być tak, że jego towarzysze o wyglądzie pączków w maśle są nosicielami, a Szkieletor nie, to niepewność pozostaje.
no nic, chyba nie ma co dywagować. kiedy Szkieletorek się pokaże, założę mu wątek.
może jakiś DT zdeklaruje się, że go weźmie - bez testów, mam nadzieję.
i myślę, że gdyby znalazł się DT, który obieca, że weźmie Szkieletora w przypadku wyniku negatywnego - najlepiej byłoby go odłowić na badania, przynajmniej będzie wiadomo, na czym stoimy z kocurem.