Cm.Wolski. Kociaki jednak są!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 15, 2011 18:08 Re: Cm.Wolski. Koty głodne, karmicieli mało, chora kotka :(

Nie odważyłbym się stawiać diagnozy ani na podstawie wyglądu, ani w ogóle jakiejkolwiek diagnozy, bo nie jestem lekarzem. Natomiast badania bardzo dużo by nam powiedziały. Uważam, że warto by zabrać go na badanie morfologii krwi, próby nerkowe i wątrobowe oraz testy FIV/FeLV. Wszystkie te badania robi się z jednokrotnie pobranej krwi. Kot nie musi zostawać w szpitaliku, od razu może trafić z powrotem na cmentarz. Same wyniki badań krwi (z wyjątkiem prób wątrobowych bodajże), a przede testów wirusowych są otrzymywane natychmiastowo. No chyba, żeby go od razu wykastrować, ale nie wiadomo, czy lekarze zakwalifikują go do zabiegu. No i oczywiście nie wiadomo, co zrobić z kotem, jeśli (odpukać) okaże się być nosicielem jakiejś francy albo chorym przewlekle (znów odpukać) :roll:

To tylko moja sugestia, ale nie ukrywam, że nie wiem, co zrobić jeśli okaże się, że kot jest chory...
Obrazek
Obrazek

Tajemniczy Wujek Z.

 
Posty: 1651
Od: Sob mar 28, 2009 14:14
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post » Nie maja 15, 2011 20:12 Re: Cm.Wolski. Koty głodne, karmicieli mało, chora kotka :(

Najpierw znajdźmy domek, a potem róbmy badania.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15239
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie maja 15, 2011 20:59 Re: Cm.Wolski. Koty głodne, karmicieli mało, chora kotka :(

tylko wiesz, o wiele łatwiej by było szukać domu, gdyby było wiadomo, że nie ma białaczki.
nie ma wielu kotów domowych na nią szczepionych, więc stanowi to dużą przeszkodę w adopcji, zarówno dt, jak i ds.

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Nie maja 15, 2011 23:00 Re: Cm.Wolski. Koty głodne, karmicieli mało, chora kotka :(

Z moich 5 domowych, branych z cmentarza, ulicy i Pigalaka, tylko najstarsza Gapa jest przetestowana. Gdyby każdy domek przed decyzją o uratowaniu kota domagał się testu, to większość nie otrzymałaby pomocy na czas. Miałam kiedyś dwa FiV-ki (nie wiedząc o tym wcześniej) i nie wpłynęło to na zdrowie pozostałych, nie zaraziły się.
Nie przesadzajmy. Nawet koty pozytywne w domowych bezstresowych warunkach mogą żyć kilkanaście lat. To nie pp.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15239
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie maja 15, 2011 23:49 Re: Cm.Wolski. Koty głodne, karmicieli mało, chora kotka :(

zgadza się.
tylko ja bym nie ryzykowała zarażenia mojej rezydentki i obawiam się, że większość zakoconych domów myśli podobnie i nie sposób oceniać tego negatywnie. zwłaszcza kiedy nie ma możliwości izolacji od pozostałych. chyba że jakiś dom nie miałby świadomości zagrożenia, ale uważam, że nie byłoby to uczciwe.
gdyby kot wyglądał jak okaz zdrowia, pewnie ten problem nie byłby rozważany :( i chociaż może być tak, że jego towarzysze o wyglądzie pączków w maśle są nosicielami, a Szkieletor nie, to niepewność pozostaje.

no nic, chyba nie ma co dywagować. kiedy Szkieletorek się pokaże, założę mu wątek.

może jakiś DT zdeklaruje się, że go weźmie - bez testów, mam nadzieję.
i myślę, że gdyby znalazł się DT, który obieca, że weźmie Szkieletora w przypadku wyniku negatywnego - najlepiej byłoby go odłowić na badania, przynajmniej będzie wiadomo, na czym stoimy z kocurem.

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Pon maja 16, 2011 0:18 Re: Cm.Wolski. Koty głodne, karmicieli mało, chora kotka :(

Na ogół nowego kota i tak się izoluje czasowo od reszty, nawet z powodu kataru, pcheł, świerzbu czy ewentualnego grzyba. Dopiero wtedy, po wizycie u weta, odczyszczeniu zwierzaka, dalszej obserwacji stanu zdrowia itd. następuje dołączenie do stada, i to też stopniowo. Więc ryzyko nie jest w sumie duże i jest czas na podjęcie środków zapobiegawczych.

Zobaczę, czy jutro kocina się pojawi.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15239
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon maja 16, 2011 16:12 Re: Cm.Wolski. Koty głodne, karmicieli mało, chora kotka :(

Widziałam dziś szkieletorka, pojawił się w alejce przy p. Kozdrowiczu, kiedy z niej wyszłam w kierunku siedemdziesiątek. Właśnie tam najłatwiej go zastać. Poprzednio widziałam go 2 maja, a Fleur 5. Wtedy wyglądał lepiej. Od tego czasu nikt go nie widział aż do dziś, meggi pytała o to p. Wiesię, ona też go nie widziała. Kot chudy, skóra sucha i odwodniona. Brzuszek nie był wzdęty. Nie wiem, czy to skutek choroby, czy tej 10-dniowej nieobecności, czyli braku dostępu do picia i jedzenia. Może łazi gdzieś na kocice. Przy mnie najadł się dużo mięsa, puszki whiskas nie chciał, dostał pastylkę na robaki, żadnych ubytków we włosach nie widziałam, za to białe stópki miał bardzo brudne. Kiedy po posiłku próbowałam zajrzeć mu do pyszczka, to zwiał i więcej się nie pokazał. Wszędzie zostawiłam dużo świeżej wody.
Można by go złapać na kastrację a przy okazji zbadać.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15239
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon maja 16, 2011 16:29 Re: Cm.Wolski. Koty głodne, karmicieli mało, chora kotka :(

W znajomej fundacji jest kot, a właściwie szkielet pokryty skórą. Jak na taki szkielet funkcjonuje jako tako. Ma zdiagnozowane eozynofilowe zapalenie jelit. Pokryte są od środka jakimś rodzajem płytki eozynofilowej która uniemożliwia wchłanianie się pokarmów. Kot sam z siebie je mało, jest dokarmiany i kroplówkowany. Sterydy, antybiotyki. Nie mówię że to może być to, ale gdybyście go wzięli na leczenie, to już nie mógłby wrócić na cmentarz. Leczenie akurat tego zapalenia jest bardzo długie.
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Pon maja 16, 2011 17:23 Re: Cm.Wolski. Koty głodne, karmicieli mało, chora kotka :(

Piotrze, Szkieletorek je duzo, dosc duzo. Wlasciwie to pochlania jedzenie, wiec to chyba nie to..

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Pon maja 16, 2011 17:26 Re: Cm.Wolski. Koty głodne, karmicieli mało, chora kotka :(

Wiesz, może jeść ale nie trawić i wszystko może mu wylatywać. Wchłania tylko minimalne ilości. Nie wiadomo nic na pewno bez sprawdzenia. Oby to nie było to :ok:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Pon maja 16, 2011 18:00 Re: Cm.Wolski. Koty głodne, karmicieli mało, chora kotka :(

dobrze, że był, biedaczysko. przerzedzone futro było w okolicach łopatek, tylko to nie placki czy wyszarpnięcia, a raczej raka rzadzizna, przez którą prześwituje skóra.

i cóż, myślę, że lepiej by go było przechwycić i zdiagnozować, choćby nawet miał tam wrócić... bo to już jednak da obraz sytuacji. najlepiej, gdyby jakiś DT się zdeklarował, że po badaniach/kastracji Szkielecik będzie mógł u niego przeczekać, np. aż Alysia będzie mogła go przeszmuglować do Holandii. postaram się go wywołać w piątek i jeszcze obfocić. (aha, Mziel - zorientuję się jakoś w weekend, czy dałoby radę Cię zluzować w pon. w przyszłym tyg., gdybyś chciała)

jak myślicie, czy taki stan Szkieletora może być przeciwwskazaniem do kastracji? bo jeśli faktycznie tak mu szkodzą wypady godowe problem by się rozwiązał.

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Pon maja 16, 2011 20:07 Re: Cm.Wolski. Koty głodne, karmicieli mało, chora kotka :(

Przede wszystkim zobaczymy, czy kocur będzie się regularnie pokazywać. Warto mieć dla niego jakieś lepsze rzeczy, np. surowe mięso czy wątróbkę, żeby się odpasł. Jeśli będzie przychodzić regularnie, to można wtedy przyjść z kontenerkiem, złapać i oddać na dwa dni do lecznicy w celu diagnozy i ewentualnej kastracji.
Niestety jest na cmentarzu ciężarna kotka, o której meggi dowiedziała się dziś od p. Wiesi. Pojawiła się nowa chyba zimą. Ja jej nigdy nie widziałam, podobno dzikuska i nawet przy p. Wiesi nie zbliża się do jedzenia póki ta nie odejdzie. Nie wiem, czy uda się uniknąć kociąt w tym roku :(
Gdyby jakiś fachowy łapacz z klatką łapką szybko się znalazł do pomocy p. Wiesi, to może by się udało...
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15239
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon maja 16, 2011 20:33 Re: Cm.Wolski. Koty głodne, karmicieli mało, chora kotka :(

OK, jak przyjdą z KrakVetu pusze, to dla Szkieletora będę wieźć najlepsze, jakieś mięsiwo też z moją babcią zasponsorujemy :)

co do kotki... :( łapałam tylko raz, na swoim podwórku, do klatki na lisy. Jestem spoza W-wy i niezmotoryzowana, ale jeśli na coś się przydam, to chętnie pomogę.

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Pon maja 16, 2011 22:21 Re: Cm.Wolski. Koty głodne, karmicieli mało, chora kotka :(

Ty się raczej do łapania kotki nie nadasz, najwyżej do noszenia klatki łapki, o ile ktoś z tym ustrojstwem pomoże p. Wiesi.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15239
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto maja 17, 2011 1:22 Re: Cm.Wolski. Ciężarna kotka :(

Ja mam klatkę łapkę. Niestety ostatnio często nie ma mnie w Warszawie. Jeśli nie będę mógł pomóc w łapance, to chętnie ją komuś przekażę.
Obrazek
Obrazek

Tajemniczy Wujek Z.

 
Posty: 1651
Od: Sob mar 28, 2009 14:14
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 487 gości