Lusia nie sprawia żadnych kłopotów, czeszę ją co 2-3 dni, nie ma problemów z kołtunami, chociaż, nie pozwala wyczesać, ani nawet dotknąć tylnych nóżek. Jest niewybredna, jeżeli chodzi o jedzenie, dostaje purine one Sensitive, dla kotów z wrażliwym układem trawiennym, i konserwy whiskas z cielęciną i wołowiną, uwielbia parzoną wątróbkę, szyjki i żołądki z kurczaka, a jak wyczuje wołowinę miauczy na całe mieszkanie, nie przepada za indykiem i wieprzowiną- tak samo jak Marlena. Jest miła, spokojna, a w nocy gania z Marlenką, przyzwyczaiły się bardzo do siebie i chyba sie polubiły.
Lusia jest u mnie już 3 tygodnie
Już wiem oficjalnie, że będzie miała kotki, najprawdopodobniej 4, jest w 7 tygodniu ciąży, ojcem kotków jest Gucio- śliczny srebrny kocurek Pani Wiesławy więc kotki będą słodkie:) Powinna się okocić 20 maja, czli w najmniej odpowiednim momencie, ponieważ 22 maja moja córcia ma komunie i w domu będzie panował totalny chaos... ale jakoś sobie poradzimy z zorganizowaniem zacisznego kącika dla maluszków:) Jeden kotek jest juz zarezerwowany przez moja tesciową:) Za 2 tygodnie dam znać, co u Lusi

ach chciałam się jeszcze zapytać, być może ktoś z was miał taką sytuację... mianowicie rozważam zrobienie Lusi cesarskiego cięcia odrazu ze sterylką... jednak boję się, czy kotka nie odrzuci maluchów np. z bólul ub stresu?? Pani wet mówi, że taka sytuacja może się zdażyć?? Czy ktoś zna taki przypadek?? Bądź poddawałkota/psa takiemy zabiegowi imimo to maluchy nie zostaly odtrącone?? Skoro kotki już są w brzuszku, to chciałabym, żeby urodziły się zdrowe i dożyły sędziwego wieku u "kochanego duzego":)
Pozdrawiamy gorąco
