Diego to labrador i wszystko kocha

Bonia kotka ze swoim charakterkiem która nie da sobie w kaszę dmuchać.
No i nasz Ramzesik kot który wszystkiego się boi odkurzacza itd . (taka kochana ciapa).
Ostatnio do naszego zwierzyńca dołączyła nie oczekiwanie znaleziona sunia w typie hasky.
Miała zostać na chwilę ale mój tz się zakochał i zostaje na stałe

Sunia się dogadała z psem jak i Bonią która już na samym początku pokazała jej pazurki więc suka szybko załapała że lepiej z nią nie zadzierać więc jej nie rusza .
Natomiast najgorzej jest z Ramzesem - przez 1-wsze dni prawie wogóle nie schodził z parapetu

Teraz jest trochę lepiej bo zaczyna troszkę znów spacerować ale z wielką obawą gdzie się czai ten straszny potwór

Często gdy zobaczy Tajgę zwiewa a ta jak on ucieka to go goni.
Oczywiście staramy się dużo głaskać kota i oswajać z psem jak i reagujemy jak Tajga go zaczyna gonić ale nadal kot się boi suki.
Gdy wychodzimy Tajga jest zamykana w osobnym pokoju jak i na noc też ale niestety nie wpływa to dobrze na nią bo się obraża i nie dobrze wpływa na jej socjalizację

Z drugiej strony możemy zamykać koty w osobnym pokoju bo mamy taką możliwość ale nie chce stresować ich i odseparowywać ponieważ w sumie mamy 3 pokoje ale tylko w jednym pokoju przebywamy i jak do tej pory cały zwierzyniec miał dostęp do całego mieszkania ale i tak głównie były z nami w pokoju.
Czy znacie jeszcze jakieś sposoby aby Ramzes tak się nie bał Tajgii, bo gdyby on nie uciekał to Tajga by wogóle nie zwracała na niego uwagi ( tak jak na Bonię)?