cz. II Kocia Przystań - zbieramy fundusze :(

My, stare harcerzyki

Jesteśmy przygotowani. Ale deszcz niestety nas nie opuszcza

Boimy się przebić bo troszkę niebezpiecznie używać elektronarzędzia w deszczu a poza tym mój musi wejśc na ten dach żeby tam powiercić otwory, wolałabym żeby się nie poślizgnął i nie połamał bo zostaniemy bez dochodów :roll:

No nic za pół godziny obadamy sytuacje.

Faflok pisze:My, stare harcerzyki
Jesteśmy przygotowani. Ale deszcz niestety nas nie opuszcza
Boimy się przebić bo troszkę niebezpiecznie używać elektronarzędzia w deszczu a poza tym mój musi wejśc na ten dach żeby tam powiercić otwory, wolałabym żeby się nie poślizgnął i nie połamał bo zostaniemy bez dochodów
No nic za pół godziny obadamy sytuacje.

co za pech leje strasznie,rozumiem ze w tygodniu odpada,bo tak" mysle sobie ze ten deszcz kiedys musi minac" :mrgreen:

zapowiada sie na to, ze jeszcze kilka dni poleje... jak na zlosc... a jak nie mialyscie materialow pare dni wczesniej, w zeszlym tygodniu to cieplo bylo, sucho, slonce pieknie grzalo... :roll:

No, ale mam nadzieje, ze deszcz popada gora jeszcze jutro, a od wtorku cieplej, zebyscie wreszcie mogly wszystko naprawic jak trzeba :ok:

Nie straszcie!
Jutro ma być ładna pogoda bo przekładamy akcje na jutro.

Wymiziałam mojego czornego diabełka :1luvu:

Bianke (Blanke?) też

Szkoda że dzisiaj te dach nie wypalił ale za to wiadomo skąd bierze się wilgoć na ścianie. Przy dobrych wiatrach i to uda się zlikwidować.

Jutro ma być pochmurnie ale bez opadów :wink:

Basiu umieśc na pierwszej str w kąciku adopcyjnym Kicusia,Lucka i Igiego

Aha jeszcze jedno .Tą ala -rodgolkę odebrał właściciel.Trafił na ogloszenie papierowa które wywiesił pan który ją znalazł.Zdejmuję jej ogłoszenia.

Zdjęcia wstawię później Marta.
Dziś pakuję przesyłki. Zajmie mi to trochę czasu. :wink:

Dzięki za info z tą ragdolopodobną kotką.

Faflok pisze:Nie straszcie!
Jutro ma być ładna pogoda bo przekładamy akcje na jutro.

Wymiziałam mojego czornego diabełka
Bianke (Blanke?) też

Szkoda że dzisiaj te dach nie wypalił ale za to wiadomo skąd bierze się wilgoć na ścianie. Przy dobrych wiatrach i to uda się zlikwidować.

No szkoda z tym dachem, no ale jak widać za oknami wciąż pada i pada. :roll:

Jutro zgodnie z wytycznymi Twojego męża jade zakupic potrzebne rzeczy. Mam nadzieję że zdążę przed pracą

Cholerka - grunt żeby już był zrobiony. Dziś wylałam już 2 wiadra wody lecącej z dachu do Nas :twisted:

mar_tika pisze:Aha jeszcze jedno .Tą ala -rodgolkę odebrał właściciel.Trafił na ogloszenie papierowa które wywiesił pan który ją znalazł.Zdejmuję jej ogłoszenia.

tak nam przykro :crying:

czekamy dalej :love:

A w ogóle to mam propozycję. Co Wy na to by zamiast w Stonghengu spotkać się w Kręgielni?
Można napić sie piwka i świetnie bawić. Zarówno grając w "kule" (kręgle) jak i "kulki" (bilard).
Tak sobie to dziś wymyśliłysmy z Hidi.
Myślałam o poligonie i paitbalu, ale obawiam się że części osób to nie będzie odpowiadać. No chyba żeby :mrgreen:

Wtedy pierwsza lecę na "linię ognia" :mrgreen:

ja w zadne kulki nie lece, wiec dla mnie odpada. A co byscie powiedzialy na mala rozrywke w wesolym miasteczku?

na odstresowanie sie?

Kociara82 pisze:ja w zadne kulki nie lece, wiec dla mnie odpada. A co byscie powiedzialy na mala rozrywke w wesolym miasteczku? na odstresowanie sie?

Przypuszczam że impreza była by zbyt droga dla wszystkich.
Wejście na kręgielnie to ok. 10 zł od osoby (tak liczę jeżeli było by nas okoł 7 i więcej, a tyle będzie na pewno). + ew. napoje. i ew. dodatkowe rozrywki (2 zł bilard).
A wesołe miasteczko to 50 zł od osoby.

Kociara82 pisze:ja w zadne kulki nie lece, wiec dla mnie odpada. A co byscie powiedzialy na mala rozrywke w wesolym miasteczku? na odstresowanie sie?

Bilard jest w sumie prosty, nie sądzę, żebyś miała jakieś duże kłopoty z tym, oczywiście nikt od razu mistrzem nie zostanie, ale zabawa jest od pierwszego wzięcia kija do ręki (mówi ta, co raz grała

)

Hallo Hallo.
Basia przepraszam że nie odbierałam, ale zostawiłam telefona w domu i wyszłam :oops:

. Ja odpadam na 25 czerwca, gdyż wyjeżdżam już 17 czerwca. Niestety, ale jeżeli impreza się odbędzie w tym terminie to beze mnie

I jeszcze przeproszę, ale nie nadaję się do dzikich kotów. Podrzuciłam tylko Dziczce mokre żarcie. Za bardzo się jej boje jak ona takie dźwięki wydaje

Jak siedziała jeszcze w transporterze to coś nas dzieliło i nie wydawała takich dźwięków.

Inne koty mają się dobrze. Blanca zawsze wyżera Rudzi jedzenie chociaż najpierw da jej jej przydział. Czarnota drze ryjka na całą kociarnię i ustawia wszystkich. Nie chciała coś jeść. A Iguś normalnie da się tak jej ustawiać (chociaż jest większy). Takie słodki Klusek z niego. Siedział w małym kojcu na górze kociarni. Wyglądał śmiesznie, bo ten kojec trochę za mały dla niego. Kupy w porządku żadnej biegunki nie było.

Bona44 pisze:
mar_tika pisze:Aha jeszcze jedno .Tą ala -rodgolkę odebrał właściciel.Trafił na ogloszenie papierowa które wywiesił pan który ją znalazł.Zdejmuję jej ogłoszenia.

tak nam przykro czekamy dalej

No niestety.A może pieska?.Dziś w schronisku na szczeniakarni był kundelek o tak błękitnych oczach że aż jego wzrok przeszywał na wskroś .Takich oczu jeszcze nie widziałam nawet u Huskych

Karola już niedługo kotka wróci na wolnośc .Grunt że jej jedzonko dałaś.A ona je cokolwiek?

cz. II Kocia Przystań - zbieramy fundusze :(

Kto przegląda forum