Pan, Pani zmarli, 8 kotów, - Pusia i Mitka DS, Enterek [']:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 13, 2011 20:36 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

bazarki Iwonami są niesamowite, ma dziewczyna rozmach :ok: :lol:
a kasa potrzebna bardzo.
We wtorek Micia jedzie na sterylizację. Punia jeszcze trochę za słaba.
Pirat w najbliższym tygodniu będzie szczepiony.

Anielko, przelew zrobię, gdy tylko pieniążki pojawią się na koncie.


Pirat szczęśliwy. Zresztą tak samo, jak wszystkie pozostałe koty, które już na działkę wywiozłam.
Cieszę się, bo jednak nie mogłam mieć pewności jak się zachowa, krótko się znamy.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt maja 13, 2011 21:29 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Przelew zrobiony.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt maja 13, 2011 21:43 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Bardzo pięknie dziękujemy :1luvu:



Dziś na działkę przyjechał tż. To na niego teraz spadła opieka nad tymi futrami, które w Wawie jeszcze zostały.
Zameldował, że:
1) Micia minęła się z kuwetką
2) Punia zaprowadza go do miseczki i prosi o jedzenie. Podobno próbuje się przy tym miziać :lol:


Czarnuszki prawdopodobnie ukończyły 5 tygodni.
Większy potrafi już jeść mięsko z talerzyka, obowiązkowo stojąc w talerzyku wszystkimi łapeczkami. Picie mleka z miseczki tak sobie średnio mu wychodzi.
Mniejszy całkowicie ignoruje wszystko co nie jest podane z butelki.
Palusia uwielbia butelkę, ale doskonale radzi sobie sama z miseczką, je już praktycznie wszystko.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt maja 13, 2011 22:12 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

tak, jeszcze powinnam odnotować kolejny, piąty, kryzys Palusi.
To było wczoraj (czwartek). Nie wiem, o której dokładnie się zaczął, więc tylko orientacyjnie wiem, że trwał ok. 4 godzin i miał łagodniejszy niż dotychczas przebieg.
Utrata przytomności, całkowite zwiotczenie, brak reakcji na jakiekolwiek bodźce, mimowolne wydalanie, czyli nieczynne zaworki.
Tym razem wyjątkowo podałam jej tylko kroplówkę, gdy błyskawicznie straciła sporo płynów i położyłam ją zawiniętą w polarek tuż przy sobie. Sama zaczęła przytomnieć.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że przez cały czas mruczała, cichutko, ale jednak ...

Nie znam się specjalnie na padaczce, ale zaczynam skłaniać się ku Waszym sugestiom.
A może ktoś ma wiedzę, czego ewentualnie może jej brakować, co powoduje takie ataki?

Gdy wet u Malibu zdiagnozował niedorozwój móżdżku, zalecił np. podawanie takich tabletek, które nazwał "bombą witaminowo-mikroelementową". Na opakowaniu nie ma nazwy :roll: Kotce to dobrze zrobiło. Zaczęła po tej kuracji robić postępy.
Więc gdyby ataki Palusi były spowodowane brakiem czegoś, to może powinnam jej takie tabletki podawać?
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt maja 13, 2011 22:40 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

delfinka pisze:tak, jeszcze powinnam odnotować kolejny, piąty, kryzys Palusi.
To było wczoraj (czwartek). Nie wiem, o której dokładnie się zaczął, więc tylko orientacyjnie wiem, że trwał ok. 4 godzin i miał łagodniejszy niż dotychczas przebieg.
Utrata przytomności, całkowite zwiotczenie, brak reakcji na jakiekolwiek bodźce, mimowolne wydalanie, czyli nieczynne zaworki.
Tym razem wyjątkowo podałam jej tylko kroplówkę, gdy błyskawicznie straciła sporo płynów i położyłam ją zawiniętą w polarek tuż przy sobie. Sama zaczęła przytomnieć.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że przez cały czas mruczała, cichutko, ale jednak ...

Nie znam się specjalnie na padaczce, ale zaczynam skłaniać się ku Waszym sugestiom.
A może ktoś ma wiedzę, czego ewentualnie może jej brakować, co powoduje takie ataki?

Gdy wet u Malibu zdiagnozował niedorozwój móżdżku, zalecił np. podawanie takich tabletek, które nazwał "bombą witaminowo-mikroelementową". Na opakowaniu nie ma nazwy :roll: Kotce to dobrze zrobiło. Zaczęła po tej kuracji robić postępy.
Więc gdyby ataki Palusi były spowodowane brakiem czegoś, to może powinnam jej takie tabletki podawać?


Czytalam w niemieckim czasopismie o zwierzetach, ze mruczenie kota, to nie tylko wyraz zadowolenia, one w ten sposob same ...sie lecza 8O wprowadzajac drobne cialko w wibracje - stwierdzono bowiem, ze koty nawet krotko przed smiercia - MRUCZA :roll:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt maja 13, 2011 22:55 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Mnóstwo różnych rzeczy może powodować padaczkę. Mogą też z pewnością jakieś niedobory. Ale żeby dojść co konkretnie, to obawiam się, że trzeba by zrobić jakieś super dokladne badania. Bo może chodzić zarówno o niedobory mineralne jak i zaburzenia produkcji i metabolizmu neuroprzekaźników. Nie wiem czy ktoś to robi i na bank trzeba by powtarzać wielokrotnie, żeby coś takiego wylapać - wtedy, gdy wszystko jest ok i w okolicach takiego incydentu. Poza tym mogą być jakieś kwestie rozwojowe mózgu - coś nietypowego, niedorozwój jakiegoś obszaru albo zaburzenia jego funkcji. HGW, jednym slowem.
Ale mogą też być jakieś uporczywe robale. Ona jest maleńka, a u malych kociąt zatrucie toksynami od parazytów też może powodować objawy neurologiczne. Uszkodzona albo niedorozwinięta czy nieprawidlowo funkcjonująca wątroba też może prowadzić do podtruwania organizmu produktami przemiany materii, a to może się kumulować i raz na jakiś czas dawać takie objawy. Wybieraj co wolisz :evil:

Ja mam jeden pomysl: podeślij mi jej zdjęcie, to trochę poczaruję :wink:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 13, 2011 23:12 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Cindy pisze:Czytalam w niemieckim czasopismie o zwierzetach, ze mruczenie kota, to nie tylko wyraz zadowolenia, one w ten sposob same ...sie lecza 8O wprowadzajac drobne cialko w wibracje - stwierdzono bowiem, ze koty nawet krotko przed smiercia - MRUCZA :roll:

niesamowicie brzmi ta teoria 8O 8O 8O
Palusia na 5 razy, aż w 3-ch przypadkach mruczała


Felin, wiesz te wybory są dość trudne, jak człowiek się niespecjalnie na tym zna.
Przyznam się, że od wczoraj myślę o Tobie i Twoich zdolnościach. Nie myślałam wykorzystywać Twojej Energii, bo masz gdzie ją ulokować,
ale pomyślałam, że może spróbować wspólnymi siłami ustalić lub chociaż przybliżyć przyczynę tych incydentów (dobre określenie).
Ty masz jakąś wiedzę w tym temacie, więc mogłabyś ukierunkowywać, a potem po kolei mogłybyśmy przebadać różne warianty.
Jeszcze tylko proponuję poczekać na opinię Anielki; też próbuje coś ustalić.

Mam przed sobą zaledwie laptopa, na ubs mam trochę zdjęć, ale dużych i nie mam tu programu do obróbki zdjęć. Muszę to sobie przemyśleć :roll:


Nie znam zwierzęcego neurologa, jedynie weta, który się neurologią interesuje, tak trochę po amatorsku. Przyjmuje na Różanej. Nie pamiętam nazwiska. To u niego była Malibu.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt maja 13, 2011 23:38 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

delfinka pisze:
Cindy pisze:Czytalam w niemieckim czasopismie o zwierzetach, ze mruczenie kota, to nie tylko wyraz zadowolenia, one w ten sposob same ...sie lecza 8O wprowadzajac drobne cialko w wibracje - stwierdzono bowiem, ze koty nawet krotko przed smiercia - MRUCZA :roll:

niesamowicie brzmi ta teoria 8O 8O 8O
Palusia na 5 razy, aż w 3-ch przypadkach mruczała


To nie jest teoria. Ze dwa lata temu byl nawet w Wyborczej artykul na ten temat; gdzieś go jeszcze mam. Kilka innych ciekawych rzeczy też tam bylo.

Wiesz co, najlatwiej chyba zacząć od wykluczenia robali. Potem zrobić badanie krwi: typową analizę (zresztą to też może pomóc wykluczyć albo potwierdzić parazyty - kwasochlonnych przy robalach jest dużo) i chemię wątrobową - w tym cukier - bo nagle niedocukrzenie też może dawać takie objawy, szczególnie u maluchów (tylko to, niestety, należaloby powtarzać wielokrotnie, bo jedno oznaczenie nic nie da; najlepsza bylaby krzywa cukrowa, ale nie mam pojęcia czy to się robi u kotów). Jak te badania nic nie wniosą, to wtedy trzeba by się dokladnie dowiedzieć co dalej i kto to robi.

PS. Podpytam jeszcze koleżankę weta. A energia nie moja :)

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 14, 2011 3:52 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Cindy pisze:
Czytalam w niemieckim czasopismie o zwierzetach, ze mruczenie kota, to nie tylko wyraz zadowolenia, one w ten sposob same ...sie lecza 8O wprowadzajac drobne cialko w wibracje - stwierdzono bowiem, ze koty nawet krotko przed smiercia - MRUCZA :roll:


Także czytałam, w prasie i również w jakiejś książce o zachowaniach kotów, też słyszałam o tym w audycji radiowej z Dorotą Sumińską, że kot mruczy także w sytuacjach gdy sam chce się pocieszyć, bo jest nieszczęśliwy, nawet nie jestem pewna czy to nie było w książce Sumińskiej pt. Szczęśliwy Kot. Podobnie, że wywijanie ogonem przez kota nie zawsze oznacza niezadowolenie.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob maja 14, 2011 8:34 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Są neurolodzy w W-wie, ale np.Lenarcika nie polecam.
dr Olkowski chyba jest ok?

Co do badań ogólnych ja mogę polecić swoją wet, tylko to jest kawałek drogi od Ciebie delfinko, bo na Białołęce.
Dr Borkowska jest przez wielu forumowiczów polecana.
Książki po angielsku- pchli targ
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=155062

Obrazek Obrazek

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Sob maja 14, 2011 8:55 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Delfinko - czy czułaś od Palusi zapach ryby tak jak wcześniej o tym pisałaś?
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Sob maja 14, 2011 10:00 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Tak mi jeszcze przyszlo do glowy po przeczytaniu w nocy rozdzialu podręcznika neurologii: czy ona zawsze ma te incydenty nad ranem? Ile czasu zwykle mija od ostatniego posilku? [U dzieci - a to wszak dziecko - zdarzają się ataki padaczkowe z niedocukrzenia, ale przeważnie rano lub nad ranem i na czczo.] Czy widzialaś w trakcie jakieś ruchy galek ocznych? Czy zaobserwowalaś jak oddycha bezpośrednio przed? [Chodzi o to, że u dzieci ataki padaczkowe są czasem indukowane przez krótkie incydenty bezdechu sennego.] Czy zauważylaś czy przed zwiotczeniem jest moment napięcia mięśni? Czy ona ten rybny smrodek wydziela przed czy po?

Aha, jeszcze należaloby zbadać serce i nerki, bo ich schorzenia też mogą powodować ataki padaczki.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 14, 2011 13:37 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Iwonami pisze:
Cindy pisze:
Czytalam w niemieckim czasopismie o zwierzetach, ze mruczenie kota, to nie tylko wyraz zadowolenia, one w ten sposob same ...sie lecza 8O wprowadzajac drobne cialko w wibracje - stwierdzono bowiem, ze koty nawet krotko przed smiercia - MRUCZA :roll:


Także czytałam, w prasie i również w jakiejś książce o zachowaniach kotów, też słyszałam o tym w audycji radiowej z Dorotą Sumińską, że kot mruczy także w sytuacjach gdy sam chce się pocieszyć, bo jest nieszczęśliwy, nawet nie jestem pewna czy to nie było w książce Sumińskiej pt. Szczęśliwy Kot. Podobnie, że wywijanie ogonem przez kota nie zawsze oznacza niezadowolenie.

Coś w tym musi być, bo mój tymczasowy białaczkowy Wituś mruczał podczas pobierania krwi i Pani doktór była zaskoczona taką reakcją, przecież na ból. :roll:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob maja 14, 2011 13:55 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

kasia86 pisze:
Iwonami pisze:
Cindy pisze:
Czytalam w niemieckim czasopismie o zwierzetach, ze mruczenie kota, to nie tylko wyraz zadowolenia, one w ten sposob same ...sie lecza 8O wprowadzajac drobne cialko w wibracje - stwierdzono bowiem, ze koty nawet krotko przed smiercia - MRUCZA :roll:


Także czytałam, w prasie i również w jakiejś książce o zachowaniach kotów, też słyszałam o tym w audycji radiowej z Dorotą Sumińską, że kot mruczy także w sytuacjach gdy sam chce się pocieszyć, bo jest nieszczęśliwy, nawet nie jestem pewna czy to nie było w książce Sumińskiej pt. Szczęśliwy Kot. Podobnie, że wywijanie ogonem przez kota nie zawsze oznacza niezadowolenie.

Coś w tym musi być, bo mój tymczasowy białaczkowy Wituś mruczał podczas pobierania krwi i Pani doktór była zaskoczona taką reakcją, przecież na ból. :roll:


Czytalam tez, ze takie stawanie na paluszkach i szybkie trzesienie koncowka ogonka - to wyraz najwiekszego i najserdeczniejszego powitania i uwielbienia dla Duzego :mrgreen:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie maja 15, 2011 12:11 Re: Pan, Pani zmarli, 8 kotów... 3 maluszki [']['][']:(

Podobno te wibracje są też bardzo wskazane dla ludzi na wszelkie schorzenia kości i stawów - dlatego ludzie, u których koty często siadają na kolanach mają mniejsze ryzyko osteoporozy - chyba nie pomyliłam nazwy.... :)

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, Google [Bot], Kasiasemba i 46 gości