Pysia&Haker story10

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 13, 2011 20:44 Re: Pysia&Haker story 10 - Tu zaszły zmiany

Badylku dziękuję.
Idę nadzorować proces ścielenia łózka, może uda się wskoczyć do skrzyni.
Duża musi dobrze wypocząć, żeby jurto miała siły.
Haker zaspany

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Pt maja 13, 2011 20:55 Re: Pysia&Haker story 10 - Tu zaszły zmiany

Hannah12 pisze:Haksio, chyba tak jak ja ma dzisaj ból głowy i "przymulenie".
Jak ja jutro od 8.00 do 18.15 w pracy wytrzymam?
Jakieś kolokwium może zapadam :mrgreen:


A ja od 14 do 20 :evil:
Zapodaj, zapodaj :mrgreen:

A ja moze zamkne sie od srodka?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob maja 14, 2011 4:23 Re: Pysia&Haker story 10 - Tu zaszły zmiany

Duża dopiero wieczorem pracuje. A w dzień będzie jeździć do gabinetu z dziewczynkami.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob maja 14, 2011 8:07 Re: Pysia&Haker story 10 - Tu zaszły zmiany

Dorota pisze:
Hannah12 pisze:Haksio, chyba tak jak ja ma dzisaj ból głowy i "przymulenie".
Jak ja jutro od 8.00 do 18.15 w pracy wytrzymam?
Jakieś kolokwium może zapadam :mrgreen:


A ja od 14 do 20 :evil:
Zapodaj, zapodaj :mrgreen:

A ja moze zamkne sie od srodka?


To zastosowałam tydzień wcześniej. Przyszłam na zajęcia na studiach podyplomowych ( inna uczelnia, nieznany rzutnik itp) specjalnie wcześniej ( tak z 30 min) bo chciałam przetestować działanie nieznanego mi sprzętu. Wole to robić jak nie ma obcych w sali i nikt mi na ręce nie patrzy. Co chwilę ktoś się dobijał do drzwi, ja nie reagowałam, oczywiście portiernia poinformowała, że pani już jest i sala powinna być otwarta. I była otwarta ale 5 min przed rozpoczęciem zajęć. A te dyskusje pod sala wcześniej, no gdzie ona jest, kiedy wróci, jak to wyszła z kluczę. :evil:
Zapodałam dużo samodzielnych zadań i zapowiedziałam, że trzy pierwsze osoby, które rozwiążą je poprawnie już mają zaliczenie. Mniej sprawdzania :mrgreen:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob maja 14, 2011 8:11 Re: Pysia&Haker story 10 - Tu zaszły zmiany

:lol: :lol: :lol:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob maja 14, 2011 14:08 Re: Pysia&Haker story 10 - Tu zaszły zmiany

A nasza Duża się leni i dziś do pracy nie poszła!
PIK

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 14, 2011 15:08 Re: Pysia&Haker story 10 - Tu zaszły zmiany

A ja jestem sam w domu.
Zastanawiam się czy zrobić film z cyklu "Haker sam w domu".
Badylku może się przyłączysz i nakręcimy też "Badylek sam w domu".
Tylko czy ktoś to oglądnie?
Taki film akcji ... kot śpi na lewym boku ( 1h), kot sie przeciąga i obraca (10 sek), kot śpi, o przepraszam prowadzi obserwacje na prawym boku (1,5h), koteczek się poruszył, zmienia miejsce obserwacji ( słońce mu uciekła do innego pomieszczenia), po drodze pije wodę, korzysta z kuwety, koteczek rozpoczyna obserwacje itp. Koteczek słyszy dźwięk domofomu ( kluczyw zamku) niespiesznie wstaje i idzie do drzwi, ociera się o nogi Dużych. Koniec.
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Sob maja 14, 2011 15:21 Re: Pysia&Haker story 10 - Tu zaszły zmiany

Haker1 pisze:A ja jestem sam w domu.
Zastanawiam się czy zrobić film z cyklu "Haker sam w domu".
Badylku może się przyłączysz i nakręcimy też "Badylek sam w domu".
Tylko czy ktoś to oglądnie?
Taki film akcji ... kot śpi na lewym boku ( 1h), kot sie przeciąga i obraca (10 sek), kot śpi, o przepraszam prowadzi obserwacje na prawym boku (1,5h), koteczek się poruszył, zmienia miejsce obserwacji ( słońce mu uciekła do innego pomieszczenia), po drodze pije wodę, korzysta z kuwety, koteczek rozpoczyna obserwacje itp. Koteczek słyszy dźwięk domofomu ( kluczyw zamku) niespiesznie wstaje i idzie do drzwi, ociera się o nogi Dużych. Koniec.
Haker

Ja obejrzę!
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 14, 2011 15:25 Re: Pysia&Haker story 10 - Tu zaszły zmiany

Haker1 pisze:A ja jestem sam w domu.
Zastanawiam się czy zrobić film z cyklu "Haker sam w domu".
Badylku może się przyłączysz i nakręcimy też "Badylek sam w domu".
Tylko czy ktoś to oglądnie?
Taki film akcji ... kot śpi na lewym boku ( 1h), kot sie przeciąga i obraca (10 sek), kot śpi, o przepraszam prowadzi obserwacje na prawym boku (1,5h), koteczek się poruszył, zmienia miejsce obserwacji ( słońce mu uciekła do innego pomieszczenia), po drodze pije wodę, korzysta z kuwety, koteczek rozpoczyna obserwacje itp. Koteczek słyszy dźwięk domofomu ( kluczyw zamku) niespiesznie wstaje i idzie do drzwi, ociera się o nogi Dużych. Koniec.
Haker


Genialne! :ok:
Tylko bez sportow ekstremalnych:
http://www.fadedtribune.com/wp-content/ ... bobcat.jpg

Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob maja 14, 2011 15:57 Re: Pysia&Haker story 10 - Tu zaszły zmiany

Haker1 pisze:A ja jestem sam w domu.
Zastanawiam się czy zrobić film z cyklu "Haker sam w domu".
Badylku może się przyłączysz i nakręcimy też "Badylek sam w domu".
Tylko czy ktoś to oglądnie?
Taki film akcji ... kot śpi na lewym boku ( 1h), kot sie przeciąga i obraca (10 sek), kot śpi, o przepraszam prowadzi obserwacje na prawym boku (1,5h), koteczek się poruszył, zmienia miejsce obserwacji ( słońce mu uciekła do innego pomieszczenia), po drodze pije wodę, korzysta z kuwety, koteczek rozpoczyna obserwacje itp. Koteczek słyszy dźwięk domofomu ( kluczyw zamku) niespiesznie wstaje i idzie do drzwi, ociera się o nogi Dużych. Koniec.
Haker

O tym samym myślała dziś duża :D :D :D
Jechała tramwajem. Tylko myślała o tytule "Mru sam w domu".
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob maja 14, 2011 16:57 Re: Pysia&Haker story 10 - Tu zaszły zmiany

Mru 8O ja nawet takiego malutkiego kaktusa nie dotykam,
mamy taki mini ogródek w szklanej kuli, raz tam włożyłem łapkę. O jeden raz za dużo.

Fasolko, Mru sam w domu, też jest świetne.
Popatrz jak nadajemy na tych samych falach, kocich falach :mrgreen:
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Sob maja 14, 2011 18:01 Re: Pysia&Haker story 10 - Tu zaszły zmiany

Haker1 pisze:Mru 8O ja nawet takiego malutkiego kaktusa nie dotykam,
mamy taki mini ogródek w szklanej kuli, raz tam włożyłem łapkę. O jeden raz za dużo.

Fasolko, Mru sam w domu, też jest świetne.
Popatrz jak nadajemy na tych samych falach, kocich falach :mrgreen:
Haker

Kaktusów nie mamy w domu. Fajnie jest nadawać na tych samych falach. Poproszę dużą, żeby wkleiła na mój wątek takie jedno fajne zdjęcie kota na Sycylii. Duża tam nie była, dostała od znajomego.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob maja 14, 2011 20:30 Re: Pysia&Haker story 10 - Tu zaszły zmiany

Padam. Muszę wyraźnie zaznaczyć w dziale planowania, że 12h dydaktycznych przekracza moje możliwości kondycyjnych. Dobrze, że jutro wolne. Śpię, czy raczej wyleguję się do...8.00.
Haksio ma etap kręci dupci, czyli nie wiem czy ma być balkoning, czy może zabawa, czy jedzonko.
Etap przytulania i ugniatania dużych już był.
I dzisiaj sobie uświadomiłam, że moja starsze dziecko na 10- lecie matury. Właśnie jest na spotkaniu.
A tak niedawno to my obchodziliśmy 10- lecie.
A teraz z przyjaciółmi to zamiast o planach rozmawiamy o wynikach (badań) :evil:
To takie nasze hasło, jak dzwonimy to mówimy, o wynikach nie mówimy.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob maja 14, 2011 20:34 Re: Pysia&Haker story 10 - Tu zaszły zmiany

Życzę Ci, żeby ktoś się przejął możliwościami kondycyjnymi pracownika :( . To jest Polska, więc trudno na to liczyć. Ale :ok: .
A ja nie chodzę na spotkania rocznicowe. Nigdy nie chodziłam i nie zamierzam. Wyśpij się jakoś, chociaż trochę. :kotek:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob maja 14, 2011 20:44 Re: Pysia&Haker story 10 - Tu zaszły zmiany

Wiesz to do końca tak nie jest, ja biorę nadgodziny bo nimi zarabiam. A tak się złożyło, że w tym semestrze ( moje przedmioty są na 3-4 różnych semestrach) akurat zjazdy moich semestrów są tych samych terminach. Kiedyś, konsultowano ze mną podział semestrów na zjazdy, wynikało to z obciążeń laboratoriów, ale teraz po zmianie obsady w dziale planowania nie biorą moich sugestii pod uwagę.
Ten problem nie dotyczy tylko mnie. Inna sprawa, że można to było rozłożyć równomiernie na sobotę i niedzielę. Powoli odzyskuję głos.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Wojtek i 105 gości