"Uśpijcie ją, bo przynosi mi pecha". DS :)

Super wieści :ok:

hurraaa!
powodzenia w nowym życiu,Bajeczko

**Adopcje: 12 >>**

Wreszcie się szczęście uśmiechnęło , hurrra :dance2:

pani ma aktualnie kota kolezanki pod opieka przez kilka dni a wiec ustalilysmy ze sie wstrzymamy - zeby Psotka nie musiala sie obawiac kolejnego kociego kolegi, zeby przybyla i zadomawiala sie jako jedynaczka.

No i niestety. Dostałam od pani rano smsa, że jako że jest alergikiem, chce jednak zrobić testy na kota (mimo ze nie reaguje), w przeciagu najblizszych kilku dni. Z jednej strony mądrze, z drugiej - zasiało mi się ziarno zwątpienia...

Dziwnie... :roll:

A kot koleżanki jej nie uczulił?
Mam nadzieję, że to tylko odpowiedzialne i świadome podejście do tematu...

Napisała, że nadal jest zainteresowana, ale chce uniknąć ewentualnych problemów.

Alergia rzadko jest na tyle silna, że uniemożliwia posiadanie zwierzęcia...
Wiem, bo sama alergiczką jestem.
Mam nadzieję, że to nie jest "wykręt"
Trzymam kciuki za kotunię :ok:

Jak do tej pory nie miala kontaktu z kotami, to dobre podejscie. Lepiej ze sprawdza teraz, chodziaz z testow skornych, jesli alergi nie jest zaawansowana, to niekoniecznie cos wyjdzie. Ja robilam testy na fretki. Najpierw bylam u osoby, ktora ma 4 fretki, cos mnie u niej dusilo, ale nie wiadomo co, bo oprocz fretek miala jeszcze szczury, a w mieszkaniu sie palilo. Wzielam od nie futro i szczurow i fretek na testy, i testy nic nie wykazaly. Za to kot byl tak "agresywny" ze probke mi wytarli juz po 5 minutach, mimo ze czeka sie 15. Pozniej ta osoba odwiedzila mnie na moim terenie z fretka, i niestety po godzinie znow sie dusialm. Dopiero "w praniu" wyszlo uczulenie na fretki.

dlatego na razie nie przesądzam ani nie oceniam, po prostu cierpliwie czekam

i warto było czekać, testy wyszły okej, kicia jedzie do domu

no to super :ok:

"Uśpijcie ją, bo przynosi mi pecha". DS :)

Kto przegląda forum