KRUSZYNKA ['] KOTKI BEZDOMNE PROSZĄ O POMOC W KARMIE....

To ja jako jedyna się nie będę cieszyć z powodu Mikruska. Zawsze jak się zaczynałam cieszyć że mu lepiej, to wyskakiwało coś nowego. No więc teraz profilaktycznie poczekam.
Zuzia [*] ...a mogłaby już teraz sobie spokojnie żyć kocim życiem... Niesprawiedliwe.

rano zrobiłam fajną fotkę jak jedne kić się opalał za siatką, dałam puszkę gr mokrego jedzoka, potem coś jeszcze kupię i pani Ola przyniesie jak zawsze...
wczoraj bardzo mi smutno było, a w nocy śniła mi się ta kicia, zrywałam się, bo mi się zdawało, że kot miauczy...
nie mówiąc już o Izabelli która była jej DT, ona bardzo przeżywa i płacze za podopiecznymi..

Zuzia [*]

ja swoich kotów też nie wypuszczam na podwórko,
bo wiem jak to jest kiedy twój kot już nigdy nie wraca do domu...
nie chcę znowu tego przeżywać, dlatego siedzą w domu

viewtopic.php?f=20&t=127470

przelałam 25 zł z tego bazarku :-)

dagmara-olga pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=127470

przelałam 25 zł z tego bazarku

dzięki Dagmara, mam już 37 więc +25=62, jutro zajadę spytam jaki w lecznicy dług za Zuzię jest...??
dziś przedszkolaki dwa razy jak zawsze karmione, na obiad pyszne nóżki z kurczaka.. :mrgreen:

kotki już tak bardzo się nie boją, przeciągają się leniwie, drapią pazurki o wielkie bele, słowem słodziaki...

Dzwoniłam do lecznicy nie mogli znaleźć karty Zuzi, aby uregulować dług, jutro zajadę rowerem, pani zapisała na kartce,
Przedszkolaki nakarmione, parę niewyraźnych fotek zrobiłam:

babcia nie dzwoniła, więc z Grubciem nie jest chyba źle, miała zadzwonić, jak trzeba byłoby iść do weta,
po południu jak zawsze przyszła nakarmić pani Ola, zostawiamy też jedzonko w śmietniku, bo koty jedzą na dwie grupy, wracam z pracy, a tu pod klatką czeka na mnie Seniorka i Książe,,,jak miło.. :mrgreen:

Aga, wysłałam kaskę.. :1luvu:

viewtopic.php?f=20&t=127298
poszło 25 zł do Ciebie z tego bazarku

i proszę Cię o potwierdzenie wpłaty z tytułu tego bazarku - z fantami od kika41 - na wątku bazarkowym potwierdź proszę
viewtopic.php?f=20&t=127122

» Śro maja 11, 2011 20:51 Re: ...

Ok dziewczyny już potwierdzam dziś leże po pracy bo bardzo boli mnie kolano

Taaak. Ty sobie leżysz, a koty głodne :lol:

Dorcia ja leżę trochę ostatnio, namachałam się z ogródkiem i mam zakwasy po jeździe rowerem... ale koty nie są głodne.. :lol:

nowe fotki z pracy:

dziś kotki wyjątkowo blisko koło mnie się kręciły z rana podczas nakładania jedzonka, a popołudniu po pracy już zwłaszcza, normalnie biegły przy mojej nodze ze śmietnika, zaczepił mnie jakiś pan dyrektor, albo wysoko postawiony urzędnik mojej firmy z pytaniem... o kotki, właśnie, więc wyjaśniłam, co i jak, że jestem wolontariuszką, dokarmiam tu kotki pod patronatem fundacji Kotkowo, TOZ oraz forum którego użytkownicy stale pomagają w dokarmianiu tych zwierzaczków, pan był zdzwiony, obejrzał domek itd... i pyta mnie czy codziennie specjalnie tu przyjeżdżam tu dokarmiać, ja mu na to, że nie muszę, bo.. tu pracuję, szczerze się zdziwił..

a kicie normalnie przy nim czekały na baczność aż pójdę do siatki i wyłożę jedzonko...
potem usłyszałam za ogrodzeniem i żywopłotem rozmowę gnojków w wieku gimnazjalnym o kotkach, że jakiegoś tam by złapali i coś z nim zrobili i czaili się tam w krzakach,
ale się wkur... :evil:

zaczęłam wrzeszczeć i pogoniłam ich, a potem poszłam obadać teren, gdzie oni byli, tuż między ogrodzeniem a starą chałupą z chlewkami, gdzie kotki chodzą sobie,
zadzwoniłam do pani Oli i o wszystkim jej powiedziałam, więc ma tam zrobić wywiad, a ja myślę, że pójdę do tej chaty i porozmawiam z domownikami...

wczoraj się zdrzemnęłyśmy z Pyśką, jak widać poniżej:
:mrgreen:

a oto moje niedokończone jeszcze dzieło, czyli nowy ogródek, w miejscu tej ziemi było klepisko tak zachwaszczone, że ledwie wyrywałam korzenie z ziemi...

a oto mój trzeci kot: Książę, na stałe mieszka w moim ogródku i pod balkonem i przychodzi jeść co najmniej dwa razy dziennie:

z bazarków po odliczeniu kosztów przesyłek już zebraliśmy 198 złotych z czego zamawiam zaraz wór Puriny na adres pani Oli :1luvu:

dziękujemy
karma zamówiona w Krakwecie dla kotków sterylizowanych 15 kg za 132,90 :1luvu:

Ale ten Pan chyba nie narobi jakiegos zamieszania ? Mam nadzieje, że przyjaźnie nastawiony do kotów. Ludzie potrafią być wredni.
Szczeniaki trzeba pogonić, zanim się zdarzy nieszczęście i na YT się pochwalą swoimi wyczynami :evil:

Super robota odwalona kocio - ogródkowa :1luvu:

KRUSZYNKA ['] KOTKI BEZDOMNE PROSZĄ O POMOC W KARMIE....

Kto przegląda forum