Nim4..Diego umierający... Emu niewidomy-w TDT:) Sch.Łódź

mój TŻ się zaoferował, że zawiezie kicię w sobotę albo niedzielę jak nic innego się nie znajdzie.
w razie co, dajcie znać - skąd, dokąd, o której :wink:

Duszek686 pisze:Pani Asia dojedzie gdzie trzeba - do Łodzi, W-wy - bez znaczenia.
Byle znalazł się ktoś, kto podejmie walkę o tą łapkę...
Afra - dzięki

A THERIOS w Myślenicach? Nie jest najbliżej?

Zaprosiłąm Panią Asię na forum i podałam link do tego wątku.
Dzięki za wszelkie sugestie i pomoc :1luvu:

Kochani,
Witajcie!!!
mam na imię Asia i chce pochwalić się, że Rudik rozkwita w moim i już jego domku w Kielcach. Kocurek jest cudowny, troszke jeszcze buduje swoje poczucie bezpieczeństwa ale i tak obdarza mnie dużą dozą zaufania!!! mamy czas... :1luvu:

Drucik ze szczęki jest juz zdjęty, ale nóżka bardzo źle się zrasta... zdjęcie rtg z wczoraj pokazało, że nic się nie zrosło przez cztery tygodnie, teraz daje mu antybiotyk plus osłona. Pierwszy wet po obejrzeniu RTG wysłał mnie na konsultacje do specjalisty chirurga, faktycznie sprawa jest skomplikowana bardzo :cry:

Znalazłam takiego specjalistę i jutro jedziemy (już dziś była konsultacja ze zdj rtg) tu trzeba szybko działać!!! ale mimo wszystko jeżeli znacie, polecacie kogoś w Kielcach jako super specjalistę od skomplikowanych kocich złamań - ja słucham!!! powalczymy!!! Rudik na drugie imie ma Fred, bo jest bardzo psotny, pieszczoch!!! umie dopominać się o swoje - jedzonko i głaski!!! eksploruje bardzo ostrożnie swoje nowe terytorium, nawet cichcem przyłapałam go jak wyleguje się na kanapie, której z poczatku się bał. Chłopak daje radę i naprawdę jest bardzo pomysłowy, mądry ale i bardzo wrażliwy. prześle za chwilę kilka zdjęć i jeżeli pozwolicie, będę dopytywac się czasami o kocie kwestie (szczerze mówiąc nawet często:)))
pozdrawiam i jutro dam znać co zostało zrobione i postanowione. PLSE trzymajcie kciuki!!! :oops:

Witaj Asiu na forum

Trzymam kciuki z całych sił :ok:

Jutro - tak, jak pisałam w mailu - popytam jeszcze .

Joanka2011 witamy na forum.
Cieszę się że Rudiś znalazł taki wspaniały i odpowiedzialny domek :1luvu:

Za nóżkę będziemy trzymać mocno kciuki :ok:

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

Joanka2011 witaj! Rudiś to fantastyczny kotek! kciuki ogromne za łapkę! oby wszystko poszło w dobrym kierunku!

Witajcie...
powiem krótko, jest żle!!! 5 tygodni po złożeniu nogi widac na zdjęciu, że zarówno kość strzałkowa i piszczelowa ODSTAJE OD SIEBIE!!!, Ponadto częśc kości już sie rozpuściła, kość jest gąbczasta.. Nie jestem lekarzem, ale z racji wykształcenia interesuje się fizjologią sportu, biomechaniką i motoryką ruchu i nawet dla mnie laika wygląda to źle. Kocur jest bardzo zagrożony amputacją łapki.
szkoda, że zagineło zdjęcie rtg bezpośrednio po złożeniu. mogło by wiele już pokazać kilka tygodni temu. Ale sprawa jeszcze nie jest zakończona- przypadek Rudika/Freda zostanie przedstawiony przed konsylium Weterynarzy Radiologów z całej Polski, za kilka dni, zobaczymy!!!
w poniedziałek podejmujemy decyzję. Kotek jest bardzo biedny... prosze wesprzyjcie mnie jakoś, i WYBACZCIE pytanie ale muszę się spytać: czy kotek może radzi sobie na trzech łapkach? zrobimy wszystko aby ratować nóżkę, niestety jest też zagrożenie ,że bedzie sztywna i bardzo narażona na kontuzje i kolejne uszkodzenia... co robić????!!!!!!

Koty bardzo dobrze radzą sobie na trzech łapkach i szybciutko sie przyzwyczajają funkcjonować w ten sposób.
Czasem - bezwładna łapka wręcz przeszkadza i jej amputacja pomaga kociakowi lepiej sobie radzić.
Jest sporo osób, które mają koty z 3-ma łapkami i na pewno potwierdzą, że ich pupile radza sobie bardzo dobrze.
Mam jednak nadzieję, że uda się łapkę uratować.
Zdjęcie zaginęło już w lecznicy, gdzie był robiony zabieg.
Nie można sie było o nie doprosić, nikt nic nie wiedział...

Joanka2011, nawet jeśli wszystko teraz rysuje się w ciemnych barwach to ... będzie dobrze! Jeśli Fred dołączy do grona trójłapków to zobaczysz jak szybko robi postępy i doskonale radzi sobie bez tej jednej :ok:

. Pewnie zaraz wypowiedzą się osoby, które mają w tych tematach większe doświadczenie, ale na chłopski rozum, chyba zostawienie potencjalnie usztywnionej, narażonej na uszkodzenia łapki to kiepski pomysł..

Bardzo, bardzo dziękuje za odpowiedzi:))) Rudasek bardzo też przeżywa wizyty u weterynarza, coraz bardziej sie boi... będę w ścisłym kontakcie.. jeszcze raz dzięki za zaproszenie na forum, to super wsparcie dla mnie,pozdrawiam mocno!!!

o tutaj link:
viewtopic.php?f=1&t=122095&start=0
dziarskiego rudego trójłapka który mieszka u kamarii :ok:

trójłapki świetnie sobie radzą :1luvu:

ale może się uda uratować nóżkę :ok:

Taka chora łapka często bardziej kotu przeszkadza niż pomaga.
Wierzę że łapkę uda się uratować, ale jeśli nie, kotek bez problemu sobie bez niej poradzi.
Tutaj wątek kota, u którego też walczyli o łapkę a po amputacji kotek odżył, z łapka było źle:

viewtopic.php?f=1&t=126188

Joanka2011, a może by Rudisiowi założyć własny wątek?

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

też pomyślałam o Józiu! on tak fantastycznie sobie poradził po amputacji łapki.
Joanka2011! będzie dobrze - z łapką czy bez Rudiś będzie szczęśliwym kocurem! trójłapki to bardzo fajne koty i wspaniale sobie radzą. tak samo hasają, skaczą i robią wszystko to, co kot robić powinien! :ok:

W schronisku kolejna bardzo potrzebująca DOMU bida!
Filuś,nr. 221, 8 letni, po zmarłym Panu, nic nie chce jeść,
zaszyty w budce siedzi i w oczach ma rozpacz

dam go zaraz na Nim..., żeby nie było za późno...

Nim4..Diego umierający... Emu niewidomy-w TDT:) Sch.Łódź

Kto przegląda forum