KOCIA CHATKA kocio-chatkowe kociaki szukają DT, DS

zadzwoniła do mnie pani, że ma 30 puszeczek dla maluszków i chce przywieźć. Poprosiłam, żeby zostawiła u pana "kurczakowego"

gosiakot pisze:
jadziaII pisze:Bylismy po poludniu po buraski to Nosek siedzial w kuwecie i pozniej tez jak odwozilismy je.
Nie mial tych nereczek ktore mu rano dalam chyba zostaly wurzucone, a on je nawet lekko obeschnete takze nie wyrzucac mu /wiem to wszystko od p.Beaty/. Suche lubi to z woreczka ktore dalam mu na miseczke i reszta jest u niego w boksie /jego ulubione innego nie chce/.
Dalam mu teraz lyzeczke kitikatu to zjadl ale nie wszystko i dalej poszedl do kuwety lezec ale calkiem spokojnie.
Mam prosbe nie wypuszczajcie go bez nadzoru zeby gdzie nie wlazl bo moze zrobic sobie jeszcze wieksza krzywde i dopiero bedzie.
Podpisalam regulamin /jest z tylu pod drukami/
Wydaje mi sie jestem pierwsza

Jadziu Nosek NIC nie zjadł - rano zastałam pełną miseczkę- myślałam że mu to jedzenie nie smakuje , więc dałyśmymu z Wiesią trochę mięsa z kurczaka z rosołkiem - smakowało mu .Nie wiedziałam że to w mieseczce to było jego ulubione jedzenie . Nie zostało wyrzucone - wszystkie zdatne do użytku reszki mokrego wystawiam przed kch na styropianowej tacce , dziś pojawiła się sunia ta co ma pieski, więc to ona się pożywiła.Na przyszłość będę pamiętać o nerkach Nosek właśnie w trosce o bezpieczeństwo został zamknięty z powrotem w boksie , początkowo myślałałyśmy że poradzi sobie na kociarni, a strasznie płakał i na koniec aż się załatwił i posikał , ale jak się okazało że na okno wchodzi ale zejść nie jest w stanie - to uznałyśmy że nie byłby bezpieczny i wrócił do boksu.
Regulaminu nie podpisałyśmy bo zapomniałyśmy

Gosiu slonko nie irytuj sie nic sie nie stalo, ja tak napisalam dlatego aby zwrocic szczegolniejsza uwage na niego i co by wiekszej krzywdy sobie nie zrobil.
Niezalenie dobrze byloby dla niego znalesc domek, ale nie taki co bedzie caly dzien sam bo np.ludzie ida do pracy, tylko taki zeby ktos byl caly dzien w domu i mu pomagal, masowal nozke i dopieszczal, moze sie ktos taki znajdzie oprocz mnie np.
To samo sie tyczy Smolki takie koty po takich urazach nie powinny byc same tylko caly czas na oku.

Wiem ze ludzie musza pracowac bo maja z tego pieniadze a mniej czasu, ja mam czas ale nie mam pieniedzy i tu jest ta rownica ale moze da sie pogrodzic :lol:

Filomen pisze:zadzwoniła do mnie pani, że ma 30 puszeczek dla maluszków i chce przywieźć. Poprosiłam, żeby zostawiła u pana "kurczakowego"

Bedziemy dzis dojrzec do Noska i Smolki to zapytamy p.kurczakowego a jak nie bylo jej jeszcze to powiemy zeby odebral.

Ten pan kurczakowy jest bardzo mily rozmawialam z nim na temat otwartych okien wiec w ciagu dnia to bedzie mial na uwadze powiedzial. On tam jest caly dzien do poznego popoludnia.
Bo chodzi o to zeby jaki lobuz nie probowal co kombinowac.
Natomiast co do kotow to nie ma takich mozliwosci zeby sie przecisly to za duze koty.
A mozna by rano otworzyc i wieczorny dyzur zamknac, w tym celu zostaly one zalozone a nie do ozdoby.
Jest cieplo i niech sie koty wietrza.

jadziaII pisze:
Filomen pisze:zadzwoniła do mnie pani, że ma 30 puszeczek dla maluszków i chce przywieźć. Poprosiłam, żeby zostawiła u pana "kurczakowego"

Bedziemy dzis dojrzec do Noska i Smolki to zapytamy p.kurczakowego a jak nie bylo jej jeszcze to powiemy zeby odebral.
.

Jadziu ta pani będzie moze nawet za kilka dni, tak więc musimy poczekać, powiedziała, że podjedzie w najbliższym czasie, ale można pana uprzedzić

Ewa rozmawiałam z Piotrkiem był w K.CH. i z tego co zrozumiałam ktoś już był i zostawił puszeczki u Pana Kurczakowego

terenia1 pisze:Ewa rozmawiałam z Piotrkiem był w K.CH. i z tego co zrozumiałam ktoś już był i zostawił puszeczki u Pana Kurczakowego

no to błyskawica

a mnie pani mówiła, ze do kilku dni, Piotrek był w Chatce i w schronie, ciekawa jestem co na to jego pacjenci :wink:

terenia1 pisze:Ewa rozmawiałam z Piotrkiem był w K.CH. i z tego co zrozumiałam ktoś już był i zostawił puszeczki u Pana Kurczakowego

Tak potwierdzam bo tez pytalam pana i mowil ze odebral ten pan czyli wiedzialam, ze to byl Piotrus.

Odwiedzilismy Noska i rowniez wszystkie inne kotki.
Nosek zjadl watrobke a reszte dokonczyl przy mnie zjadl rowniez troche gotowanego kurczaka, inne kotki tez, bardzo im smakowalo.
Zamienilam mu spanka z lewej na prawa strone bo lezal tylko w kuwecie a jak zamienilam, to lezy w koszyczku widocznie ten rog boksu mu pasuje.
Nie dziwie sie juz jak zgrabnie wskakuje na parapet, powygladal posiedzial z Cofii i Joziem a potem trzeba go zdjac.
Jakos chodzi ale jest to bardzo niezgrabne, ale najwazniejsze to to czy go nie boli, bo jak nie boli i ten srut nie narobi dalszych spustoszen w organizmie to niech juz tak zostanie.
Na jutro ma juz kupione nereczki takze sniadanko bedzie mial.
Zajrzalam mu dzisiaj do uszu straszne swierzb jak diabli zwlaszcza w prawym, dokladnie oczyscilam i zakropilam orydelmylem, jutro tez mu oczyszcze i zakropie ale kolejne dni to niech 1x dz robi dyzurna Terenia wpisz do kacika medycznego.
Jutrzejszy zastrzyk tez mu podamy.
Nie wiadomo czy byl odpchlony chyba nie, a czy jest Fiprex zeby go skropic.

Smolka lekko zwymiotowala ale to chyba od suchego.
Kurczaczka bardzo chetnie zjadla.
Wszystkie dostaly po troszeczku oprocz Gracji malo tego bylo bo tylko 3 skrzydelka/z mysla o Nosku/ nastepnym razem wiecej im przyniose.
Jedzenie suche Noska dalej dalam do jego boksu bo znow dostal inne a on tego nie je.
Nie wyjmujcie tego tylko mu dosypujcie, jak braknie to p.Beatka przynienie, jest to zwykle suche ale jemu to pasuje.

Czy temat suni jest na czasie czy jakis wywiad z tym gosciem odniosl skutek chyba nie, trzeba by sie dowiedzie czy wogole ma te male i czy karmi, czy mozna ja poddac sterylizacji bo za chwile znow bedzie w ciazy.
Tak dzis rozmawialismy z p.kurczakowym o tej psinie ze trzeba cos zadzialac i to szybko.
Dalam mu suche na tacke i pan dal w miseczce wody.
On tyle zje co od p.kurczakowego i od nas ten chlop mu wcale nie daje jesc wrecz go przegania.

terenia1 pisze:Moim skromnym zdaniem dla Noska niepełnosprawnego i dla Smołki koteczce po operacji musimy koniecznie intensywnie na już szukać Domów Tymczasowych.

ja tez szukam domu dla noska ale ci co mogliby maja psy i boja sie ale wisi u mnie na FB moze ktos sie zakocha....

jadziaII pisze:Gosiu slonko nie irytuj sie nic sie nie stalo, ja tak napisalam dlatego aby zwrocic szczegolniejsza uwage na niego i co by wiekszej krzywdy sobie nie zrobil.

Ja się nie irytuję , tylko zrobiło mi się głupio że wzięłam mu tę miskę z nerkami ( nie wiedziałam co to a była cała miska nietkniętego jedzenia )W każdym razie już wiem, że kotek lubi takie podroby

.Kotek ten naprawdę by musiał mieć DT ,ale jak pisze Jadzi - dom , gdzie ludzie są w domu a nie nocują

tylko z powodu pracy . Kotek bardzo lubi być pieszczony , głaskany , noszony na rękach , czuje się bezpieczny - i pomyśleć że to "człowiek" zrobił mu taką krzywdę

Życzę temu " człowiekowi" bardzo,bardzo źle - wolno mi bo to nie jest karalne.

terenia1 pisze:
*Martynka* pisze:Będę dzisiaj wieczorem w Kociej Chatce.
Czytałam, że dla Gracji brakuje mokrej karmy więc kupiłam dla niej trochę puszek i je dostarczę.

Super
MartynaP pisze:czy ktos sie deklarowal nna sobote ??

na sobotę rano deklarowała się Alienor

ale wieczorem niema dyzuru??
to ja pojade do chatki