Nasza kochana znajdka ma nowy domek. Przemaglowałam nowych właścicieli kotki wypytując o wszystko

Obiecali zdawać relacje co jakiś czas. Pierwsze wieści są optymistyczne, mała grzecznie przespała noc, biega po nowym domku, szaleje i mruczy na kolankach nowych właścicieli. A my z jednej strony cieszymy się z drugiej smutno, bo pokochaliśmy naszą znajdkę (ja ryczałam jak głupia

). Na szczęście Aisha już spokojniejsza.