Zamykanie w łazience to BARDZO dobry pomysł. Czasowo znaczy się. Tam musi nasikać do kuwety i to mu się utrwala.
W tym wieku u mnie kociaki miały już normalne duże kuwety z dużą ilością żwirku i zdecydowanie wolały robić do tych "dorosłych" gdzie moje koty. Ja bym dosypała zwirku i Comową grudkę sików rozdrobniła i dodała do każdej kuwety. W końcu nauka to naśladowanie dorosłych...
Dała też do którejś kuwety inny żwirek.
A może on by wolał bezżwirkową?
No i musicie się bawic w pilnowanie, a jak śpicie czy was nie ma to trzeba malce zamykać. W końcu to dla jego dobra.
Jak kociak chce sikać to objawy są dosyć charakterystyczna- wącha, kręci się, kopie, przykuca. Wtedy cap za kark, biegiem do kuwety i chwalicie głaszcząc. Absolutnie nie wolno dawać klapsów jak już nasika gdzieś. To nie pies, nie zrozumie... Zakoduje sobie w tym małym móżdżku "chce mi się sikac, sikac muszę,aaaaa będzie lanie zaraz" i gdzieś się schowa by nasikać niezauważenie... Wkładać uparcie do kuwety i głaskać chwaląc. A jak naleje, zacisnąć zeby, pokląc pod nosem i posprzatać.
Można wymyć miejsce czy wyprać rzeczy w wodzie z octem. Można rozkładać cytrynę, cebulę, czosnek, szmatkę z octem- to wszystko odstraszy kota, no ale to tez trzeba często zmieniac, bo traci zapach.
A tak czy siak warto złapać mu mocz do zbadania. Raz miałam takiego kociaka, czasami sikał ok, czasami na łóżko. W nowym domu tak samo. I nowy dom się zaparł... w drugim (dopiero) badaniu moczu wyszło zapalenie pęcherza. A kociak miał dwa miesiące z kawałkiem. I po wyleczeniu przeszło.
Z zapaleniem pęcherza jest tak, że samo też może się podleczyć (ale nie wyleczyć), kot przestaje sikać, a po jakimś czasie problem wraca. Także jesli przy tej całej zabawie z kuwetami i zamykaniem mały przestanie sikac, ale za jakiś czas znów zacznie- to wtedy na bank musicie złapać mocz do badania. Bo to by wtedy sugerowało nawracające, przewlekłe zapalenie pęcherza. A nie leczone niszczy pęcherz, robią się złogi i problem sam w zyciu nie przejdzie. A leczenie trudne przecież nie jest.
sibia miała kociaka, któremu wyszły kryształy w moczu

Rzecz niby zarezerwowana dla dorosłych, często dla kastratów, a miała i mała koteczka. Takze trzeba badać, sprawdzać, nie zwalać na młody wiek.