PrzemekK pisze:Szalony Kot pisze:Wchodzi się do schronu i mówi:
"Dzień dobry, tutaj jest taka koteczka smutna, bardzo mi się podoba i jakoś chciałby jej pomóc, mam kasę na jej leczenie, ale ponieważ mam już kota muszę jej najpierw zrobić testy. Mogę?".
Czy jeszcze ktoś kto nie był nigdy na miejscu i zna historię tylko z jednej strony ma ochotę udzielić mi jakichś "cennych" rad?
Nie podoba mi się styl w jakim została sprawa załatwiona, z odsunięciem osoby, dzięki której w ogóle o schronie usłyszeliście. Skutki mogą być różne, ale już i tak jest chyba za późno. Zobowiązałem się to pomogę, oby entuzjazm Was za miesiąc nie opuścił.
Przyjechać z żoną pobrać krew mogę: dzisiaj, albo jutro pod wieczór o nieustalonej na razie godzinie, bo nie wiem kiedy wróci mój samochód. Od piątku przez ponad tydzień nie będzie już właściwie takiej możliwości, bo Marta wyjeżdża na weekend, potem cały tydzień pracuje na popołudnie i wraca w nocy właściwie. Ja pracuję codziennie 7-15.
ten "ktoś", o kim piszesz jest wolontariuszem w warszawskim schronie i warunki schronowe zna bardzo,bardzo dobrze...
nie zna syt z jednej strony- u nas być może już teraz jest trochę łatwiej wyciągac koty ze schronu ale tylko właśnie dzięki takim osobom jak ten "ktoś"...
smarti pisze:a ja tylko chciałam napisac że w ogóle kiciami ze Szczytna zainteresowałam się wyłącznie dzięki Marzeni11.
Ja z braku czasu nie wiedziałam nawet wątku szczytnieńskiego...
to Ona prosiła,wręcz błagała mnie ,od ponad dwóch miesięcy, abym wzięła te kicie jak tylko pozwalnia mi się miejsce i uporam się ze swoimi problemmi zdrowotnymi..
pisała miże w Szczytnie są dwie dziewczyny ale bardzo rozsądne i chętne do współpracy....
wzięłyśmy kicie-jeszcze raz podkreślam-tylko dzięki Marzeni te kicie są juz bezpieczne i mają zapewniony szczęśliwy i pewny los.-ja nawet nie miałam czasu ani "głowy" aby wyławiać potrzebujace kicie i wątki..
21 kiciów!!!!
...nie jest nam lekko ale nie narzekamy i dajemy sobie radę- kicie lada dzień bedą gotowe do adopcji....
i co teraz czytam?????![]()
że to Marzenia jest ta złą,jest winna że ktoś w schronisku będzie teraz miał jakieś trudności,że Marzenia ośmiela się radzić a nie powinna itp.itd.
wygląda to tak, że jak już koty wzięte to nagle Marzenia jest ta zła..
bardzo,bardzo to niesprawiedliwe i bardzo mi się takie podejście nie podoba.