BIAŁY JAK ŚNIEG WYRZUCONY NA ULICĘ MA WSPANIAŁY DOM DZIĘKUJĘ

Żeby wstawić zdjęcie, kiedy piszesz posta powinnaś postawić nawias kwadratowy z napisem img (jak poniżej)- możesz szybko to znaleźć tuż nad ramką, w której piszesz posta .

Pomiędzy te dwa nawiasy wstawiasz link do zdjęcia z fotosika, czy jakiejś innej strony, z której korzystasz.
Dla przykładu powinno to wyglądać mniej więcej tak:
[nawias]http://i858.photobucket.com/albums/ab144/abradak/P....1.jpg[/nawias]
Jeśli jednak nadal nie możesz dodać zdjęć to możesz wysłać na mój e-mail- ovyechka@yahoo.pl, a ja wstawię

Oto zdjęcia kicia:
Obrazek

Śliczny

Dobrze, że się nim zajęlaś :king:

.

Stara historia - nie kastrować kocurka, bo to krzywda dla niego.
A jak zacznie znaczyć - wyrzucić. To nie krzywda :roll:

Jakbyś miala dane poprzednich "opiekunów" - daj na pw, proszę. Do czarnej listy dodam :evil:

Kić jest teraz w schronisku?

tak kić jest w schronisku:( opisałam dziś wczesśniej co jak i dlaczego

abradagq serdeczne uśmiechy za wstawienie zdjątek

Piękny jest, więc pewnie długo tam nie posiedzi :ok:

Kastrację zniósł bez problemu - trochę go odszorowałam, pazurki zrobione na błysk :mrgreen:

Ładnie się wybudził.
Grzeczny i kochany - bez problemu.
Poczekamy aż przestanie siurać na ściany i niech śmiga do nowego domku.

Pani Aniu jeśli symboliczną złotówkę dostawałaby Pani za każdego sierściucha nad którym się Pani pochyla to byłaby Pani milionerką

PO RAZ KOLEJNY WIELKIE DZIĘKI ZA POMOC

dilah pisze:Pani Aniu jeśli symboliczną złotówkę dostawałaby Pani za każdego sierściucha nad którym się Pani pochyla to byłaby Pani milionerką PO RAZ KOLEJNY WIELKIE DZIĘKI ZA POMOC

taaa i co z tego? i tak bym wszystko wydała na koty :twisted:

doszły mnie forumowe słuchy że dziś kocina szykuje się do nowego domku

Podzielcie się

Kić piękny !

Wczoraj młody trafił do nowego domu. Zamieszka w wielkim domu zapełniając pustkę po zmarłym kocurku staruszku. Teren na odludziu, 3 tys metrów ogrodu. Państwo najbardzije, to by chcieli, zeby z domu nie wychodził, bo jak poprzednik wychodził, to zawsze za nim biegali, bojąc się, żeby nigdzie sobie nie poszedł. Opowiedziałam jego historię - ja myślę, że on się na dwór pchać nie będzie po tym co przeszedł.
Oczywiście jak adopcja, to się młody nie popisał. Pani go trzymała na rękach, a on do pani z łapą. A Pani do niego: "Ej, ale co Ty się tak denerwujesz. Jesteś już mój i mnie nie obchodzi, że mi machasz łapami przed buzią. Maciek mi też tak machał i przez 15 lat był u nas, więc możesz przestać" :mrgreen:

Mąż stwierdził, że kocurek poprsotu woli być na rękach u niego. Wziął naszego łobuza i mówi: "Zobacz ja mam wąsy, koty lubią wąsy" i wiecie co? Kocurek spojrzał na pana, obwąchał mu wąsy o zaczął się o nie ocierać

Ja już sobie mogłam w tym momencie pójść, bo mniePaństwo mieli w nosie. Gadali do kota i opowiadali mu o Maćku i o domku. O tym, że Maciek jak myli zęby, to siedział im na ramieniu i w lustrze się przeglądał, że z panem z wąsami to sobie noski noski na powitanie robili.
No to podreptałam za nimi do gabinetu, wypisałam ksiązecze i papiery. Pani mnie poganiała, bo tam przygotowany schabik dla kotka stygnie, a w ogole tutaj tak głośno i jej nowy kotek się stresuje :mrgreen:

Myślę że będzie baaardzo dobrze.
Powodzenia mały.

Kurcze, jak fajnie czytać coś takiego

BIAŁY JAK ŚNIEG WYRZUCONY NA ULICĘ MA WSPANIAŁY DOM DZIĘKUJĘ

Kto przegląda forum