Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 11, 2011 7:25 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Ale Hans naprawdę nie wygląda na swoją wagę. Jest mniejszy, drobniejszy. To chyba mięśnie tyle ważą :mrgreen:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 11, 2011 10:06 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Moja drobna panna, też waży ok 4 kg (3,9 na pewno :) ). Jest szczupła, ale ten tłuszczyk na dole brzusia... tylko do miziania :mrgreen: Iwonko, taki sam jak u Twojego Kaszmira :)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro maja 11, 2011 14:36 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

No nieeeeeee! 8O Dobiłaś mnie Agnieszko!
To ja mam same zabidzone koty w domu! 4 kilo to tylko waży Astuś, który jest kocurem i na dodatek wcale nie malutkim!
A mnie CC mówi, że moje dziewczynki są tłuste. :roll:
Jakie tłuste??!!!!
A właśnie!
Czy ktoś kiedyś liczył ile gram karmy miesięcznie zjada jego kot?
Jak szukam w necie ile kot powinien jeść, to zdania są bardzo podzielone i każdy autor tekstu uważa, że ma rację. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 11, 2011 16:55 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

selene00 pisze:Jak szukam w necie ile kot powinien jeść, to zdania są bardzo podzielone i każdy autor tekstu uważa, że ma rację. :wink:
To zależy od rodzaju karmy...

Iwonko, nie chciałam Ciebie dobijać, przedstawiłam tylko fakty :roll: No... chyba, że waga u mojego weta była zepsuta, bo Niki takiej wagi nigdy wcześniej nie miała :roll:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro maja 11, 2011 18:22 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Ależ Agnieszko!!! Ogromnie się cieszę z obecnej wagi Nikuni!! :D :ok:
Zastanawia mnie jednak fakt, że moje koty tyle nie ważą, choć połowa z nich zdaje mi się całkiem tłusta.
Jakieś niewyrośnięte mam? :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 11, 2011 18:47 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Ajtam,ajtamkoty jak ludzie różne ,różniste som 8) Moja Miałka to dorodna kocica,sąsiadka ma kocice starszą od Miałki a tamta jest mniejsza chociaż torebeczka jej się majta pomiedzy łapkami :mrgreen: i mniej waży :roll:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 11, 2011 19:41 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Moje dziewczynki też kamyki noszą w fartuszkach :mrgreen: , ale 4 kilo nie waży żadna.
Właśnie skończyły konsumpcję z trudem wyhodowanego owsa.
Jeden Kaszmirek nie rozumie, że to się je. Mięsożerca. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 11, 2011 20:37 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Moja Trufla też jest raczej sporą kotką (ale główkę ma malutką). Kotka mojej mamy jest starsza o 4 lata ale niższa, drobniejsza (za to z większą głową) i waży ok. 3,5 :)
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw maja 12, 2011 7:47 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Iwonko, tak jak dziewczyny piszą: wiele zależy od wielkości i ogólnej budowy kota. No bo czy porównywałabyś wagę maine coona i syjama?

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 12, 2011 7:56 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

ja nigdy nie sprawdzałam ile nasze zjadają. Po prostu podaję na oko i obserwuję. Jeżeli widzę, że tyją, to mają ucinaną porcję. Kazdy kot jest inny. Lord zjada ok. 1/5 paczki bozity i jest w sam raz, Bono zjada dosłownie 10-15 chrupek suchego na jeden posiłek i jest okrągły jak beczka
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 12, 2011 16:11 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

No tak. :lol:
Porównanie maine coona z syjamem nastręczałoby mi pewnych trudności. :ryk:
Cóż, wypada uznać, że populacja kotów dachowych jest mocno zróżnicowana.
Jednym trafiają się pudziany, innym wypierdki. :lol:

A my dziś znów na bańce. :wink:
Najchętniej bawi się nadal Astuś. Łapie bańki w obiema łapkami. Wygląda jakby klaskał. :mrgreen:
Inne koty patrzą na nowe zjawisko z zachwytem.
Kaszmirek nie podziela ich entuzjazmu. On baniek nie widzi.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 12, 2011 20:01 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Jakie tłuste?
Przecież to bujne futerko jest :mrgreen:

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Pt maja 13, 2011 9:33 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Serdecznie witam towarzystwo na bańce :wink: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Z pewną taką nieśmiałością piszę, bo rozważania o wadze kociastych wielce mnie zawstydziły :oops:
Mój, wcale nie gruby, Planeta waży 7 kg... Reszta to raczej też pudziany :lol:
No i ja... :mrgreen:

Iwonko, całusy ogromniusy :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pt maja 13, 2011 9:58 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

selene00 pisze:Jednym trafiają się pudziany, innym wypierdki. :lol:
:mrgreen:
Twoje są normalne, żadnych tłuściochów nie widziałam, chudzielców też (poza szczupłym, bo wtedy jeszcze chorym Noisem). Mogą mieć różną masę mięśniową i różną grubość kości - wszystko jak u ludzi. A że niektóre moją warstewkę cudownego tłuszczyku na brzuszku, to tylko przyjemność przy mizianiu (np. wspomniany Kaszmirek :1luvu: ).
Nie jest źle :ok: Jest dobrze :ok:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt maja 13, 2011 14:54 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

:lol: Jest dobrze i tego zamierzam się trzymać. :ok:
Temat wagi odkładam do lamusa. Mniejsza o wagę, ważne że towarzystwo wygląda na zdrowe. :ok:
Noise może zdrowo nie wygląda, ale zdrowo się zachowuje. :ok:
Dziś rano napadł na Silence z wrodzoną sobie zapalczywością.
Miód chudy i raczej nie przybędzie, jeśli nie ograniczy szaleństw.
Skoro jednak tylko mu harce w głowie, to rozumiem że nic mu nie dolega.
Mnie za to alergia dokucza. Linieją wszystkie koty na potęgę.
Kudły unoszą się w powietrzu i osiadają wszędzie, nie pomijając moich ślepi, które kolorem przypominają już angorę.
Codzienne próby wyczesywania kotków jakoś nie przyczyniają się do zmiany stanu zakłaczenia chałupy.
Dają mi jednak poczucie spełnionego obowiązku. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości