
Jest dobrze i tego zamierzam się trzymać.
Temat wagi odkładam do lamusa. Mniejsza o wagę, ważne że towarzystwo wygląda na zdrowe.
Noise może zdrowo nie wygląda, ale zdrowo się zachowuje.
Dziś rano napadł na Silence z wrodzoną sobie zapalczywością.
Miód chudy i raczej nie przybędzie, jeśli nie ograniczy szaleństw.
Skoro jednak tylko mu harce w głowie, to rozumiem że nic mu nie dolega.
Mnie za to alergia dokucza. Linieją wszystkie koty na potęgę.
Kudły unoszą się w powietrzu i osiadają wszędzie, nie pomijając moich ślepi, które kolorem przypominają już angorę.
Codzienne próby wyczesywania kotków jakoś nie przyczyniają się do zmiany stanu zakłaczenia chałupy.
Dają mi jednak poczucie spełnionego obowiązku.
