K-ów, KOCIARNIA ZALANA!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 11, 2011 16:22 Re: K-ów, działalność zawieszona do odwołania

nie żeby coś, ale przestrzegałabym przed fetyszyzmem siatkowym. znaczy nikogo o niego nie oskarżam - ale jeśli mieszka się na wynajmowanym, to z osiatkowaniem może być problem. wide pasibrzucha czy ja. nie znaczy to, że tasia&tycia, czy karmel&truskawka są nieszczęśliwe przecież :)

Kocuria

 
Posty: 4075
Od: Nie kwi 02, 2006 12:47
Lokalizacja: Kraków / Tricity

Post » Śro maja 11, 2011 16:25 Re: K-ów, działalność zawieszona do odwołania

Kocuria pisze:
miszelina pisze:
Kocuria pisze:aaaa, jeszcze jedna rzecz. wyjeżdżam do trójmiasta na dwa tygodnie najprawdopodobniej, więc potrzebuję zastępstw na wieczory 15, 18, 22, 25 i 29 maja. przepraszam, krócej się nie da, choć chciałabym :? i modlę się, żeby się nie przedłużyło. głupie formalności :?

15 i 25 maja moge wziać.


kto zaopiekuje się 18, 22 i 29 maja?

Na 18 zgłaszała się chyba _namida_.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro maja 11, 2011 16:33 Re: K-ów, działalność zawieszona do odwołania

Kocuria pisze:nie żeby coś, ale przestrzegałabym przed fetyszyzmem siatkowym. znaczy nikogo o niego nie oskarżam - ale jeśli mieszka się na wynajmowanym, to z osiatkowaniem może być problem. wide pasibrzucha czy ja. nie znaczy to, że tasia&tycia, czy karmel&truskawka są nieszczęśliwe przecież :)

Dla mnie siatka to podstawa. Jaki to komfort życia dla człowieka i zwierzęcia przy zamkniętych oknach i drzwiach balkonowych? Nawet nie umiem sobie tego wyobrazić...Skąd mogę wiedzieć, że któregoś pięknego dnia Duży nie otworzy jednak balkonu, "bo tak pięknie, a ja kota przypilnuję"?
Zakładanie siatki nie rujnuje mieszkania, sama założyłam w wynajmowanym. Zresztą przecież nie każdy musi mieć kota :roll:
Czyli Anna z o.o. = twardy beton :twisted:
A wyjątki potwierdzają cośtamcośtam :mrgreen:

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 11, 2011 16:38 Re: K-ów, działalność zawieszona do odwołania

Annazoo pisze:
Kocuria pisze:nie żeby coś, ale przestrzegałabym przed fetyszyzmem siatkowym. znaczy nikogo o niego nie oskarżam - ale jeśli mieszka się na wynajmowanym, to z osiatkowaniem może być problem. wide pasibrzucha czy ja. nie znaczy to, że tasia&tycia, czy karmel&truskawka są nieszczęśliwe przecież :)

Dla mnie siatka to podstawa. Jaki to komfort życia dla człowieka i zwierzęcia przy zamkniętych oknach i drzwiach balkonowych? Nawet nie umiem sobie tego wyobrazić...Skąd mogę wiedzieć, że któregoś pięknego dnia Duży nie otworzy jednak balkonu, "bo tak pięknie, a ja kota przypilnuję"?
Zakładanie siatki nie rujnuje mieszkania, sama założyłam w wynajmowanym. Zresztą przecież nie każdy musi mieć kota :roll:
Czyli Anna z o.o. = twardy beton :twisted:
A wyjątki potwierdzają cośtamcośtam :mrgreen:

Ja się podpisuje pod słowami Kocurii. Znam osobiście domy, w których koty są od lat, żaden nigdy z okna nie wypadł, a okna nieosiatkowane. Po prostu ludzie są świadomi niebezpieczeństwa, wietrzą pokoje zamknąwszy uprzednio kota w innym pomieszczeniu, nie zostawiają okien uchylonych itp. Oczywiście są to ludzie dorośli, przy małych dzieciach sprawa wygląda inaczej.

Znam także kota MC, który wypadł z okna zabezpieczonego razem z zabezpieczającą je siatką metalową. 8O
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro maja 11, 2011 16:44 Re: K-ów, działalność zawieszona do odwołania

miszelina pisze:
Annazoo pisze:
Kocuria pisze:nie żeby coś, ale przestrzegałabym przed fetyszyzmem siatkowym. znaczy nikogo o niego nie oskarżam - ale jeśli mieszka się na wynajmowanym, to z osiatkowaniem może być problem. wide pasibrzucha czy ja. nie znaczy to, że tasia&tycia, czy karmel&truskawka są nieszczęśliwe przecież :)

Dla mnie siatka to podstawa. Jaki to komfort życia dla człowieka i zwierzęcia przy zamkniętych oknach i drzwiach balkonowych? Nawet nie umiem sobie tego wyobrazić...Skąd mogę wiedzieć, że któregoś pięknego dnia Duży nie otworzy jednak balkonu, "bo tak pięknie, a ja kota przypilnuję"?
Zakładanie siatki nie rujnuje mieszkania, sama założyłam w wynajmowanym. Zresztą przecież nie każdy musi mieć kota :roll:
Czyli Anna z o.o. = twardy beton :twisted:
A wyjątki potwierdzają cośtamcośtam :mrgreen:

Ja się podpisuje pod słowami Kocurii. Znam osobiście domy, w których koty są od lat, żaden nigdy z okna nie wypadł, a okna nieosiatkowane. Po prostu ludzie są świadomi niebezpieczeństwa, wietrzą pokoje zamknąwszy uprzednio kota w innym pomieszczeniu, nie zostawiają okien uchylonych itp. Oczywiście są to ludzie dorośli, przy małych dzieciach sprawa wygląda inaczej.

Znam także kota MC, który wypadł z okna zabezpieczonego razem z zabezpieczającą je siatką metalową. 8O

Kocuria ma wynalazek w postaci linki i szelek.
Skąd wiadomo, że dom adopcyjny jest odpowiedzialny? Przyznam że się nieco niepokoję, jak to nowicjuszka :|
Choć oczywiście: Pani Ko - precz! :wink:

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 11, 2011 16:46 Re: K-ów, działalność zawieszona do odwołania

wiem, że studenci to ogólnie ryzykowna grupa do wyadoptowywania zwierząt - z miliona powodów - ale jeśli ktoś z tej grupy adoptuje zwierzaka, to problem może zaistnieć. wynajmujemy pokój, i nie wiemy, czy przypadkiem za miesiąc nie zmienimy mieszkania, a za pół roku uniwersytetu i miasta - bo taki już urok mieszkań studenckich i studenckiego życia... w takiej sytuacji osiatkowywanie może być średnio opłacalne.

anno - moim zdaniem - na czuja, i wypytaj jak najuważniej o historię zwierzęcą, jaką mają owi potencjalni adoptowacze. wyczujesz, jakim tonem mówią o zwierzęciu, o jego chorobach, śmierci itp.
tak mi się wydaje.

Kocuria

 
Posty: 4075
Od: Nie kwi 02, 2006 12:47
Lokalizacja: Kraków / Tricity

Post » Śro maja 11, 2011 18:22 Re: K-ów, działalność zawieszona do odwołania

lutra pisze:
jasdor pisze:Znacie jakiegoś białego ? viewtopic.php?f=13&t=127610&start=0

Tosza ma do wydania, niech zweryfikuje. :)
Jest dziesięc razy starszy niż w zapotrzebowaniu, ale odpisałam :)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 11, 2011 18:27 Re: K-ów, działalność zawieszona do odwołania

Annazoo pisze:
Kocuria pisze:nie żeby coś, ale przestrzegałabym przed fetyszyzmem siatkowym. znaczy nikogo o niego nie oskarżam - ale jeśli mieszka się na wynajmowanym, to z osiatkowaniem może być problem. wide pasibrzucha czy ja. nie znaczy to, że tasia&tycia, czy karmel&truskawka są nieszczęśliwe przecież :)

Dla mnie siatka to podstawa. Jaki to komfort życia dla człowieka i zwierzęcia przy zamkniętych oknach i drzwiach balkonowych? Nawet nie umiem sobie tego wyobrazić...Skąd mogę wiedzieć, że któregoś pięknego dnia Duży nie otworzy jednak balkonu, "bo tak pięknie, a ja kota przypilnuję"?
Zakładanie siatki nie rujnuje mieszkania, sama założyłam w wynajmowanym. Zresztą przecież nie każdy musi mieć kota :roll:
Czyli Anna z o.o. = twardy beton :twisted:
A wyjątki potwierdzają cośtamcośtam :mrgreen:

dziesięc lat temu dostałam od Miuti kota ( atrakcyjnego, byłą po niego kolejka chętnych), mimo że powiedziałąm, że mieszkam na 9 pietrze. Miałam na kota uważać, więc uważałam. Bogatsza o dzisiejsze doświadczenia, założyłabym siatkę-wszystkim byłoby łatwiej. To nic, że mieszkanie wynajmowane. Ja mam mało inwazyjne, niedrogie patenty, najdroższa jest siatka-na obecny balkon wyniosłą około 40 zł.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 11, 2011 18:29 Re: K-ów, działalność zawieszona do odwołania

Tosza pisze:
Annazoo pisze:
Kocuria pisze:nie żeby coś, ale przestrzegałabym przed fetyszyzmem siatkowym. znaczy nikogo o niego nie oskarżam - ale jeśli mieszka się na wynajmowanym, to z osiatkowaniem może być problem. wide pasibrzucha czy ja. nie znaczy to, że tasia&tycia, czy karmel&truskawka są nieszczęśliwe przecież :)

Dla mnie siatka to podstawa. Jaki to komfort życia dla człowieka i zwierzęcia przy zamkniętych oknach i drzwiach balkonowych? Nawet nie umiem sobie tego wyobrazić...Skąd mogę wiedzieć, że któregoś pięknego dnia Duży nie otworzy jednak balkonu, "bo tak pięknie, a ja kota przypilnuję"?
Zakładanie siatki nie rujnuje mieszkania, sama założyłam w wynajmowanym. Zresztą przecież nie każdy musi mieć kota :roll:
Czyli Anna z o.o. = twardy beton :twisted:
A wyjątki potwierdzają cośtamcośtam :mrgreen:

dziesięc lat temu dostałam od Miuti kota ( atrakcyjnego, byłą po niego kolejka chętnych), mimo że powiedziałąm, że mieszkam na 9 pietrze. Miałam na kota uważać, więc uważałam. Bogatsza o dzisiejsze doświadczenia, założyłabym siatkę-wszystkim byłoby łatwiej. To nic, że mieszkanie wynajmowane. Ja mam mało inwazyjne, niedrogie patenty, najdroższa jest siatka-na obecny balkon wyniosłą około 40 zł.

Jak bardzo mało inwazyjne? Bo chyba się nie obejdzie jednak bez wwiercenia jakichś wkrętów, zaczepów?

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 11, 2011 18:35 Re: K-ów, działalność zawieszona do odwołania

Pasibrzucha pisze:
Tosza pisze:
Annazoo pisze:
Kocuria pisze:nie żeby coś, ale przestrzegałabym przed fetyszyzmem siatkowym. znaczy nikogo o niego nie oskarżam - ale jeśli mieszka się na wynajmowanym, to z osiatkowaniem może być problem. wide pasibrzucha czy ja. nie znaczy to, że tasia&tycia, czy karmel&truskawka są nieszczęśliwe przecież :)

Dla mnie siatka to podstawa. Jaki to komfort życia dla człowieka i zwierzęcia przy zamkniętych oknach i drzwiach balkonowych? Nawet nie umiem sobie tego wyobrazić...Skąd mogę wiedzieć, że któregoś pięknego dnia Duży nie otworzy jednak balkonu, "bo tak pięknie, a ja kota przypilnuję"?
Zakładanie siatki nie rujnuje mieszkania, sama założyłam w wynajmowanym. Zresztą przecież nie każdy musi mieć kota :roll:
Czyli Anna z o.o. = twardy beton :twisted:
A wyjątki potwierdzają cośtamcośtam :mrgreen:

dziesięc lat temu dostałam od Miuti kota ( atrakcyjnego, byłą po niego kolejka chętnych), mimo że powiedziałąm, że mieszkam na 9 pietrze. Miałam na kota uważać, więc uważałam. Bogatsza o dzisiejsze doświadczenia, założyłabym siatkę-wszystkim byłoby łatwiej. To nic, że mieszkanie wynajmowane. Ja mam mało inwazyjne, niedrogie patenty, najdroższa jest siatka-na obecny balkon wyniosłą około 40 zł.

Jak bardzo mało inwazyjne? Bo chyba się nie obejdzie jednak bez wwiercenia jakichś wkrętów, zaczepów?

Kilka kołków rozporowych w ścianie. Z mojego punktu widzenia to żadna inwazja :D

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 11, 2011 19:40 Re: K-ów, działalność zawieszona do odwołania

widzę, że dyskusja wrze ;)
Niestety też mam niezabezpieczone okna (wynajmuje mieszkanie i Właściciel nie chce nawet słyszeć o siatkach w oknach).
Pierwszego kota zaadoptowałam jako studentka - dostałam ogromny kredyt zaufania, kot nawet przez miesiąc mieszkał w akademiku (teraz jak o tym myślę - nie oddałabym nikomu takiemu kota). Oczywiście uważam, pilnuję i nie ma wyjątków. Kot nie przebywa w pomieszczeniu z otwartym oknem, na szczęście jak dotąd się sprawdza. A moje koty chyba nie są nieszczęśliwe ze mną.
Czasami warto dać komuś szansę na przyjemność obcowania z kotem, a kotu na dom.
Aczkolwiek szukając domu dla Mariolki The Pchły (pierwszego i jedynego wyadoptowanego Tymczasa) byłam twarda i szukałam dziury w całym jak tylko pojawiły się wątpliwości.
Nie jest łatwo oddać Tymczasa... ale świat trzeba zmieniać mądrze licząc siły na zamiary.

Annozoo będzie dobrze :ok: :)
gdzie kot w rękawiczkach czeka na mysz...

Obrazek Obrazek

Jafusia

 
Posty: 805
Od: Pon sie 11, 2008 13:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 11, 2011 19:45 Re: K-ów, działalność zawieszona do odwołania

Może być również taka sytuacja, jaką ja mam obecnie. Chcę założyć siatkę (dziś zamówiłam-13m.kw. siatki plus śruby i stalowa linka wyniosły 200zł), ale administracja mi nie zezwala. Zakładam bez zgody, natomiast jeśli Pan Prezes zauważy i uzna, że oszpeciłam budynek-dostanę decyzję o natychmiastowym demontażu.

Katmandu

 
Posty: 27
Od: Pon sty 11, 2010 22:51

Post » Śro maja 11, 2011 19:55 Re: K-ów, działalność zawieszona do odwołania

Jafusia pisze:widzę, że dyskusja wrze ;)
Niestety też mam niezabezpieczone okna (wynajmuje mieszkanie i Właściciel nie chce nawet słyszeć o siatkach w oknach).
Pierwszego kota zaadoptowałam jako studentka - dostałam ogromny kredyt zaufania, kot nawet przez miesiąc mieszkał w akademiku (teraz jak o tym myślę - nie oddałabym nikomu takiemu kota). Oczywiście uważam, pilnuję i nie ma wyjątków. Kot nie przebywa w pomieszczeniu z otwartym oknem, na szczęście jak dotąd się sprawdza. A moje koty chyba nie są nieszczęśliwe ze mną.
Czasami warto dać komuś szansę na przyjemność obcowania z kotem, a kotu na dom.
Aczkolwiek szukając domu dla Mariolki The Pchły (pierwszego i jedynego wyadoptowanego Tymczasa) byłam twarda i szukałam dziury w całym jak tylko pojawiły się wątpliwości.
Nie jest łatwo oddać Tymczasa... ale świat trzeba zmieniać mądrze licząc siły na zamiary.

Annozoo będzie dobrze :ok: :)

Fakt, właśnie takie mam nastawienie - jak nadopiekuńcza kwoka :)
Na szczęście nie będę w tym sama :)
A Tobie, Jafusiu, dziękuję za słowa wsparcia :1luvu:
Myślę, że macie sporo racji w tym, co piszecie o siatce. Ja jednak czuję się bezpieczniej z niż bez. Mamie też zakładam - dla Walusia.

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 11, 2011 20:01 Re: K-ów, działalność zawieszona do odwołania

Ja tam nic nie mam zabezpieczone.
W razie czego sama się zabezpieczam... ale to inna historia.....

Balkon cały rok uchylony i przyblokowany zabytkowa maszyną do pisania - mysz się nie prze, a kot tym bardziej.
Okno w kuchni przysłonięte firanką.
I tak od lat.

Chętnie bym założyła siatkę, ale nie mam wprawy w tego rodzaju robótkach ręcznych.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 11, 2011 20:02 Re: K-ów, działalność zawieszona do odwołania

Kocuria pisze:nie żeby coś, ale przestrzegałabym przed fetyszyzmem siatkowym. znaczy nikogo o niego nie oskarżam - ale jeśli mieszka się na wynajmowanym, to z osiatkowaniem może być problem. wide pasibrzucha czy ja. nie znaczy to, że tasia&tycia, czy karmel&truskawka są nieszczęśliwe przecież :)


Wiesz Wy uważacie bo wiecie co się może stać ale inna osoba zbagatelizuje i nieszczęście gotowe. Lepiej dmuchać na zimne i zabezpieczać.

U mnie jest zabezpieczone tylko jedno okno w moim pokoju w drugim pokoju siatki nie ma powód : nie bo nie i już - sobie mogłam tłumaczyć .... jak do ściany..... :evil: W związku z tym koty nie mają wstępu do drugiej części mieszkania. Szlaban ....
Ja jestem spokojna a koty bezpieczne.
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 71 gości