
Będziemy trzymać za Miciową dwudziestkę i lata następne z całych sił

Moderator: Moderatorzy
wjwj1 pisze:Tak przy okazji, badają wam weci stan nawodnienia pacjenta? U mnie nikt tego nie ma ochoty robić, a paru wetów kotkę widziało. Ostatnio usłyszałem że wyjdzie w badaniach krwi, ale z zebranych przeze mnie informacji wynika iż wcale nie jest łatwiej ocenić stan nawodnienia po wynikach niż za pomocą oglądu.
Zakocona pisze:Nie pamiętam, ale w tych , majowych dniach Miciunia skończy 19 latek. Jak to zleciało.![]()
Tak bardzo bym chciała, żeby przeżyła te 20 lat. Żadnemu mojemu kotu to się dotąd nie udało. Wszystkie moje koty nerkowe żyły z tą chorobą niewiele ponad rok i to "dzięki" wetom, którzy leczenie ograniczają do kroplówek i diety nerkowej. Zawdzięczam Forum Miau, że Micia zyje i ma lepsze wyniki niz na początku choroby. U mnie nie wszyscy weci używają rubenalu, a o azodylu nawet nie słyszeli.
PcimOlki pisze:Kurcze - zdurniałem zupełnie.
Po kroplówce i śniadaniu kocur waży 6.33kg.
Kropłowka jakieś 100 - 120g.
Czyli musiał zeżreć/wypić 0.25kg.
malwina pisze:PcimOlki pisze:Kurcze - zdurniałem zupełnie.
Po kroplówce i śniadaniu kocur waży 6.33kg.
Kropłowka jakieś 100 - 120g.
Czyli musiał zeżreć/wypić 0.25kg.
Nie zeżarł tyle - niedbale go zważyłeś poprzednio.
Slonko_Łódź pisze:Sprawdzanie "palpacyjne" nawodnienia raczej nie jest bardzo skomplikowane
:
PcimOlki pisze:Kurcze - zdurniałem zupełnie.
Po kroplówce i śniadaniu kocur waży 6.33kg.
Kropłowka jakieś 100 - 120g.
Czyli musiał zeżreć/wypić 0.25kg.
wjwj1 pisze:Slonko_Łódź pisze:Sprawdzanie "palpacyjne" nawodnienia raczej nie jest bardzo skomplikowane
:
Ale wsadzanie palca do gęby celem sprawdzeni wilgotności śluzówki (czy jak to się zwie) może wymagać nie lada odwagi.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości