Moje dwa koty - jeden białaczka, drugi padaczka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 10, 2011 14:32 Re: prośba o rady - białaczka

MonaKicia pisze:Oto wyniki Rysia:
MCV (SOK): 43,80
MCH (SMH) 13,50
MCHC (SSH) 30,70
Erytrocyty: 9,88 mln/mm3
Hematokryt 43,30%
Hemoglobina 13,30 g/dl
Leukocyty 1,90 tys/mm3
Trombocyty 85,00 tys./mm3
Neutrofile pałeczkowate 22,00%
Nautrofile segmentowate 42,00%
Limfocyty 36,00%
Uwagi: mds linii białokrwinkowej i płytkowej
Felv - białaczka szpiku

I to jest kluczowa sprawa - mds to nie białaczka wirusowa.
Może to być rzeczywiście białaczka szpiku, jak wskazuje laboratorium i podejrzewa wet, a wtedy moim zdaniem test Elisa rzeczywiście tu na nic. Tak jak i chyba interferony, czy to ludzki czy koci, które w gruncie rzeczy tylko podnoszą odporność, co jest istotne w przypadku różnych wirusówek.
Nawiasem mówiąc, ludzki interferon, jako obce gatunkowo białko, może doprowadzić do uodpornienia się na niego kota, wytwarzają się po prostu przeciwciała na intruza. A koci, no to koci. Sama dawałam bo mam w domu białaczkowca. Ale to inna sprawa.
To co sugeruje lab to schorzenie układu krwiotwórczego, nie wirus.
Pogadaj z wetem niech Ci wytłumaczy rzetelnie z czym macie do czynienia.
Pozdrawiam
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

Post » Wto maja 10, 2011 16:38 Re: prośba o rady - białaczka

Erin pisze:MonaKicia, a czy kiciuś miał zbadane węzły?
Chodzi mi głównie o podkolanowe, w tylnych łapkach.
Jeśli nie, spróbuj sama pomacać - nad zgięciem łapki, w udzie.
Powiększone węzły są takimi dość twardymi kuleczkami.


Miał badane, wiem że go macali w tych okolicach. Powiedziano, że "nie jest gorzej niż było". Ale jeszcze potem sama może coś wyczuję. Węzły na gardełku ma powiększone, ale myślę, że jednak z nimi lepiej bo wcześniej nie dawał głaskac pod szyjką i "bał" się jeść, a teraz samodzielnie je i nie stawia oporu przed głaskaniem.

puszatek pisze:co u Rysia :?:
jak się czuje kotek :ok:

A dziękujemy, naprawdę nieźle. Ma apetyt, chętnie pije wodę, nie jest taki słaby jak był, normalnie chodzi (nie widac takiego osłabienia jak wczesniej). Oczywiście nie jest to kot tryskający zdrowiem, ale ja widze bardzo dużą poprawę. Wczoraj chętnie bawił się myszką :wink:

Dziś byliśmy na drugim zastrzyku Zylexisu. Dostałam informację, że koszta leczenia Vibragenem sa naprawdę spore. Z ich obliczeń wynika, że najpierw trzeba dac 5 serii (dawek - nie bardzo to zrozumiałam) - 340 zł za każda, a następnie jeszcze dwie. Czyli łącznie 7 razy, co daje koszty 2380 zł 8O . Jak pisałyście wcześniej w wątku- u was nie było aż takich kosztów (ok 1000, 1200 zł), więc nie wiem skąd takie ceny.... :evil:

Zapytałam więc o interferon ludzki. Powiedzieli, że zadziała słabiej albo i wcale. mają się dowiedzieć co i jak. Gdy spytałam czy mają jakies doświadczenie z interferonem - jednak wetka powiedziała- że zna i pomagała jednemu kotu na Vibragenie - ma się dobrze (włascicielka wydała na leczenie ok 6 tysięcy) - czyli w całej praktyce - jeden przypadek. Druga powiedziala, że w ogóle nikt u niej nie decydował się na interferon jakikolwiek. Mojej wetki dzis nie było, ale z tego co wiem ona też nie stosowała interferonu wczesniej. Ta jedna wetka od jednego przypadku powiedziala, że nie chce mi koloryzować, że miala wiecej doświadczen. Jej zdaniem Vibragen by podziałal, ale zdaje sobie sprawe ze jest to drogi lek. Natomiast zapytana o ludzki, powiedziala, że miala przypadek, gdzie po podaniu trzech dawek kot zaczął bardzo chudnąć i lek odstawiono.

Pytalam o test... nawet kilka razy, zaczynałam ten wątek w trakcie wizyty (oni jakoś nie są przekonani do testu w tym przypadku, co dają do zrozumienia - P.s. U drugiego mojego kota - test został zlecony i wykonany od razu. Przy Rysiu mają wątpliwości, jakby z góry zakładając , że test niepewności nie rozwieje). Powiedziano mi, że test Ellisa rzadko kiedy wychodzi miarodajny i jednoznaczny i ze w tym przypadku wyszedlby najprawdopodobniej dodatnio-ujemny i znow nie bylo by pewności. Jak juz chce robic test, to zeby zrobic ten PCR - kosztuje 150 zl. Sugestia uogólniająca rozmowy- "na razie ten Zylexis, a potem zobaczymy". Powiedzialam, że sie martwie co robić dalej po trzeciej dawce Z. Odpowiedź - Mam zaczekać i poobserwować jak ten lek zadziała. Poprosiłam, by dowiedzieli się i podali mi skutki uboczne oraz efektywność leczenia interferonem ludzkim - mają się dowiedzieć. "Cała lecznica wie, o moim kocie, każdy ogladał jego wyniki, jest konsultowany z wszystkimi i jest dobrze prowadzony" - takie zdanie zostało wypowiedziane, aby mnie uspokoić.



malwina pisze:
MonaKicia pisze:Uwagi: mds linii białokrwinkowej i płytkowej
Felv - białaczka szpiku

I to jest kluczowa sprawa - mds to nie białaczka wirusowa.
Może to być rzeczywiście białaczka szpiku, jak wskazuje laboratorium i podejrzewa wet, a wtedy moim zdaniem test Elisa rzeczywiście tu na nic. Tak jak i chyba interferony, czy to ludzki czy koci, które w gruncie rzeczy tylko podnoszą odporność, co jest istotne w przypadku różnych wirusówek.
Nawiasem mówiąc, ludzki interferon, jako obce gatunkowo białko, może doprowadzić do uodpornienia się na niego kota, wytwarzają się po prostu przeciwciała na intruza. A koci, no to koci. Sama dawałam bo mam w domu białaczkowca. Ale to inna sprawa.
To co sugeruje lab to schorzenie układu krwiotwórczego, nie wirus.
Pogadaj z wetem niech Ci wytłumaczy rzetelnie z czym macie do czynienia.
Pozdrawiam


Dziękuję za przyjrzenie się wynikom. Własnie ta uwaga może okazac się jednak kluczowa. Czyli w przypadku białaczki szpiku - leczenie nie ma na celu podniesienia odporności. W jakim w takim razie kierunku idzie leczenie białaczki szpiku? Czy wtedy podnoszenie odporności równiez może być włączone ( na zasadzie, że nie zaszkodzi a ciut wzmocni).
Z wetem - pogadam, gadam tam z wszystkimi w lecznicy, ale czy mnie ukierunkują, to już sama nie wiem. :roll: - od strony teoretycznej tak, ale brak mi strony praktycznej. (Ogólnie widzę, że się interesują, czytają. Ta moja wetka przygotowuje sie do odpowiedzi na moje pytania - nie mogę nic złego jej zarzucić. A z drugiej strony dziwne, że mają tak mało doświadczen. Gdy o to zapytalam - odpowiedziano, że malo kto decyduje się na leczenie kota, który predzej czy pózniej i tak odejdzie. Ludzie licza się z kosztami, nie wnikają w możliwości leczenia, ktore daje powolne skutki, gdzie trzeba dużo sily i ciepliwości).
Ostatnio edytowano Wto maja 10, 2011 16:47 przez MonaKicia, łącznie edytowano 1 raz

MonaKicia

 
Posty: 117
Od: Pt sie 04, 2006 20:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto maja 10, 2011 16:46 Re: prośba o rady - białaczka

trzymaj się MonaKicia :P
i kciuki za Rysia :kotek:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21757
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 10, 2011 16:57 Re: prośba o rady - białaczka

Jeżeli to b. szpikowa to wątpię, żeby test wyszedł +/-.
Natomiast zdiagnozowanie odmiany szpikowej po samej morfologii to też trochę chyba na wyrost.
A może podjedź do Zwierzaka, do dr. Zaleskiego, naprawdę warto się skonsultować.

A co do węzłów, to co to znaczy, że nie jest gorzej? Ryś miał powiększone podkolanowe czy nie?


I nadal mocne :ok: :ok: :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto maja 10, 2011 17:16 Re: prośba o rady - białaczka

Erin pisze:
A co do węzłów, to co to znaczy, że nie jest gorzej? Ryś miał powiększone podkolanowe czy nie?
I nadal mocne :ok: :ok: :ok:


Nie wiem czy miał powiekszone podkolanowe :oops: A czy to coś ważnego w objawach?

Bardzo dziękujemy za kciuki.

(P.s. Na razie zostanę w tej lecznicy.)

MonaKicia

 
Posty: 117
Od: Pt sie 04, 2006 20:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto maja 10, 2011 17:49 Re: prośba o rady - białaczka

Tak, to ma znaczenie przy tej chorobie.

A co do lecznicy - Twój wybór.
Ale coraz bardziej zastanawia mnie, po co założyłaś ten wątek, skoro tak ufasz swoim wetom :roll:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto maja 10, 2011 18:14 Re: prośba o rady - białaczka

Erin pisze:Tak, to ma znaczenie przy tej chorobie.

A co do lecznicy - Twój wybór.
Ale coraz bardziej zastanawia mnie, po co założyłaś ten wątek, skoro tak ufasz swoim wetom :roll:


Poniewaz weci sugerowali uśpienie, a ja się z tym nie zgadzam. Przeciez cały czas o tym piszę, że jestem jakby osamotniona w staraniach. Brak możliwości porównań, brak doświadczen, brak przypadków do analizy w moim najbliższym środowisku. Na forum są takie właśnie możliwości.

Nie bardzo rozumiem rozterek - czy mój wątek z prośbą o wymianę doświadczen gdy ma się wątpliwości jest jakiś bardzo wyjątkowy? Biorę pod uwage rózne okoliczności. Przeciez nie muszę od razu rzucać wetów i leczyć kota samodzielnie tylko poprzez forum :roll:

MonaKicia

 
Posty: 117
Od: Pt sie 04, 2006 20:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto maja 10, 2011 18:27 Re: prośba o rady - białaczka

Teraz to ja już nic nie rozumiem - nie zgadzasz się z diagnozą wetów, ale nadal tam chodzisz :roll:
Propozycje konsultacji u innych po prostu zbywasz. OK, ja już napisałam wszystko, co byłam w stanie.
Miałam kociaka z tą paskudą. I miałam wątpliwe szczęście chodzić do tej lecznicy, przy której tak obstajesz.
Niestety, ani ja, ani moi podopieczni, nie wyszliśmy na tym dobrze. I nie jesteśmy odosobnionym przypadkiem.
Mój kot zapłacił za moje zaufanie do tych wetów najwyższą cenę - niestety :(
Dlatego radziłam Ci wizytę u innego weta. Ale skoro nie, trudno - Twój wybór. I Twój zwierzak.
Chcesz nabijać kabzę panu G. - mnie nic do tego.

Z mojej strony koniec tematu.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto maja 10, 2011 18:33 Re: prośba o rady - białaczka

Niech mnie ktoś oświeci. O ile się nie mylę niskie leukocyty (nawet tak niskie, jak u tego kota) mogą wskazywać na, za przeproszeniem, pierdyliard chorób? (w zasadzie chyba retoryczne pytanie). Dlaczego zatem zakłada się jedną z najcięższych chorób? I. o zgrozo, proponuje uśpienie? Przypomina mi to celowanie z armaty do komara.
Znajoma karmicielka, kobitka po 70, zrobiła kiedyś swojemu kotu badania krwi. Wet na ich podstawie zdiagnozował fipa i chciał umówić się na uśpienie (kot bez objawów!!). To było rok temu, kot żyje, a nie został uśpiony tylko dlatego, że.. karmicielka nie miała pieniędzy na uśpienie, bo nie było jej na to stać :roll:
W 2016 wysterylizowałyśmy 109 kotów (stan na 11.07) - 2015 - 222, 2014 - 130, 2013 - 126, 2012 - 85, 2011 - 107, 2010 - 108, w sumie 887 :)

Kalinuwka

 
Posty: 973
Od: Pon lis 24, 2008 18:10
Lokalizacja: Mińsk Maz.

Post » Wto maja 10, 2011 18:36 Re: prośba o rady - białaczka

Takie limfocyty i takie płytki mogą być na przykład prze sepsie, zatruciu, o białaczce szpikowej ktoś wspominał.
Na razie to nie ma żadnej diagnozy, a już liczy się pieniądze w tysiącach na leczenie 8O Dziwne, bardzo dziwne.
AnielkaG
 

Post » Wto maja 10, 2011 18:37 Re: prośba o rady - białaczka

MonaKicia pisze:Dziś byliśmy na drugim zastrzyku Zylexisu. Dostałam informację, że koszta leczenia Vibragenem sa naprawdę spore. Z ich obliczeń wynika, że najpierw trzeba dac 5 serii (dawek - nie bardzo to zrozumiałam) - 340 zł za każda, a następnie jeszcze dwie. Czyli łącznie 7 razy, co daje koszty 2380 zł 8O . Jak pisałyście wcześniej w wątku- u was nie było aż takich kosztów (ok 1000, 1200 zł), więc nie wiem skąd takie ceny.... :evil:

Wszystko zależy od wagi kota no i od ceny leku w lecznicy.
Za 2 (po 10MU) ampułki płaciłam ok 460 zł i to wystarczyło mi na 5 zastrzyków - Sroka ważyła wtedy 4 kilo. Więc trzy serie kosztowały mnie 3*460=1360
I to była cała kuracja, te trzy serie po pięć zastrzyków. Codziennie przez 5 kolejnych dni, potem przerwa ok 2 tygodni, znów pięć zastrzyków i potem przerwa chyba ok 2 m-cy i ostatnie pięć zastrzyków. Wirusa we krwi już nie było, ale badanie szpiku wykazało że, krótko mówiąc, on tam jest i w każdej chwili może się uaktywnić znów.
Na tym polegało u nas działanie w przypadku białaczki wirusowej, ona się tak umownie nazywa białaczką, bo z prawdziwą białaczką ma niewiele wspólnego, najwyżej niektóre objawy. I tylko tę białaczkę wykrywa test Elisa.
I dopiero białaczka szpikowa to jest ta "prawdziwa", którą się leczy chemią, czy, w przypadku ludzi, przeszczepem szpiku. To tak pokrótce, bo wetem ani lekarzem nie jestem. O choroby krwi sama się kiedyś tam otarłam i to nie u kotów.
A i odmian białaczki jest więcej niż jedna, na pewno nie istnieje jedna uniwersalna metoda leczenia.


MonaKicia pisze:Czyli w przypadku białaczki szpiku - leczenie nie ma na celu podniesienia odporności. W jakim w takim razie kierunku idzie leczenie białaczki szpiku? Czy wtedy podnoszenie odporności również może być włączone ( na zasadzie, że nie zaszkodzi a ciut wzmocni).

Należy zacząć od tego, że chyba nie masz pewności że to białaczka szpiku, czy jakakolwiek. Mnie się wydaje, że tylko biopsja szpiku dałaby jednoznaczną odpowiedź. I wtedy wkracza się pewnie z chemioterapią.
A podnoszenie odporności...? no na pewno w określonych i uzasadnionych przypadkach tak. Ale to już w trakcie leczenia ustala lekarz. I na pewno w leczeniu białaczki szpikowej samo podnoszenie odporności mija się z celem.
Erin pisze:Z mojej strony koniec tematu.

Erin, :) nie uciekaj, nigdy dość tłumaczenia, rozmów i rozmawiających, gdy chodzi o dobro kota
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

Post » Wto maja 10, 2011 18:39 Re: prośba o rady - białaczka

No właśnie dlatego, że to są weci-oszołomy.
I będę to powtarzać z uporem maniaka.
Mnie właśnie taką diagnozą na F wykończyli Popiołka.
Niestety, MonaKicia nie chce chyba tego przyjąć do wiadomości :?


Malwina, jeszcze próbuję, ale nie wiem, jak długo dam radę.
Zwłaszcza, że to ci sami, co mnie wykończyli kota, a inne narazili na niebezpieczeństwo.
I dlatego nie mogę pojąć tej sytuacji. Po prostu nie potrafię :(
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto maja 10, 2011 19:28 Re: prośba o rady - białaczka

Jak dla mnie - dzielenie skóry na niedźwiedziu. Całe sześć stron o białaczce, a tak naprawdę to może być jakiś pikuś. I tego bym życzyła temu kotu, bo gdyby to rzeczywiście miała być białaczka, a weci, którzy chcą ją "leczyć" są tak "dobrzy", jak pisze Erin, to ja dziękuję.
W 2016 wysterylizowałyśmy 109 kotów (stan na 11.07) - 2015 - 222, 2014 - 130, 2013 - 126, 2012 - 85, 2011 - 107, 2010 - 108, w sumie 887 :)

Kalinuwka

 
Posty: 973
Od: Pon lis 24, 2008 18:10
Lokalizacja: Mińsk Maz.

Post » Wto maja 10, 2011 19:38 Re: prośba o rady - białaczka

Kalinuwka pisze:Jak dla mnie - dzielenie skóry na niedźwiedziu. Całe sześć stron o białaczce, a tak naprawdę to może być jakiś pikuś. I tego bym życzyła temu kotu, bo gdyby to rzeczywiście miała być białaczka, a weci, którzy chcą ją "leczyć" są tak "dobrzy", jak pisze Erin, to ja dziękuję.

Dokładnie tak samo myślę :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto maja 10, 2011 22:06 Re: prośba o rady - białaczka

Erin pisze:Teraz to ja już nic nie rozumiem - nie zgadzasz się z diagnozą wetów, ale nadal tam chodzisz :roll:
Propozycje konsultacji u innych po prostu zbywasz. OK, ja już napisałam wszystko, co byłam w stanie.
Miałam kociaka z tą paskudą. I miałam wątpliwe szczęście chodzić do tej lecznicy, przy której tak obstajesz.
Niestety, ani ja, ani moi podopieczni, nie wyszliśmy na tym dobrze. I nie jesteśmy odosobnionym przypadkiem.
Mój kot zapłacił za moje zaufanie do tych wetów najwyższą cenę - niestety :(
Dlatego radziłam Ci wizytę u innego weta. Ale skoro nie, trudno - Twój wybór. I Twój zwierzak.
Chcesz nabijać kabzę panu G. - mnie nic do tego.

Z mojej strony koniec tematu.


Erin, to nie jest tak, że ja zbywam Twoje rady co do lecznicy. Wręcz przeciwnie wprowadziły mnie w niepokój. Jednak myślę, że skoro jedna wetka, której ufam - od początku infekcji widzi Rysia co kilka dni, zaproponowala te zastrzyki na odporność i interesuje się sprawą, to ja nie chcę nagle "wyrywać" kota w końcowej fazie leczenia, gdy jego stan jest poprawiony do innego weta, bo uważam, że trzeba najpierw jedno doprowadzic do jakiegos etapu.
Oczywiście warto by było pójśc i porozmawiać do tego polecanego przez Ciebie i tego definitywnie przeciez nie wykluczam.

Co do nabijania kabzy - kiedys juz mialam taki przypadek, że latalam po roznych wetach, kazdy mial inna teorie, kazdy diagnozowal na swoj sposob, i wtedy to dopiero bylo nabijanie kabzy wszystkim wokol, za każde zapukanie do drzwi nowej lecznicy.

Szkoda by było i Ryś straciłby na tym, gdybyś opuściła ten wątek .... :(


Kalinuwka pisze:Niech mnie ktoś oświeci. O ile się nie mylę niskie leukocyty (nawet tak niskie, jak u tego kota) mogą wskazywać na, za przeproszeniem, pierdyliard chorób? (w zasadzie chyba retoryczne pytanie). Dlaczego zatem zakłada się jedną z najcięższych chorób? I. o zgrozo, proponuje uśpienie? Przypomina mi to celowanie z armaty do komara.
Znajoma karmicielka, kobitka po 70, zrobiła kiedyś swojemu kotu badania krwi. Wet na ich podstawie zdiagnozował fipa i chciał umówić się na uśpienie (kot bez objawów!!). To było rok temu, kot żyje, a nie został uśpiony tylko dlatego, że.. karmicielka nie miała pieniędzy na uśpienie, bo nie było jej na to stać :roll:


No własnie ja nie wiem dlaczego się tak zakłada - najcięższą z chorób. Ja po prostu wyszłam od weta z taką diagnozą i przyjełam ją do wiadomości.
Gdy tu napisałam, wy zaczełyście temat drążyć i w sumie ta diagnoza została podważona.
Teraz, gdy poczytałam o białaczce rozumiem już że sa dwa rodzaje - zakaźna i szpikowa.

Z karty wynika, że wet ocenia na szpikową. Ocenia bez testu i bez badania szpiku.

Jak słusznie zauważyła malwina - napisał w uwagach mds linii białokrwinkowej i płytkowej, więc może to jest dla niego dowód.

Badnia szpiku sa "koszmarnie drogie" (tak powiedzieli) i ich nie wykonam, a więc nie dowiem się na 100% czy to bialaczka szpiku. Test od zakaźnej sprawdziłby się ten lepszy i droższy, nie wykluczam wykonania po serii zastrzykow odpornosciowych.

Diagnozy innej nie ma bo oni trzymaja się jednego nurtu,który założyli - to co maja teraz diagnozowac pod kątem sepsy, zatrucia i wszytskiego innego?


malwina pisze:
MonaKicia pisze:Wszystko zależy od wagi kota no i od ceny leku w lecznicy.
Za 2 (po 10MU) ampułki płaciłam ok 460 zł i to wystarczyło mi na 5 zastrzyków - Sroka ważyła wtedy 4 kilo. Więc trzy serie kosztowały mnie 3*460=1360
I to była cała kuracja, te trzy serie po pięć zastrzyków. Codziennie przez 5 kolejnych dni, potem przerwa ok 2 tygodni, znów pięć zastrzyków i potem przerwa chyba ok 2 m-cy i ostatnie pięć zastrzyków. Wirusa we krwi już nie było, ale badanie szpiku wykazało że, krótko mówiąc, on tam jest i w każdej chwili może się uaktywnić znów.
Na tym polegało u nas działanie w przypadku białaczki wirusowej, ona się tak umownie nazywa białaczką, bo z prawdziwą białaczką ma niewiele wspólnego, najwyżej niektóre objawy. I tylko tę białaczkę wykrywa test Elisa.
I dopiero białaczka szpikowa to jest ta "prawdziwa", którą się leczy chemią, czy, w przypadku ludzi, przeszczepem szpiku. To tak pokrótce, bo wetem ani lekarzem nie jestem. O choroby krwi sama się kiedyś tam otarłam i to nie u kotów.
A i odmian białaczki jest więcej niż jedna, na pewno nie istnieje jedna uniwersalna metoda leczenia.


No to widzisz, zupełnie inaczej niz oni mi powiedzieli. Inne ceny, inne okresy czasu w dawkowaniu.

Jesli leczy się chemią to ja się na nią nie zdecyduję.


Erin pisze:No właśnie dlatego, że to są weci-oszołomy.
I będę to powtarzać z uporem maniaka.
Mnie właśnie taką diagnozą na F wykończyli Popiołka.
Niestety, MonaKicia nie chce chyba tego przyjąć do wiadomości :?
:(


Erin rozumiem, że masz przykre doświadczenia, ale jakoś tak nie nazwałabym ich aż oszołomami. Może nie mają doświadczenia w leczeniu takich przypadków. Mają akurat taki nurt prowadzenia diagnostyki, starają sie - nie można az tak ich negowac. Przeciez te diagnozy nie mogą być wzięte z kosmosu. Ja nie jestem przecież wetem, ale w każdym zawodzie są jakies normy, schematy wobec których sie postępuje i podejmuje decyzje.
Dlaczego nie wierzycie w diagnoze na podstawie morfologii?

MonaKicia

 
Posty: 117
Od: Pt sie 04, 2006 20:20
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 289 gości