Gdybym uwzględniła w tym bilansie wszystkie puszki, żwirki, tuńczyki i leki, to minus byłby sporo większy - ostatnio moorland, Kasia_5000 i ja, dokładamy do budżetu pokaźne sumy, żeby w ogóle móc tą akcję kontynuować. Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy o nas nie zapominają - mimo, że w ósmym miesiącu prowadzenia akcji, nic nie jest tak emocjonujące jak w pierwszym i łatwo jest "odpłynąć" ku innym potrzebującym. Bardzo, bardzo doceniam, że wciąż tyle osób jest z nami i wspiera nas - czy to finansowo, czy organizacyjnie. Wielkie dzięki
Systematycznie powiększa się pole naszego działania - zaczęło się stricte od dworca, teraz jest dworzec, Składowa (tam ciachnięta jest na razie jedna kotka, Grzybek, a odłowione są Sasanka, Pik-Pok i Kola - łącznie piątka, a min. 10 w kolejce), Kiekrz, szkoła Nad Wierzbakiem, w kolejce poczta i Akademia Muzyczna.
A gdyby ktoś nie wiedział kto to Pik-Pok i Kola, to zapraszam na pierwszą stronę
- uaktualniłam także wątek adopcyjny. W przyszłym tygodniu czekają nas ponowne testy białaczkowe Dubravki i Mendy. Po interferonowej kuracji, sprawdzimy czy choroba u małej się cofnęła. W planach, jeszcze przed wyjazdem, mam także dokończenie sterylizacji na Grochowych Łąkach - miejmy nadzieję, że zdążę przed porodami....
Zreszta Tymon i Sasanka z racji swoich gabarytow niewielkich nie generują dużych wydatków 
Moje koty nawet na diecie przejadaja 5 razy tyle 
Na razie urwana została tylko jedna cześć, ale Sasi i Tymon mają widoczne zapędy dekonstrukcyjne 
Na zachętę powleczonym grubą warstwą zjełczałej margaryny... 
Za jakieś trzy tygodnie dołączy do niej malutka koteczka, która póki co musi być jeszcze przy mamie, więc Vesna będzie miała koleżankę.