Zaginęła kotka Olsztyn Nagórki

Szukaj jej, nie rezygnuj.

Taa... ktoś ją zabrał, uprowadził, bo przecież kotów jest tak mało, że aż trzeba te domowe sobie wyrywać :roll:

Szukaj dalej, czasem koty odnajdują się nawet po kilku miesiącach :!:

A tej pani nie słuchaj. Czy jesteś pewna,ze to nie oda zabrała Twoją kicię do domu?
No i niestety- nie możesz mieć pewności,ze nikt jej nie potrącił- czasem kierowca zabiera ranne zwierzę,do weta lub ...żeby pochować. Mogła też spotkać agresywnego psa- jeżeli jest pogryziona lub potrącona to oze nie mieć siły wrócić do domu.

Jeden z właścicieli, który szukał swojej kotki do skutku stworzył taką strategię działania:

Strategia działania:

1. ogłoszenia na słupach: zdjęcie kota, cechy charakterystyczne, kontakt i koniecznie informacja o nagrodzie. Niestety to najlepiej na ludzi działa.
2. Ogłoszenie w schronisku/ach - tym bardziej jeśli jest zachipowany.
3. Ogłoszenia w lecznicach.
4. Ogłoszenia w necie i w prasie lokalnej.
5. Wydarzenie na FB
6. Ogłoszenia w szkołach i przedszkolach. Dzieciaki widzą i słyszą wszystko, myszkują w dziwnych miejscach. Jak będzie info o nagrodzie to nie przegonią i nie rzucą kamieniem, tylko odniosą do domu.

Ogłoszenia warto rozwieszać w promieniu maks. 5 km od domu/mieszkania. Kot najczęściej przerażony nie oddala się za bardzo od domu. Często w pierwszej kolejności znaczy teren, więc jak już minie pierwszy szok i głód każe się ruszyć, może trafić w pobliże.

6. Przekazanie informacji o uciekinierze osobom dokarmiającym koty w okolicy.
7. Latarka, sucha karma w pojemniku i w godzinach 19-21, 24-2, 4-6 przeszukiwanie okolicy. Samo kicianie i grzechotanie karmą może nie wystarczyć. Kot może być zaszyty w jakiś zakamarek i ze strachu się nie odezwie, a można go mijać wiele razy. Ale należy nie odpuszczać i chodzić. Sami zostawiamy swój zapach i kot z czasem może do nas trafić.
8. Można sobie skropić lekko spodnie i buty walerianą. Będziemy mieli kocią procesję za nami, ale może pomiędzy innymi będzie nasz kolo.
9. Koty się przyciągają, więc jak będziemy regularnie w okolicy się pojawiać z karmą i dawać innym, jest cień szansy, że przyprowadzą do koryta naszego zbiega.
10. Pożyczamy (kupujemy) klatkę łapkę i ustawiamy przy domu. Do miski coś, co pachnie intensywnie - mokre. Tańsze karmy są bardziej zapachowe, a nam chodzi, żeby kota zwabić. Warto sobie przypomnieć, o której nasz kot dostawał rano pierwszy posiłek i w tej porze przeszukiwać okolice i wystawiać łapkę.
11.... i najważniejsze..... NIE PODDAWAĆ SIĘ!!!!!!! przenigdy nie odpuszczać. Nawet po miesiącu niepowodzeń. Moja wetka zna przypadek kota, który wrócił po 2 latach.

Przeczytaj i realizuj. Nie poddawaj się :idea:

Chcesz zamiescic w Gazecie Olsztynskiej (w wersji online) info o poszukiwaniach?

Nie poddawaj się. Nie trać nadziei.
Umieść jej zdjęcia na stronach fundacji kocich działających w Olsztynie i okolicach, bądź z nimi w kontakcie. Tam tez często ludzie dzwonią jak znajdują udomowionego kota.

I tak historia - prawdziwa.
Moja córka (gosiak )jakiś czas temu pod klatką zobaczyła kota (kocurek), który zaczął się do niej łasić i iść za nią. Zgarnęła go z ulicy, był brudny, ale wyglądał na najedzonego. Ilekroć wchodziła do łazienki kocurek wchodził jej na kolana domagał się pieszczot itp. Sama ma dwa koty, które warowały pod drzwiami. Zaczęła szukać w necie informacji o zaginionym kocie. Znalazła b. podobne zdjęcie na stronie poznańskiej fundacji, kot wprawdzie zginął przed 3 miesiącami i dobre 3-4 km od jej klatki. Skontaktowała się najpierw z fundacją okazało się , że koteczek cały czas jest poszukiwany. Skontaktowała eis z właścicielami, którzy cały czas jego szukali w swojej okolicy ( kocur pokonał ruchliwą ulicę i tory tramwajowe). Przyszli zobaczyć czy to ich kotek, kocurek od razu wskoczył swojej Dużej na kolana, tak to był ON. Szczęśliwi wrócili do domu, kocurek mimo dłuższego pobytu na dworze poznał swoje mieszkanie i jemu tez nic nie było oprócz brudu, pcheł i innego inwentarza. A to link viewtopic.php?f=13&t=106033
Szukaj dalej i nie trać nadziei :ok:

Dorota pisze:Chcesz zamiescic w Gazecie Olsztynskiej (w wersji online) info o poszukiwaniach?

Chciałabym do gazety olsztyńskiej tylko nie wiem czy online czy normalnie w prasie. Zaraz idę na działki z mężem tutaj blisko tam może sobie poszła. Dziś zobaczyłam że moje ogłoszenie na placu zabaw zostało wyrzucone do kosza, komu to przeszkadza?

Moja Aurunia była kotka wychodzącą, ma zrobioną drabinkę i po niej wchodziła do domu. Przed balkonem mamy duży plac zieleni i kotka tylko tam chodziła. Zawsze jak wyszłam na balkon to ona tam była albo z drugiej strony od klatki. Ja też ją przygarnęłam spod krzaków przy kościele, wyszła z nich i tak szła za mną do domu, ale dałam ogłoszenie i nikt przez rok czasu się po nią nie zgłosił. Teraz po roku ja ją szukam. Jutro będzie tydzień jak jej nie ma. Ja w Olsztynie mieszkam od właśnie roku. Nie wszystkich tutaj znam. A jakie są fundacje w Olsztynie może ktoś mi podeśle namiary?

A dodam że tylko w domu nie dało by rady jej utrzymać bo siadała na okno i tak drapała okno, waliła łapkami w żaluzje że nie do zniesienia

Wróciłam z działek. Nie spotkałam ani jednego kota

Gdzie one się podziały przecież zawsze ich tam pełno?

syla82k pisze:
Dorota pisze:Chcesz zamiescic w Gazecie Olsztynskiej (w wersji online) info o poszukiwaniach?

Chciałabym do gazety olsztyńskiej tylko nie wiem czy online czy normalnie w prasie. Zaraz idę na działki z mężem tutaj blisko tam może sobie poszła. Dziś zobaczyłam że moje ogłoszenie na placu zabaw zostało wyrzucone do kosza, komu to przeszkadza? Moja Aurunia była kotka wychodzącą, ma zrobioną drabinkę i po niej wchodziła do domu. Przed balkonem mamy duży plac zieleni i kotka tylko tam chodziła. Zawsze jak wyszłam na balkon to ona tam była albo z drugiej strony od klatki. Ja też ją przygarnęłam spod krzaków przy kościele, wyszła z nich i tak szła za mną do domu, ale dałam ogłoszenie i nikt przez rok czasu się po nią nie zgłosił. Teraz po roku ja ją szukam. Jutro będzie tydzień jak jej nie ma. Ja w Olsztynie mieszkam od właśnie roku. Nie wszystkich tutaj znam. A jakie są fundacje w Olsztynie może ktoś mi podeśle namiary?

Mail od Pana z Gazety:

Proszę podesłać informacje i zdjęcie. Zobaczę, co da się zrobić, bo w tej
chwili mam osłabiony kontakt z pracą, bowiem urlopuję.
Pozdrawiam,
xx

Podaj szybciutko tekst z telefonem kontaktowym i zdjeciem.

A jak mam przesłać zdjęcie i namiary?

syla82k pisze:A jak mam przesłać zdjęcie i namiary?

Juz na PW Ci pisze.

Dziś znów za 1 h idę na poszukiwania, ale nie wiem gdzie już jej szukać

Poradźcie gdzie mam jej szukać bliżej domu czy dalej się zapuścić?

No i nie zalazła się

Już nie wiem co mam robić. Szukać? Czekać? Jak szukać to gdzie szukać. Płakać mi się chcce bo czuję że jestem bezradna :cry:

Tu trzeba cierpliwości i determinacji. Rozumiem, że jest Wam trudno, ale kici też nie jest łatwo. Z uporem maniaka szukajcie, ona gdzieś tam jest. Zamiast osłabiać poszukiwania, intensyfikujcie je. I wiara w powodzenie! My tu wszyscy kciuki trzymamy, głowa do góry :ok:

Moze glupio mysle - ale moze by tak czarnego, teskniacego towarzysza w szeleczki i wieczorkiem z nim na poszukiwania - moze ja wyweszy :roll:

Moze warto spobowac , ale tylko w szeleczkach, bo pojdzie w dluga...

Zaginęła kotka Olsztyn Nagórki

Kto przegląda forum