Oficjalnie informuję, że adopcja Puciona została tylko chwilowo zawieszona.
Ze względów ekonomicznych.
Wydałam przed wyjazdem na gnoma tyle kasy - min. na dodatkowe szczepienia i transporter - że musi mi się to zamortyzować.
Będzie latał po działce jako element quasi estetyczny. Mobilny krasnolud ogrodowy, znaczy.
Do akcji wypychania go z domu wrócimy po sezonie.













